REKLAMA

Szał łapania stworków trwa. Polacy grają w Pokemon Go jak kraj długi i szeroki

Przed premierą Pokemon Go tęsknie myślałem o Nowym Jorku i Tokio. Obawiałem się, że popularność gry Niantic w naszym kraju zatrzyma się na poziomie gier na Nintendo 3DS-a, a prawdziwa zabawa będzie możliwa tylko w stolicach innych państw. Na szczęście rzeczywistość zaskoczyła chyba wszystkich. Nawet w Polsce, jak kraj długi i szeroki, ludzie łapią Pokemony.

Pokemon GO w Polsce
REKLAMA
REKLAMA

Szał na Pokemony w naszym kraju rozpoczął się i zakończył na przełomie tysiącleci. Ówczesne małolaty (w tym wyżej podpisany) nałogowo oglądały lecące w telewizji anime, zbierały karty i tazosy z podobiznami stworków i, jeśli mieli taką możliwość, grali w Pokemon Red, Blue lub Yellow na Gameboyu.

Potem Pokemony ucichły na kilkanaście lat.

Nintendo w naszym kraju nigdy tak naprawdę nie zaistniało. Nawet w czasach świetności NES-a nad Wisłą kupowano masowo jego podróbkę o nazwie Pegasus, a GameBoy był drogą i niszową zabawką. Nawet najnowszy 3DS ma w naszym kraju tylko garstkę fanów, a Pokemony zeszły do podziemia.

Pokemon GO wywróciło status quo do góry nogami. Osoby, które wykorzystują swoje smartfony do łapania Pokemonów, można zobaczyć na terenie całego kraju. Gra Niantic to globalny fenomen i tak jak można szacować już 200 mln graczy łapiących stworki na świecie, tak 1,5 mln z nich mieszka w Polsce.

Pokemon GO w Polsce w liczbach.

Jak podaje serwis Wirtualne Media powołując się na badanie Mobience, aż 1,5 mln osób gra w Pokemon GO na terenie naszego kraju. To ogromna liczba, która robi wrażenie - chociaż to produkcja bezpłatna, to wymaga od graczy ogromnego zaangażowania - wymaga wyjścia z domu, a w celu zdobycia kolejnych stworków trzeba biegać po mieście godzinami - najlepiej w towarzystwie innych graczy.

Z badań wynika, że w lipcu w tę jedną grę grało aż 9,5 proc. posiadaczy wszystkich smartfonów z Androidem w naszym kraju. Największą grupą docelową nie są wcale dzieci, a osoby w wieku 15–25 lat - co koresponduje ze statystykami, jakie obserwujemy na fanpage’u naszego Bloga blisko Pokemonów nazwanego Pokemon GO Polska.

Polacy zaczęli grać w Pokemon GO przed oficjalną premierą.

W innych regionach gra wystartowała 6 lipca. Już dzień później 0,19 proc. użytkowników smartfonów w naszym kraju uruchomiło grę, a średni czas korzystania z aplikacji wyniósł 35 min. i 39 sek. Już 11 lipca w grę grało ponad 1 proc. wszystkich użytkowników smartfonów z systemem Google, a wynik ten się podwoił dwa dni później.

Największą popularnością Pokemon GO cieszyło się wśród posiadaczy smartfonów z Androidem w dniach 16–23 lipca, co zbiegło się z polską premierą gry. Gracze w tym okresie uruchamiali grę nawet 15 razy dziennie. Rekord czasu średniego czasu spędzonego przy grze (ponad 50 min.) przypadł na dni 9 i 26 lipca.

Ile użytkownicy Androida poświęcili czasu na łapanie Pokemonów w lipcu?

Grę w lipcu uruchomiło aż 9,5 proc. wszystkich osób korzystających ze smartfonów z tym systemem, czyli 1,21 mln ludzi. Na statystycznego gracza przypadało średnio 189,1 uruchomień aplikacji. Sumaryczny czas spędzony w grze na osobę to 7 godz. 25 min. i 42 sek.

Polacy z Androidem - 1,21 mln ludzi - łapali Pokemony przez 140 tys. godzin. 1,21 mln to liczba osób, które uruchomiły grę na Androidzie, ale szacuje się, że po uwzględnieniu iOS-a i innych systemów operacyjnych liczba graczy uruchamiających Pokemon GO w naszym kraju uplasowała się na poziomie ok. 1,5 mln osób.

Pokemon GO nie było przy tym w Polsce najpopularniejszą grą mobilną.

Chociaż na świecie pokonało Candy Crush Saga, to w naszym kraju większą popularnością cieszyły się w tym okresie… Pou (pod względem liczby użytkowników), Color Switch (większa liczba uruchomień) oraz Exploration Lite i Farm Heroes Saga (dłuższy czas korzystania). Nie da się jednak ukryć, że Pokemon Go jest u nas niemal tak dużym sukcesem, jak na całym świecie.

Co ciekawe, grą wcale nie były zainteresowane głównie dzieci, a raczej dorośli, którzy wychowali się na Pokemonach. Nie widać też wyraźnej przewagi żadnej z płci. Wiele osób grających w Pokemon GO mieszka na wsiach i to największa grupa graczy - szkoda więc, że na tych terenach algorytmy Niantic nie ustawiają prawie w ogóle stworków do złapania.

REKLAMA

*Grafika główna: Elena Shashkina / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA