Mnóstwo świetnych nowości od Fujifilm. Na te aparaty fani firmy czekali od dawna
Fujifilm oficjalnie zaprezentował dziś cały szereg aparatów, które mocno odświeżają ofertę producenta. Wśród aparatów z wymienną optyką poznaliśmy zapowiadanego od dawna profesjonalnego bezlusterkowca X-Pro2 oraz odświeżony model X-E2s. Z kolei na półce kompaktów debiutuje młodszy brat modelu X100 – X70.
Fujifilm X-Pro2 – szybsza wersja profesjonalisty
Nowy bezlusterkowiec Fujifilm X-Pro2 to oczekiwany od dawna następca pierwszego bezlusterkowca serii X, czyli X-Pro1. To bardzo oczekiwane odświeżenie serii, bowiem X-Pro1 od 2012 zdążył się mocno postarzeć. Tymczasem nowsze technologicznie konstrukcje pokroju X-T1 i X-T10 nie wszystkim odpowiadają z uwagi na swój kształt, przypominający niewielką lustrzankę. Z kolei Fujifilm X-Pro2 kontynuuje stylistykę aparatu dalmierzowego, którą wiele osób (w tym ja) uważa za genialne rozwiązanie przy bezlusterkowcu.
W aparacie znalazła się też nowa matryca X-Trans III o rozdzielczości 24 milionów pikseli, co jest najwyższą rozdzielczością w ofercie aparatów Fujifilm. Fizyczny rozmiar przetwornika pozostał oczywiście bez zmian i jest to format APS-C. Matryca pracuje na czułościach ISO w zakresie 200-12.800 i można go rozszerzyć do 100-51.200. Fuji po raz pierwszy wprowadziło wsparcie dla skompresowanych plików RAW.
Nowy X-Pro2, podobnie jak poprzednik, jest wyposażony w hybrydowy wizjer, który umożliwia przełączanie się między celownikiem optycznym i cyfrowym, o rozdzielczości 2,4 mln punktów. Fuji chwali się znaczną poprawą szybkości odświeżania wizjera. Kadrować można też na 3-calowym wyświetlaczu LCD o rozdzielczości 1,6 mln punktów. Nie jest on odchylany ani dotykowy.
W aparacie znalazł się nowy procesor obrazu i nowy układ AF, dzięki czemu aparat ma być znacznie szybszy od poprzednika. To najbardziej oczekiwana zmiana, bo X-Pro1 jak na dzisiejsze standardy jest aparatem dość powolnym. Nowy hybrydowy autofocus jest wyposażony w 273 aktywne punkty, z czego 77 to punkty detekcji fazy. Pokrywają one obszar 40% kadru. Fujifilm twierdzi, że X-Pro2 ma najszybszy autofocus ze wszystkich dotychczasowych aparatów tej firmy.
Fujifilm X-Pro2 celuje w zaawansowanego użytkownika. Szkielet aparatu jest wykonany ze stopów magnezu, a konstrukcja jest też uszczelniana. W aparacie znalazły się dwa sloty na karty SD. Pojawiła się także nowa migawka szczelinowa z najkrótszym czasem otwarcia wynoszącym 1/8000 s, natomiast w trybie migawki elektronicznej można zejść nawet do 1/32.000 s. Szybkość serii zdjęć to 8 kl./s. Bufor aparatu pozwala zapisać w serii 27 zdjęć RAW bez kompresji bądź 83 klatki JPG. Aparat pozwala też na zapis wideo Full HD w 60 kl./s. W aparacie zabrakło wbudowanej lampy błyskowej. Fotograf ma do dyspozycji wbudowaną łączność Wi-Fi.
Aparat będzie można kupić począwszy od przyszłego miesiąca. Cena na start to 1700 dol.
Fujifilm X-E2S – niewielkie odświeżenie i debiut w znacznie niższej cenie
Fujifilm X-E2s to odświeżona wersja popularnego modelu dla średniozaawansowanych fotografów. Aparat, podobnie jak poprzednicy serii E, korzysta tylko z cyfrowego wizjera. Fujifilm zdecydowało się na mocną poprawę jego szybkości. Obecnie opóźnienie wizjera wynosi tylko 0,005 sekundy, co według Fujifilm jest rekordowym wynikiem w skali świata. Rozdzielczość wizjera to 2,36 mln pikseli. Fujifilm poprawiło też ogólną szybkość pracy i responsywność aparatu.
Niestety w korpusie nie znajdziemy nowej matrycy z modelu X-Pro2, bowiem w X-E2s znajduje się przetwornik X-Trans II o rozdzielczości 16,3 Mpix, znany z modelu X-E2. W aparacie znajdziemy jednak nowy, szybszy procesor obrazu, dzięki któremu wzrosła czułość ISO matrycy. Standardowy zakres ISO to 200-6400, ale można go rozszerzyć do 100-51.200.
Pojawił się też nowy AF oparty o detekcję fazy. To (obok wizjera) prawdopodobnie największa zaleta nowej konstrukcji. Fujifilm X-E2s potrafi też korzystać z elektronicznej migawki, która rozszerza czas klasycznej migawki szczelinowej (1/4000 s) aż do 1/32000 s. Aparat nagrywa też wideo w jakości 1080/60p przy bitrate na poziomie 36 Mb/s.
Cena aparatu wyniesie 699 dol. za korpus bądź 999 dol. za zestaw z obiektywem 18-55 f/2.8-4. Dla porównania, poprzednik aparatu (X-E2) debiutował w cenie 999 dol. za korpus.
Fujifilm X70 – młodszy brat cenionego X100
Fujifilm X70 to mniejsza i bardziej przystępna wersja popularnego kompaktu X100. Podobnie jak starszy brat, także nowy X70 jest wyposażony w matrycę APS-C (X-Trans CMOS II) o rozdzielczości 16,3 mln pikseli. Wbudowany na stałe obiektyw ma ogniskową 18,5 mm (ekwiwalent 35 mm dla matrycy pełnoklatkowej) i światło f/2.8.
W aparacie pracuje autofocus podobny do tego z modelu X-T10. Zapewnia 49 punktów pojedynczego AF i 77 punktów w trybie śledzenia ostrości. Minimalny czas mechanicznej migawki wynosi 1/4000 s, a po przełączeniu się na migawkę elektroniczną spada do 1/32.000. Fujifilm zdecydował się też na odchylany i (po raz pierwszy w serii X) dotykowy ekran. Aparat nagrywa też wideo w jakości 1080/60p przy bitrate na poziomie 36 Mb/s.
Aparat można będzie kupić w lutym w cenie 700 dol.
Nowości Fujifilm prezentują się naprawdę świetnie. Jestem szczególnie ciekawy osiągów nowej matrycy w X-Pro2. W połączeniu z szybkością układu AF i nowym wizjerem może być to genialny aparat dla profesjonalisty, który chce odchudzić swoją torbę fotograficzną. Przyznam, że czekałem nadzieją na kompakt X70, ale niestety parametry obiektywu nieco mnie rozczarowały. Po cichu liczyłem na światło f/2.0 zamiast f/2.8. Tymczasem Fujifilm zrobił swoją odpowiedź na kompakt Ricoh GR, który jest ulubieńcem japońskich fotografów ulicznych. W X70 brakuje mi też nieco magii wzornictwa, jaką miał w sobie X100.
Podobają mi się natomiast początkowe ceny aparatów. Pozostaje mieć nadzieję, że w Europie i w Polsce nie będą one znacząco wyższe od tych w Stanach.