Tak wygląda ostateczne rozwiązanie problemu blokad operatorskich na aktualizację do Windows 10

Wydaje się, że wszystkie możliwe środki w Microsofcie zostały przekierowane na tworzenie przeróżnych mechanizmów, których celem jest za wszelką cenę skłonić użytkowników Windows i Windows Phone do przejścia na Windows 10. Na jedno jednak gigant nie ma całkowitego wpływu. Są to telefony producentów zewnętrznych oraz te dostępne w sprzedaży operatorskiej.

W obu tych przypadkach aktualizacja może zostać niezatwierdzona. Zarówno producenci, jak i operatorzy, muszą przetestować oprogramowanie, by to nie zawiodło na urządzeniach przez nie sprzedawanych. Takie testy kosztują i choć zazwyczaj telefony z Windows Phone były aktualizowane, tak i zdarzały się relatywnie nieliczne przypadki „porzuconych” modeli. Bo przecież telefon został już sprzedany.

Microsoft znalazł jednak metodę, która pozwoli mu obejść lenistwo producentów zewnętrznych i oszczędność operatorów. I to w taki sposób, że ci powinni przymknąć na to oko i nie reagować negatywnie. Rozwiązanie jest bowiem czymś w rodzaju „tylnego wyjścia”, a jest nim zupełnie nowy krąg testerów Windows Insider

Do tej pory jedyną metodą na ominięcie blokad operatorskich było przystąpienie do programu Windows Insider. Ma on jednak zasadniczą wadę: otrzymywane aktualizacje nie są ukończonymi produktami. To wersje testowe, oferowane użytkownikom tylko i wyłącznie w nadziei, że ci będą zgłaszać wykryte przez nich usterki, dzięki czemu właściwy produkt końcowy będzie ich pozbawiony. Program Windows Insider dzieli się na dwie grupy: testerów Fast Ring (osoby, które otrzymują nowe kompilacje jak tylko te powstaną) oraz Slow Ring (osoby, które otrzymują nowe kompilacje, które nie wywołały żadnych kataklizmów w Fast Ring). Teraz dochodzi New Release Preview Ring.

Przyjmując do wiadomości formalne noty prawne przy dołączeniu do New Release Preview Ring (a więc, że Microsoft nie odpowiada na udostępnione tą metodą oprogramowanie i będzie ze szczególną uwagą analizował automatycznie generowane dane telemetryczne, które w przypadku programu Windows Insider mogą naruszać prywatność użytkowników) otrzymujemy w zamian kompilacje przeznaczone dla wszystkich. A więc już po insiderskich testach i gotowe do publicznej dostępności.

Wadą takiego rozwiązania może być niepoprawne działanie na telefonach firm trzecich (a niektóre i tak nie będą mogły uczestniczyć w programie z uwagi na różnice sprzętowe), a także fakt, że mimo wszystko gdzieś w takim oprogramowaniu może gdzieś kryć się jakaś usterka. No i to, że telefon wysyła Microsoftowi więcej, niż zapewne byśmy chcieli. Nie są to dane personalizowane, a anonimowane, jednak jest ich całkiem sporo.

Wszystkie telefony sprzedawane wraz z Windows 10 będą otrzymywać aktualizacje systemu operacyjnego, jednak te z Windows Phone 8.1, nawet po otrzymaniu aktualizacji do „Dziesiątki”, funkcjonować będą na starych zasadach, kontynuując swoją zależność od kaprysu operatora czy producenta.

Niewykluczone, że z czasem większa część z nas, dopóki nie wymieni telefonu na nowszy, będzie częścią tego programu, by móc dalej otrzymywać nowe funkcje oprogramowania.