Oto najciekawszy miniaturowy dron, którego na dodatek opłaca się kupić
Latanie dronem to świetna zabawa, ale nadal jest to dość kosztowne hobby. Szczególnie jeśli chcemy podczas latania nagrywać obraz w HD, a do tego streamować go na ekran znajdujący się na ziemi. Jak się okazuje, taki sprzęt wcale nie musi być drogi, co udowadnia Micro Drone 3.0.
Cywilne bezzałogowe statki powietrzne są na tyle nową dziedziną, że na rynku nadal znajduje się wiele nisz czekających na zapełnienie. Micro Drone 3.0 chce załatać jedną z nich. Załóżmy, że masz już drona, który nagrywa obraz i jednocześnie wysyła go na zewnętrzny ekran. Technologicznie wszystko się zgadza, ale w praktyce taki dron sprawia sporo problemów. Prawdopodobnie jest to spora konstrukcja, jest też droga, a każda kraksa niesie ryzyko roztrzaskania nie tylko drona, ale i dość kosztownej kamerki.
Tak być nie musi!
Micro Drone 3.0 to jeden z najmniejszych dronów dostępnych na rynku, który na dodatek jest wyposażony w kamerę. Trzeba uczciwie przyznać, że nie jest to kamera wysokich (nomen omen) lotów, bo nagrywa jedynie w rozdzielczości 1280x720 przy 30 kl./s. W dobie rozdzielczości 4K taka jakość nikogo nie powali, ale wszystko staje się jasne po rzucie oka na cenę tego sprzętu. Wynosi ona tylko 150 dol.
To naprawdę niewiele, zważywszy na to, że podczas latania dron łączy się ze smartfonem za pośrednictwem sieci Wi-Fi i w ten sposób przekazuje obraz do dedykowanej aplikacji. Co więcej, dron umożliwia nagrywanie w trybie 3D mode, w którym tworzy stereoskopowy obraz możliwy do oglądania w widoku pierwszej osoby w specjalnych goglach. Mogą to być np. gogle Google Cardboard.
Sam dron jest naprawdę niewielki, bo mierzy po przekątnej 14,5 cm i ma 5 cm wysokości. Micro Drone 3.0 jest też bardzo lekki, bo waży jedynie 56 g (71 g z kamerą).
Dronem steruje się za pośrednictwem aplikacji mobilnej bądź poprzez prostą aparaturę radiową, która jest dołączona do zestawu. Nawet aplikacja mobilna pozwala na całkiem zaawansowaną kontrolę. Dla przykładu, sprzęt może wykonywać w powietrzu flipy, a nawet latać do góry nogami. Wystarczy potrząsnąć telefonem, by dron ustawił się śmigłami do dołu.
Sprzęt będzie można dość mocno spersonalizować. Dostępne są specjalne osłony śmigieł chroniące konstrukcję, ale to dopiero początek. Micro Drone 3.0 można wyposażyć w trzy różne zestawy śmigieł różniące się rozmiarem. Największe są naprawdę pokaźne i sprawiają, że dron inaczej zachowuje się w powietrzu. Można będzie również drukować w 3D dowolne ramy, które mogą wyglądać np. jak smok prosto ze świata fantasy.
Micro Drone 3.0 ma też asa w rękawie. Jest nim dedykowany gimbal
Kolejnym ciekawym dodatkiem jest opcjonalny gimbal o bardzo ciekawej konstrukcji. Mimo że waży on tylko 20 g, to potrafi stabilizować kamerę w dwóch osiach dzięki dwóm miniaturowym silniczkom. Można na nim bezpiecznie lądować, choć konstrukcja nie wygląda na szczególnie wytrzymałą.
Sprzęt wygląda na bardzo przemyślany. Na razie nie wiadomo jak będzie się zachowywał w praktyce, bo jest to projekt oczekujący wsparcia w serwisie indiegogo.com. Wiadomo jednak, że produkcja dronów jest już wyłącznie kwestią czasu, bowiem twórcy zebrali już… 2135% potrzebnej kwoty! Zależało im na uzbieraniu 75 tys. dol., a dostali już ponad 1,6 mln. A do końca zbiórki jeszcze 19 dni.
Zostało jeszcze kilkadziesiąt dronów w cenie 150 dol. W tej cenie dostanie się drona z kamerą, zestaw okularów VR, wymienną baterię, ładowarkę i kontroler. Do tego twórcy udostępniają pliki do wydruku ram w 3D. Koszy przesyłki (w dowolne miejsce świata, w tym do Polski) zamkną się w 20 dol. Kiedy na tę opcję skusi się 500 osób, cena wzrośnie do 175 dol. Koszt dodatkowej baterii to 15 dol., a gimbal można dokupić za 50 dol.
Nawet na polskie warunki cena miniaturowego drona jest bardzo przystępna. Micro Drone 3.0 to chyba najciekawszy miniaturowy dron, jaki jest obecnie dostępny na rynku.
