Poszukiwacz24 przeszuka za ciebie Allegro, OLX, eBay i Groupona. Przynajmniej w teorii
Gdy w Polsce startuje nowa platforma e-handlowa, to najczęściej albo jest znacznie gorsza od liderów rynku, albo służy do wyłudzenia od nas pieniędzy. Tu, na szczęście, jest inaczej.
Co robisz, jak chcesz coś kupić przez Internet? Jeżeli masz mało czasu i dużo pieniędzy, po prostu idziesz do strony producenta danego towaru i szukasz opcji zakupu. Większość z nas preferuje jednak poświęcić nieco czasu, by oszczędzić pieniądze. Przeglądamy polskie i zagraniczne sklepy, szukamy wpisów na portalach aukcyjnych, zaglądamy do kilku porównywarek cenowych. Poszukiwacz24 to nowy serwis, który chce oszczędzić nam klikania.
To efekt prac dość małego zespołu programistów i przedsiębiorców, a jego celem jest agregowanie ofert z innych źródeł. Poszukiwacz24 nie jest kolejnym sklepem, czy pośrednikiem żądający od nas opłat, w jawny czy ukryty sposób (choć ma wersję premium, do której wrócimy za chwilę). Ten skanuje oferty wystawione na innych platformach. Są to zarówno sklepy, jak i serwisy ogłoszeniowe takie jak Olx, jak i platformy aukcyjne takie, jak Allegro czy eBay. Nawet zakupy zbiorowe Groupona są brane pod uwagę
Czy robi to skutecznie?
Trudno to potwierdzić na własną rękę. Zazwyczaj jednak wpisując frazę do wyszukiwarki otrzymuję w efekcie długą listę ofert, którą mogę filtrować wybierając interesujące mnie kryteria i sortować po cenie.
Niestety, wyszukiwarka serwisu wymaga jeszcze poprawy. Na powyższym zrzucie widać dość trafne wyniki związane z telefonem Galaxy S7 Edge. A teraz, dla odmiany, zwróćcie uwagę na to, co mi się wyświetliło po kliknięciu w dział „komputery”:
Mleko Łaciate? Serio?
Na czym Poszukiwacz24 będzie zdzierał z nas kasę?
Reklam w serwisie nie stwierdzono (choć te mogą się z czasem pojawić), a jego główna funkcja pozostaje darmowa. Na czym więc Poszukiwacz24 chce zarabiać? Otóż serwis ma jeszcze jedną usługę w swojej ofercie. I za nią już musimy płacić. Tak jak za kilka mniejszych udogodnień, jak z premedytacją spowolniona praca wyszukiwarki (wyniki pojawiają się po kilku sekundach, podczas których jesteśmy zachęcani do kupna abonamentu).
Dostępne są dwa abonamenty: Premium (17 zł za miesiąc) i Professional (97 zł za rok). Oba pozwalają na uaktywnienie kolejnej ciekawej funkcji, jaką jest monitoring produktowy. Ten jest co prawda dostępny również i za darmo, ale w formie bardzo ograniczonej. Ów monitoring na życzenie sam wyszukuje za nas dany produkt i powiadomi nas o tym, że pojawił się gdzieś w Sieci dostępny do kupienia. Innymi słowy, zamiast codziennie szperać w wyszukiwarkach w poszukiwaniu „tego jedynego towaru”, Poszukiwacz24 sam nas wyręczy.
Całość, koncepcyjnie, sprawia dobre wrażenie. Jedyny problem, jaki mam, to wykonanie. A konkretniej, nieszczęsny indeks wyszukiwarki. Zbyt często w wynikach wyszukiwania, oprócz właściwych produktów, pojawiają się bzdury, które nie wiem jakim cudem zostały skojarzone z moim zapytaniem. Do serwisu będę jednak wracał. Jak dojrzeje, a właściwie jeśli dojrzeje, może stać się wyjątkowo użytecznym narzędziem.