REKLAMA

Masz dość zdjęć znajomych jak z Photoshopa? To przyjrzyj się tej aplikacji

Jest wiele prawdy w tym, że Internet i media społecznościowe przekłamują rzeczywistość. Twórcy nowej aplikacja Onee, która lada chwila wkroczy na rynek, mają aspiracje to zmienić.

Onee - lekarstwo na sztuczną doskonałość w sieci
REKLAMA
REKLAMA

Patrząc na zdjęcia naszych znajomych w sieci i czytając to, co nieraz wypisują, trudno uwierzyć, że to te same osoby, które znamy w realnym życiu, zakładając, że jeszcze takowe istnieje. Fejsbukowicze i instagramowicze publikują fotografie wygładzone, wychuchane, na które nałożone są filtry, zmieniające zdjęcia nierzadko w sposób znaczący. Ich cel jest jeden - wyglądać lepiej niż w rzeczywistości.

Aplikacja społecznościowa Onee, której pomysłodawcą jest Patryk Nowak, chce zmienić podejście internautów do takiego prezentowania swojej osoby.

Patryk Nowak, pomysłodawca aplikacji Onee class="wp-image-491225"
Patryk Nowak, pomysłodawca aplikacji Onee

W Onee wszystko kręci się wokół jednego razu. Jedno zdjęcie - nazywane od nazwy aplikacji "Onee" - które można opisać jednym słowem i dodać do niego jeden hasztag. Co prawda nie jest tak, że na naszym profilu w aplikacji możemy mieć wyłącznie jedną fotografię, ale nie mamy szans na to, żeby zrobić sobie na przykład kilkanaście selfie, a potem wybrać najlepsze. Kiedy fotografia trafia na nasz profil, staje się od razu publiczna i nie możemy tej publikacji w żaden sposób cofnąć.

Zdjęcie, które widnieje na naszym profilu w Onee robione jest bezpośrednio przez aplikację.

Kolejne wykonamy dopiero po 60 minutach. Po godzinie możemy też ewentualnie edytować wcześniej dodane zdjęcie, czyli usunąć je lub zmienić mu opis. Zdjęcia, które pojawiają się w Onee można polubić i udostępnić, a także skomentować. Możemy przeglądać fotografie tych, których śledzimy, ale również zupełnie obcych osób. Dodatkową funkcją Onee są rankingi, dzięki którym użytkownicy aplikacji mogą zobaczyć, kto wśród ich znajomych jest najpopularniejszy, kto wzbudził największą ciekawość w trakcie danego dnia, tygodnia, a także poznać swoje miejsce w rankingu.

Onee to aplikacja przypominająca w pewien sposób Instagrama. Z tą różnicą, że tutaj nie ulepszymy swego zdjęcia filtrami i nie mamy możliwości go poprawić. Patryk Nowak twierdzi, że w Onee chodzi o to, żebyśmy poznali nawzajem swoje prawdziwe oblicze i pokazali się tacy, jak naprawdę jesteśmy.

Rzeczywiście, idea jest ciekawa. Pytanie tylko, czy sprawdzi się wśród użytkowników, którzy przyzwyczajeni są do kontroli nad tym, jak prezentują się w social media. Patryk ma nadzieję, że inni tak jak i on zmęczeni są taką doskonałą, i nieprawdziwą wersją nas samych, i naszego świata, prezentowanego w mediach społecznościowych.

Onee dostępne będzie lada chwila. Aktualnie wersja na iOS czeka na akceptację App Store'u. Twórcy Onee pracują już nad wersją aplikacji na Androida. W późniejszym czasie pojawi się też wersja na Windows 10 mobile.

W promocji Onee pomóc mają influencerzy, a także chwytliwe hasło - "Nie boję się, używam Onee". Użytkownicy będą mieli możliwość poinformowania swoich znajomych, że korzystają z Onee za pomocą wstawienia swojego zdjęcia w specjalną ramkę z takim właśnie napisem. Aplikacja będzie też sprzężona z Facebookiem. Tworząc konto na Onee, możemy od razu połączyć je z tym serwisem społecznościowym (jest też opcja rejestracji przez maila) oraz publikować na Facebooku fotografie zrobione w aplikacji Onee.

REKLAMA

Onee to ciekawy pomysł, ale mam niestety obawy, że aplikacja pozostanie gdzieś w cieniu Instagrama. Podejrzewam, że po chwilowej fascynacji użytkowników, którzy zostaną zainteresowani nowością, wszyscy powrócą na dobrze znany grunt, gdzie mają całkowitą kontrolę nad tym, co publikują. Trzymam jednak kciuki za Onee i ideę, jaką reprezentuje. Jeśli twórcy aplikacji zainteresują nią chociaż jedną trzecią polskich użytkowników Instagrama, kochających filterki (a tych jest ponad 3 miliony), będą mogli odtrąbić ogromny sukces.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA