REKLAMA

Ten zegarek udowadnia, że słowa „Android” i „luksus” mogą iść w parze

Android Wear właśnie wkracza do świata luksusowych zegarków i to z przytupem. Tag Heuer właśnie zaprezentował swój własny smartwatch, który pod wieloma względami jest tylko absurdalnie drogim, inteligentnym zegarkiem, a pod jednym wprowadza małą rewolucję do świata urządzeń ubieralnych.

Ten zegarek udowadnia, że słowa „Android” i „luksus” mogą iść w parze
REKLAMA
REKLAMA

Tag Heuer już od jakiegoś czasu zapowiadał wejście do świata nowych technologii, w bezpośredniej współpracy z Intelem i Google. Dziś zobaczyliśmy efekt owej współpracy - Tag Heuer Connected, czyli - jak mówią twórcy - pierwszy smart-zegarek, który jest "wieczny".

Sercem nowego Taga Heuera jest oczywiście system Android Wear, ze stosownymi tarczami, łudząco przypominającymi te znane z analogowych zegarków producenta. Serce napędzać będzie dość mocna jak na zegarek specyfikacja - dwurdzeniowy procesor Intela o taktowaniu 1,6 GHz, 1 GB RAM i 4 GB pamięci wbudowanej. Akumulator ma tylko 410 mAh, lecz Tag Heuer twierdzi, iż wystarczy on na 25 godzin pracy.

Smuci fakt wykorzystania technologii IPS LCD zamiast AMOLED-u w wyświetlaczu, który ma 46 mm (1,5”) średnicy, rozdzielczość 360 x 360 pikseli i pokryty jest szkłem szafirowym.

Z zewnątrz zaś Tag Heuer Connected łudząco przypomina inne zegarki firmy z serii Carrera, do której należy.

Korpus zegarka wykonany został z tytanu i jest to masywny kawałek biżuterii, mierzący sobie 12,8 mm grubości i spełniający normę IP67. Jednak to nie budowa czy specyfikacja wyróżnia produkt Tag Heuer na tle konkurencji. Nie jest to nawet cena, która wynosi 1500 dolarów i jest… cóż, stosowna do marki. Wygląda na to, że Tag Heuer znalazł remedium na błyskawicznie starzejącą się elektronikę użytkową.

Każdy klient, który zakupi nowy smartwatch firmy, a nie będzie chciał po roku/dwóch wymieniać zegarka na nowy, może zanieść go do salonu Taga Heuera po upływie okresu gwarancji i… wymienić na analogowy zegarek z serii Carrera. Ta informacja sprawia, że nagle Connected przestaje się wydawać absurdalnie wycenionym smartwatchem, lecz sprzętem, który może być i inteligentny, i „wieczny”.

Oczywiście jest to tylko połowiczne rozwiązanie, ale przynajmniej nie pozostawia klienta z kosztującym mnóstwo pieniędzy kawałkiem elektroniki, który po kilku latach nadawałby się tylko do wyrzucenia.

tag-heuer-connected2
REKLAMA

Zamawiany przez stronę producenta Connected Watch dostępny jest wyłącznie z czarną opaską, w innych kolorach można go zakupić bezpośrednio w salonach. Nie ulega wątpliwości, że jest to produkt dla bardzo wąskiej grupy klientów, przy czym raczej nie będzie on atrakcyjny nawet dla zamożnych geeków.

Ostatecznie na tle konkurencji z Android Wear wyróżnia go tylko metka z wysoką ceną i wyżej opisana innowacyjna wymiana zegarka na analogowy model. To chyba za mało, żeby ten sprzęt mógł stać się w świecie technologicznym czymś więcej, niż tylko ciekawostką.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA