Tym razem nie można mieć do Microsoftu żalu, że nową aplikację wydał tylko na iPhone'a
Trudno mi pozytywnie ocenić nowy pomysł Microsoftu na przemodelowanie poczty elektronicznej. Programiści z Redmond przygotowali nakładkę na Outlooka o nazwie Microsoft Send, która zamieni emaila w ogołocony z funkcji komunikator internetowy.
Jak zauważył Maciek Gajewski, pisząc już w maju o nowej aplikacji od twórców Outlooka - gdy ta jeszcze była znana pod nazwą Microsoft Flow - firma z Redmond lubi eksperymentować. Microsoft Send, bo tak nazywa się oficjalnie nowa usługa, to nakładka na konto pocztowe dostępna wyłącznie na iPhone’a, powstała w ramach Microsoft Garage.
Microsoft Send zmieni email w komunikator internetowy.
Microsoft ma w swojej ofercie udane produkty takie jak komunikator Skype. Można w niej znaleźć też potworki, takie jak będący marną odpowiedzią na Snapchata zapomniany już Skype Qik. Trudno nie zaliczyć nowego Microsoft Send do tej drugiej grupy.
Dziwię się, że ten projekt będący efektem pracy programistów z Microsoft Garage doczekał się realizacji. Tak jak spodziewaliśmy się po majowym wycieku informacji, nowa aplikacja Microsoftu służy do… wysyłania i odbierania krótkich wiadomości.
Tak po prostu.
Użytkownicy poczty Microsoftu mogą podejść do Send jak do kolejnego i ogołoconego ze wszystkich funkcji klienta pocztowego. Jego zadaniem jest uproszczenie do granic możliwości wysyłania i odbierania wiadomości email i wyświetlanie ich w ascetycznej formie.
Nowa aplikacja pozwala na chatowanie nawet z osobami, które korzystają z klasycznego programu pocztowego lub webmaila. Send nie obsługuje jednak całej poczty użytkownika, a jedynie wątki rozpoczęte w aplikacji - te będzie natomiast widać w desktopowym kliencie pocztowym.
Zupełnie to do mnie nie przemawia.
Zastanawiam się teraz, po co mi kolejna ikonka na pulpicie telefonu do tego samego, co oferują iMessage, Facebook Messenger i - rozwijany nomen omen przez Microsoft - Skype. Jeśli miałbym dodać coś do tego zestawu, to już chyba prędzej WhatsAppa, Telegram lub wróciłbym do Hangouts.
Cierpimy na przesyt różnorakich form komunikacji i dodawanie kolejnej jest po prostu zbędne. Praktycznie każdy internauta ma już zestaw komunikatorów, a dodawanie kolejnego nie ma sensu. Już prędzej widziałbym Send jako opcjonalny interfejs mobilnego Outlooka, ale zawarty w jednej aplikacji.
I wiem, że email jest niemal tak stary jak Internet, ale próby unowocześnienia poczty elektronicznej trzeba podejmować z głową.
Już więcej sensu widzę w Inboksie od Google, który łączy pocztę i listę zadań. Wprowadzenie kolejnej ikonki na pulpit smartfona, aby obsługiwać za pomocą nowej aplikacji tylko część wątków ze skrzynki odbiorczej, to zbędne rozdrabnianie się.
Microsoft Send przy tym samodzielnie nie przetestuję, bo jego dostępność ogranicza się do Stanów Zjednoczonych i Kanady. W pierwszej kolejności mogą z aplikacji skorzystać posiadacze iPhone’a. Potem trafi na Androida na Windows Phone.