Oprogramowanie 3.0 dla PlayStation 4 już dostępne! Sprawdzamy nowe możliwości konsoli

Już główny ekran systemowy powala przypuszać, że „Kenshin” to coś znacznie więcej niż tylko paczka poprawek zwiększająca stabilność. Aktualizacja wprowadza masę dodatkowych możliwości. Część z nich działa kapitalnie, podczas gdy inne to dopiero zalążki świetnych, praktycznych pomysłów.

Obszar „co nowego” w głównym menu konsoli był dotychczas martwy. Na ścianie informacji pojawiały się aktywności naszych znajomych - zdobyte trofea, nowe gry czy zachowane zrzuty ekranu i filmy z rozgrywką. Świetna sprawa, gdyby nie to, że do tych treści w żaden sposób nie mogliśmy się odnieść. Nie licząc prostego „lubię to”, nie mieliśmy szans na wchodzenie w jakąkolwiek interakcję ze znajomymi. Do teraz.

Wraz z aktualizacją 3.0, nareszcie możemy pisać komentarze! W końcu mogę zadawać pytania, jak koledze udało się wywalczyć platynę w Uncharted czy pokonać bossa w Destiny. Nareszcie mam możliwość pochwalenia się zdobytym ekwipunkiem, z kolei mój towarzysz broni może dopytać, gdzie można znaleźć tak przecudne bronie i pancerze. Gracze skupieni wokół PlayStation 4 dostali szansę na prowadzenie debat i dyskusji. Nareszcie. Bez tego żadna porządna społeczność nie ma prawa się rozwijać.

Zakładka „Społeczności” to zupełnie nowa forma zrzeszania posiadaczy PS4, na podstawie własnych zainteresowań, ulubionych gier czy poglądów. Społeczność może założyć każdy, wybierając jej zakres tematyczny, formę dołączania, opis, zdjęcie i tak dalej. To jak grupa na Facebooku, otwarta na ludzi z zewnątrz, jak i dostępna jedynie dla najbliższych znajomych.

Społeczność może zrzeszać fanów Grand Theft Auto, osoby szukające drużyny do Destiny, mieszkańców Katowic, fanów danego piosenkarza i tak dalej. Bez żadnego problemu znajdziecie również społeczność Spider’s Web. Natomiast kiedy już zaczniecie stanowić część większej grupy, dostaniecie możliwość tworzenia komentarzy oraz zamieszczania zdjęć czy filmów.

Niestety, wykonanie „Społeczności” jest dalekie od wzorowego. PlayStation 4 pozwala na podstawową funkcjonalność. Wklejanie linków czy odpowiadanie na konkretne komentarze poszczególnych użytkowników jest olbrzymią ułomnością tego pomysłu. Możliwość dołączenia do grupy zrzeszającej fanów Diablo III nie wydaje się już tak atrakcyjna, kiedy nie mamy możliwości wysyłania sobie odnośników do ciekawych wiadomości czy filmowych tutoriali poświęconych ulubionej grze.

Po aktualizacji 3.0 w głównym menu pojawia się nowa ikonka z kalendarzem. Po jej rozwinięciu możemy zobaczyć listę ważnych wydarzeń, które mogą być organizowane przez Sony Computer Entertainment, a także poszczególnych wydawców gier. W trakcie beta-testów był to na przykład weekend podwójnego doświadczenia w sieciowej strzelaninie oraz turniej w grze wyścigowej Driveclub.

Świetna sprawa. Dzięki nowemu kalendarzowi i połączonemu z nim systemowi wydarzeń możemy być na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się wokół posiadanych przez nas produkcji. Nic nie umknie naszej uwadze. Niestety, ten sam kalendarz nie pozwala na tworzenie własnych wydarzeń i zaznaczanie własnych, istotnych tylko i wyłącznie dla mnie dat.

Wyobraźcie to sobie – wraz ze znajomymi jesteście umówieni na raid w Destiny. Wyznaczacie konkretną datę i godzinę, ty dodajesz wydarzenie do kalendarza. Na kilka minut przed rozpoczęciem batalii, każdy z zapisanych uczestników dostaje powiadomienie przychodzące na konsolę oraz mobilną aplikację PlayStation. To by dopiero było! Miłośnicy kooperacyjnych, drużynowych przedsięwzięć byliby w niebie. Niestety, na ten moment sekcja „Wydarzenia” to bardziej reklamowa tuba dla poszczególnych wydawców gier wideo.

Przebudowaniu i ulepszeniu uległ ekran czatu. Ten nie tylko stał się bardziej czytelny, ale został również poszerzony o kilka dodatkowych możliwości. Za najbardziej wyrazistą z nich trzeba uznać naklejki. Te działają dokładnie tak samo, jak na Facebooku. Zamiast wprowadzać tekst, możemy wybrać jedną z kilkudziesięciu grafik, symbolizujących stany nastroju, komendy, polecenia i tak dalej. Co świetne, znajdują się na nich bohaterowie gier PlayStation.

Po zainstalowaniu aktualizacji 3.0 można ponadto nazywać poszczególne rozmowy grupowe, na przykład „koledzy z Katowic” czy „ekipa na Killzone”. Żeby było jeszcze lepiej, wraz z nazwami wybieramy grafiki, dzięki którym grupowy czat będzie się wyróżniał na tle innych rozmów prowadzonych za pomocą konsoli PlayStation 4. Kosmetyka, ale dobrze zrealizowana i przydatna.

Moją ulubioną nowością jest możliwość dzielenia się maksymalnie 10-sekundowymi nagraniami z własną rozgrywką na Twitterze. Ćwierkające medium stawia na szybkość i krótką formę treści, toteż tego typu filmiki, z najlepszymi bramkami czy najefektowniejszymi headshotami, idealnie wpisują się w filozofię serwisu. Uwielbiam dzielić się przemyśleniami dotyczącymi gier na Twitterze i cieszę się, że teraz mogę wspierać je filmowymi treściami.

Jeżeli jednak wolisz dłuższe nagrania wideo, najlepiej w formie LIVE, na pewno ucieszy cię integracja PlayStation 4 z YouTube Gaming. To już trzecia po Twitchu i Ustream platforma wspierana przez PS4, za pomocą której możesz w czasie rzeczywistym strumieniować własną rozgrywkę. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby streaming poszerzyć o ujęcie z własną facjatą w jednym z rogów ekranu, o ile posiadasz nową kamerę PlayStation.

Drobną, ale niezwykle ciekawą możliwością jest również wykonywanie zrzutów ekranowych w formacie PNG. Dotychczas za pomocą przycisku share przechwytywaliśmy jedynie ujęcia w standardzie JPEG. Osoby silniej zaznajomione z cyfrową grafiką na pewno docenią nową opcję, chociaż sam najpewniej pozostanę przy dotychczasowym formacie.

Nie jest żadną tajemnicą, że Sony zależy na tym, aby jak największa grupa posiadaczy PS4 opłacała comiesięczną subskrypcję. Z tego powodu twórcy aktualizacji 3.0 postanowili, że osoby składające comiesięczny haracz konieczny do rozgrywki online, powinny dostać zupełnie nową, osobną sekcję.

Z jej poziomu nareszcie możemy podejrzeć wszystkie darmowe gry, jakie zdobyliśmy w zamian za regularne opłacanie subskrypcji. To z tego miejsca mamy dostęp do wszystkich promocji przygotowanych dla posiadaczy PS Plus, a także możemy zagłosować na jedną z gier, która ma pojawić się w abonencie wraz z nadejściem kolejnego miesiąca.

Niestety, w wersji beta systemu wciąż nie mogłem zarządzać własną subskrypcją. Chociaż istniał przycisk sugerujący taką funkcjonalność, jego wybranie prowadziło do pojawienia się błędu. Mam nadzieję, że w finalnej wersji oprogramowania poradzili sobie z tym problemem. Łatwy, szybki i intuicyjny dostęp do informacji, kiedy kończy mi się abonament, na pewno się przyda.