Jak to jest z tymi krawędziami w Galaxy S7 edge?

Jeśli chodzi o smartfony, ludzie dzielą się na dwie grupy: estetów i pragmatyków.

Typ estety za nic w świecie nie nałoży na swojego pięknego, szklano-metalowego smartfona żadnego etui. Nie po to płaci za design, żeby oszpecać go kawałkiem plastiku.

Z kolei pragmatyk stawia na bezpieczeństwo, a więc nie wyobraża sobie korzystania z telefonu bez etui. Nie po to płaci za design, żeby w końcu oszpecić go ryskami.

Do niedawna nie tolerowałem żadnych obudów. Jeśli szkło i metal, to tylko w wersji sauté. Raczej udawało mi się unikać rysek, ponieważ jestem typem smartfonowego pedanta. Na myśl o przesuwaniu smartfona po stole z okruszkami przechodzą mnie ciarki. Nigdy nie odkładam też telefonu ekranem do dołu.

Niedawno moje nastawienie uległo zmianie. Pewnego dnia podpatrzyłem u znajomego etui na zakrzywionego Galaxy S6 edge Plus. Były to oficjalne plecki Samsunga, które były chyba najbardziej nieinwazyjną obudową, jaką kiedykolwiek widziałem.

Pomyślałem, że jeśli miałbym zaakceptować jakąś obudowę, to właśnie taką. Zwłaszcza, że daje wymierne korzyści, czyli np. możliwość bezpiecznego odłożenia smartfonem ekranem do dołu. Małe wypustki w rogach sprawiały, że ekran nie stykał się z podłożem.

Odkąd moim codziennym urządzeniem jest Samsung Galaxy S7 edge, postanowiłem zainwestować w podobną obudowę.

Wiele osób zastanawia się, jak w praktyce sprawdza się zakrzywiony ekran w smartfonie. Po miesiącu z Galaxy S7 edge podtrzymuję moje zdanie, że obłości pełnią głównie funkcję estetyczną.

Zakrzywiony ekran w mojej opinii wygląda absolutnie genialnie i świeżo. Przyciąga uwagę wielu osób, nawet tych niezwiązanych z technologiami. A jeśli chodzi o użyteczność, menu ekranu krawędziowego mogłoby nie istnieć, a smartfon nic by na tym nie stracił.

Jak wygląda sama obsługa smartfona? W końcu ramki są ekstremalnie cienkie, a przez zakrzywienie ekranu łatwo jest coś dotknąć przez przypadek.

W praktyce jest dużo lepiej niż można się spodziewać. Galaxy S7 edge tylko w jednej sytuacji przysparzał mi problemów: podczas korzystania ze smartofna w łóżku, kiedy trzymałem go nad głową. W takiej sytuacji trzymamy smartfona w zupełnie inny sposób niż zwykle - nie da się go położyć pleckami na dłoni, trzeba przytrzymywać przednią stronę.

Wybrałem etui możliwie małe, dyskretne i... możliwie najmniej godzące w duszę estety. Dzięki temu rozwiązaniu telefon lepiej leży w ręce, a co ważne, nadal widać te piękne zakrzywienia krawędzi. Jeśli ktoś lubi korzystać z ich dodatkowych funkcji ekranu krawędziowego, etui zupełnie w tym nie przeszkadza.

Przy wyborze konkretnego etui złapałem się za głowę, bowiem liczba akcesoriów - zarówno oryginalnych Samsunga, jak i firm trzecich - po prostu przytłacza.

I to jest właśnie cecha sztandarowego smartfona. Jeśli lubisz akcesoria, przy urządzeniu takim jak Galaxy S7 edge będziesz zachwycony.

Już na stronie Samsunga widać, że pomysłów na etui może być mnóstwo. Znajdziemy tu np. LED View Cover, czyli otwierane etui z diodami wyświetlającymi na okładce godzinę i powiadomienia.

Inny przykład to etui okładkowe Clear View Cover, czyli minimalistyczna, niemal przezroczysta okładka, przez którą działa dotyk.

W mojej opinii najmniej urodziwym rodzajem pokrowca jest S View Cover z okienkiem, do którego dostosowuje się ekran blokady. W okienku widzimy m.in. powiadomienia. Ostatnim typem okładkowego etui jest Flip Wallet z miejscem na karty płatnicze.

Do mnie najbardziej przemawia etui Clear Cover, czyli minimalistyczne plecki, które praktycznie nie wpływają na wygląd urządzenia od przodu. Takie etui może być przezroczyste lub czarne, skórzane.

Dla kompletnych gadżeciarzy Samsung przewidział etui Keyboard Cover... z fizyczną klawiaturą.

Przykładowo, obudowa typu backpack kryje w sobie powerbank, który doładowuje baterię smartfona bezprzewodowo, a jednocześnie nie zasłoni aparatu urządzenia.

Bardzo ciekawą propozycją jest też etui Lens Cover dostępne dla Samsungów Galaxy S7 w wersji płaskiej i edge. Są to sztywne plecki zawierające gwint, do którego można przykręcić dedykowane obiektywy Samsunga. W zestawie jest obiektyw szerokokątny i obiektyw tele.

Pomysł na to rozwiązanie jest naprawdę ciekawy, głównie dlatego, że mamy do czynienia z zestawem zoptymalizowanym pod konkretny smartfon. Obiektywy nie są uniwersalnymi konstrukcjami, a więc projektanci mogli zaprojektować wydajniejszy układ optyczny.

Przedstawione wyżej produkty to tylko część listy akcesoriów dla Galaxy S7. W innych działach najdziemy m.in. bezprzewodowe podstawki ładujące akumulator.

A pamiętajmy, że wyżej pokazałem tylko oficjalne produkty Samsunga. Jeśli spojrzymy na listę akcesoriów firm trzecich, opcji wyboru robi się zawrotnie dużo. Sam kupiłem etui marki Spigen, choć wybór również nie był łatwy, bowiem ten producent ma kilkanaście różnych propozycji dla samego Galaxy S7 edge.

Szczególnie, że tak naprawdę nie można wybrać źle. Galaxy S7 edge to poziom produktu, który ciągnie za sobą jakość.

To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku smartfonów z niskiej półki, gdzie obudowy są trudno dostępne i trzeba je ściągać z dziwnych - często chińskich - sklepów.

Myślę, że właśnie te tanie, plastikowe etui niskiej jakości wypaczyły moje postrzeganie akcesoriów. Tymczasem Galaxy S7 edge pokazał mi, że istnieje inny świat.

Podsumowując, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Jeśli obawiasz się zakrzywionych krawędzi, wiedz, że w praktyce bywają one upierdliwe tylko w bardzo nielicznych sytuacjach. Można temu zaradzić poprzez naprawdę nieinwazyjne etui. Obie wersje Galaxy S7 dają dostęp do przepotężnego wyboru dodatków.

Mnóstwo akcesoriów w dobrych cenach - ale także same smartfony Galaxy S7 i S7 edge - znajdziesz w sklepie Sferis.