To nie fotomontaż – LTE w Plusie na Mazurach naprawdę działa poza wielkimi miastami
Pojechałem do Mikołajek sprawdzić, jak działa internet mobilny LTE. Werdykt? Chcę go nawet jako stałe łącze!
Oto trasa, jaką zrobiłem w piątkowy wieczór:
A oto warunki na zewnątrz:
Niestety autostop w takiej pogodzie nie należałby do przyjemnych doświadczeń, więc wybrałem autobus.
Jak internet działał na trasie? YouTube w HD bez cięcia zapewniła prędkość pobierania 1,75 Mbps i to na skraju Puszczy Piskiej.
Poniższą fotografię zrobiłem na stacji paliw w Rozogach.
Wieczorne zakwaterowanie umililiśmy sobie seansem WestWorld na HBO GO i vlogów Neistata na YT.
Dlaczego wspominam o HBO GO? Bo mają bardzo dobrą aplikację mobilną, a Plus dodaje 2 miesiące tej usługi za darmo z wybranymi pakietami.
Z racji wyjazdów na różne konferencje zdarza mi się dość często przebywać w hotelu. Zwykle jest tam problem z internetem. W tych słabszych Wi-Fi działa tylko na recepcji, a w pokoju trzeba podłączać kabel. Tutaj nawet się o to nie martwiłem i na laptopie ściągałem zdjęcia, dzięki podłączeniu do routera ZTE MF971V.
O takiej prędkości często mogę pomarzyć nawet w Warszawie.
Kolejne dwa dni to już zwiedzanie pełną parą.
Czyli nieco Mikołajek...
...ale głównie na łonie natury.
Np. w takiej strażnicy.
[gallery columns="2" ids="520849,520848"]
Rezerwat na jeziorze Łuknajno:
Widok na jezioro Śniardwy:
Z jeziora Śniardwy do hotelu wracałem stopem, siedząc obok dzieciaka, który co chwilę krzyczał do taty:
"Tato Pokestop!"
Tata był nieugięty.
Kierowca-ojciec mówił mi nawet, że w jego rewirach z internetem innym niż mobilny jest krucho. Jest tam ponoć jedna prywatna firma, która rozprowadza łącze, ale biorąc pod uwagę liczbę ludności, prędkość jest przeciętna.
Kilka kilometrów od Mikołajek pokazałem mu tego screena.
To nie fotomontaż - LTE naprawdę działa poza wielkimi miastami.
Wszystkie powyższe i poniższe materiały wideo mogłem bez problemu wrzucać na swojego Facebooka bezpośrednio z miejsc, gdzie je kręciłem, czyli np. łowiąc rybki:
Jedyne, czego żałuję, widać na poniższym zdjęciu...
Żaglówki takie samotne...
Za to zdarzyło się od czasu do czas zobaczyć większy statek "pod pełnymi żaglami".
A photo posted by Karol Kopańko (@karolkopanko) on Oct 8, 2016 at 7:26am PDT
Wieczór to ponownie seans na Lenovo Yoga 3 Pro - kto zgadnie, jaki to film?
A kolejny dzień to autostopowy powrót do Warszawy.
Pogoda się poprawiła i po przejściu jakiegoś kilometra od hotelu zacząłem łapać auta.
Pierwszy stop z Panem Andrzejem.
Podczas przejazdu przez Puszczę Piską Pan Andrzej mówił mi, że wciąż na drodze jest wiele takich miejsc, gdzie zasięgu w ogóle nie ma (potwierdzam), więc w razie awarii samochodu może zrobić się duży problem. Wciąż jest gdzie stawiać BTS-y.
Tym niemniej pokrycie zasięgiem LTE jest bardzo dobre:
O wilku mowa - BTS Plusa w miejscowości Piecki:
Do Warszawy natomiast udało mi się dojechać z Panią Kasią i jej psem Lucynką.
Jak podsumować testy?
W Mikołajkach prędkość jest jak w Warszawie. Kilka kilometrów za miastem spada do ok. 10 Mbps, a na drodze pośrodku niczego utrzymuje się w granicach 1-2 Mbps (upload i download). Zdarzają się miejsca w Puszczy, gdzie zasięgu nie ma, ale rzadko kiedy można tam spotkać ludzi.
Korzystanie z mobilnego LTE na weekendowym, służbowym wyjeździe to prawdziwa przyjemność.
Platforma testowa:
- Lenova Yoga 3 Pro,
- LG X Mach,
- ZTE MF971V.
