HyperX Cloud Revolver to jak turbodoładowanie broni palnej w grach wideo - recenzja Spider's Web
Miałem przyjemność testować wszystkie Cloudy stworzone przez Kingstona. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Revolverach, po prostu musiałem położyć na nich ręce. Jakież było moje zdziwienie, gdy nowy zestaw słuchawkowy od HyperX okazał się czymś zupełnie innym, niż bezpieczną kontynuacją ciepło przyjętej linii.
Seria słuchawek HyperX Cloud z powodzeniem wdarła się do branży gier, oferując doskonały balans między ceną oraz jakością. Kupując słuchawki z myślą o filmach i grach, Cloudy były budżetowym strzałem w dziesiątkę. Gdy w Cloud II polepszono jakość dźwięku z mikrofonu oraz dodano zewnętrzną kartę dźwiękową, nie dało się już do niczego przyczepić. Myli się jednak ten, kto spodziewał się, że HyperX Cloud Revolver będzie kolejnym rozwinięciem sprawdzonego patentu.
HyperX Cloud Revolver to pierwsze „samodzielne” słuchawki Kingstona, tworzone przez niego od A do Z.
Nie każdy o tym wie, ale wszystkie wcześniejsze Cloudy powstawały w oparciu o konstrukcję Takstara PRO. Revolvery są pierwszym w pełni autorskim produktem Kingstona. Co za tym idzie, zmiany względem poprzednich zestawów słuchawkowych są gigantyczne.
Różnice wyrażają się nie tylko w zewnętrznym wyglądzie, wadze, wykorzystanych materiałach czy komforcie noszenia. Na nowo stworzona została cała scena dźwiękowa, za pomocą pochylonych względem uszu, 50-milimetrowych przetworników. Revolvery brzmią zupełnie inaczej (o czym niżej) i są adresowane do nieco odmiennej grupy użytkowników, niż wszystkie poprzednie Cloudy. No, ale po kolei.
HyperX Cloud Revolver to najwygodniejszy zestaw słuchawkowy dla gracza, jaki kiedykolwiek miałem na głowie.
Przez moje ręce przewinęła się masa słuchawek dla graczy, także tych z najwyższej półki. Bezprzewodowe SteelSeriesy, zaawansowane Turtle Beache, nowoczesne Logitechy - żaden z zestawów, nawet kilkukrotnie droższych, nie leżał na mojej głowie tak wygodnie, co Revolvery.
Wszystko dzięki szelkowej konstrukcji, za sprawą której headset świetnie dopasowuje się do kształtu czaszki. Stopień nacisku na skronie jest minimalny, co docenią osoby z częstymi bólami głowy, wrażliwe na dociskanie. Zakładanie Revolverów to jak zakładanie poduszki. Absolutnie nie przesadzam!
Szelkowa konstrukcja, miękki od dołu pałąk oraz bardzo piankowa sztuczna skóra poduszek stanowią świetną kombinację. Co więcej, muszle Revolverów są na tyle głębokie (i pochylone!), że całe małżowiny uszne bez problemu się w nich zmieszczą, bez uczucia dociskania oraz ugniatania. W połączeniu z małą wagą urządzenia, daje to kapitalny efekt końcowy.
Niestety, komfort poduszek ma swoją cenę. Revolvery nie izolują dźwięku tak dobrze, co konkurencja. Podczas normalnego użytkowania nie będzie to żadnym problemem. Jeżeli jednak macie kluczowy turniej w CS:GO, a za oknem trwa remont i wiercenie ścian, całkowite odcięcie się od skrajnie wysokich dźwięków z otoczenia nie jest możliwe. Powstaje jednak pytanie, jaki procent z nas gra na budowie albo w zakładzie szlifierskim.
W parze z gigantycznym komfortem idzie dziwny, nieco tandetny wygląd.
Poprzednie Cloudy nie były mistrzowskie pod względem designu, ale na pewno nie odrzucały. Uchodziły za proste, eleganckie i nie wyglądały na odpustowe zabawki dla dzieci z gimnazjum. Niestety, twórcy Revolverów postanowili odciąć się od dotychczasowej linii produktów, w bardzo kiepski sposób.
Nowa obudowa muszli miała wyglądać na nowoczesną i drapieżną. Wystarczy jednak wziąć headset do ręki, aby poczuć bazarowy plastik. Fatalny efekt, który nijak ma się do chłodzącego, nieco szczotkowanego aluminium z poprzednich Cloudów. Nie wiem, kto wpadł na pomysł plastikowych, czerwono-czarnych elementów, ale to wielkie pudło, z rykoszetem trafiającym w stronę producentów.
Sytuację nieco ratuje odłączany mikrofon. Ten został obleczony solidnym, spójnym, gumowym tworzywem. W porównaniu do poprzednich Cloudów, efekt wow jest murowany. Zwłaszcza, że w dalszym ciągu możemy regulować ułożenie mikrofonu, oddalając bądź przybliżając go względem aparatu mowy.
Szkoda, że tandetna plastikowa powierzchnia nie została wykorzystana w żaden praktyczny sposób. Zabrakło na przykład przycisku wyciszającego mikrofon, albo pokrętła regulującego głośność. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że poprzednie Cloudy również tego nie miały. Skoro jednak Revolver chce zaznaczyć swoją odmienność, byłby to świetny dodatek w nie tak tanich słuchawkach.
Dźwięk Revolverów został napisany specjalnie pod shootery i FPS-y!
Dostarczony do redakcji HyperX Cloud Revolver posiada złącze mini-jack. Oznacza to, że możemy zapomnieć o sztucznym, cyfrowym dźwięku przestrzennym z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście kierunkowe źródła dźwięku wciąż są obecne, ale zapomnijcie o doznaniach na miarę Dolby Digital 7.1. To nie ta kategoria produktów
Z drugiej strony, złącze mini-jack pozwala na uniwersalne wykorzystanie headsetu. PC, PS4, XONE, Wii U, Vita, 3DS, smartfony i tablety - Revolvery można wykorzystać na niemal każdej platformie, na której można w coś zagrać i coś obejrzeć.
HyperX Cloud Revolver to klasyczny, wręcz wzorowy model typowego „V”. Na pierwszy plan mamy wyciągnięte wszystkie wysokie i basowe dźwięki, które mogą kojarzyć się wam z dynamiczną strzelaniną - wybuchy, świsty, prucie z karabinu, odpadający tynk i tak dalej. To wręcz niesamowite, jak odmiennie brzmią Revolvery od innych, bardziej uniwersalnych słuchawek dedykowanych graczom.
Grając w The Division oraz Battlefielda, moje bronie brzmiały zupełnie inaczej, niż na SteelSeries Wireless H oraz Turtle Beach Elite. Giwery były znacznie donioślejsze. Dźwięk i echo wystrzału dłużej zalegały w muszlach. Jak gdyby każda broń palna na tych słuchawkach dostawała turbo-doładowywania. Świetny efekt!
Oczywiście dokładnie takie same wrażenia możemy zafundować sobie na droższych, wyposażonych w bogate możliwości edycji zestawach słuchawkowych. Tyle tylko, że mało kto z tych możliwości korzysta. Z kolei HyperX Cloud Revolver oferuje konkretne brzmienia i konkretną scenę prosto po wyjęciu z pudełka.
Przy tak silnym ukierunkowaniu na strzelaniny i gry akcji, potężnie dostaje się dźwiękom środka. Środek jest bardzo wycofany, czego w żaden sposób nie poprawicie na konsoli. Mała to strata, gdy katujecie Destiny albo Call of Duty, czyli tytuły oparte na basach i wysokich tonach, ale warta odnotowania.
Trzeba dodać, że przy silnym „V” w Revolverach, oferowany dźwięk jest przede wszystkim bardzo ostry, a do tego bardzo czysty. Rozdzielenie pasm jest po prostu wzorowe. Również, gdy podkręcimy maksymalnie głośność, co wcale nie jest standardem. Jeżeli chodzi o wybuchy, wystrzały, krzyki i tak dalej, Revolvery to prawdziwa „żyleta”. Wyrazistości temu headsetowi naprawdę nie sposób odmówić.
Niestety, HyperX Cloud Revolver traci największą zaletę poprzedników - świetną cenę.
Słuchawki kosztują około 550 - 600 złotych. To znacznie więcej, niż poprzednie Cloudy, wyposażone w możliwość podłączenia zewnętrznej karty dźwiękowej oferującej cyfrowy dźwięk przestrzenny.
Przy aktualnej cenie, na Revolvery spojrzą przede wszystkim naprawdę wymagający fani sieciowych strzelanin. Osoby, które zjadły zęby na CS:GO oraz Call of Duty. Od początku czuć, że to z myślą o nich powstały te słuchawki. HyperX wyciągnął rękę w kierunku znacznie bardziej skonkretyzowanej grupy odbiorców, którzy docenią nowe, odważne rozwiązania.
Zalety
- Niesamowicie wygodne słuchawki
- Ponadprzeciętna ostrość i czystość pasm, nawet na maksymalnej głośności
- Świetnie wyglądający mikrofon
- Lepszy splot kabla
- Strzelaniny dostają turbo-doładowania
- Rewelacyjne muszle
- Strzał w dziesiątkę podczas wielogodzinnych maratonów
Wady
- Zapomnijcie o wirtualnym dźwięku przestrzennym
- Bardzo tandetny plastik obudowy
- Słabsze wytłumienie niż w poprzednim modelu
- Straciły na elegancji
- Znacznie wyższa cena w stosunku do poprzednich modeli
- Gorsze wydanie pudełkowe
Cała reszta nie ma jednak powodu, aby biec do sklepu i kupować Revolvery. Jeżeli posiadacie drugie Cloudy, możecie spać spokojnie - wymiana na nowszy model nie jest konieczna, o ile nie jesteście weteranami FPS-ów. Mimo tego zapamiętajcie - ten headset naprawdę daje drugie życie ulubionym broniom palnym. Jest moc.