Ale żenada! Oto najgorszy w historii spot przygotowany przez instytucję państwową
Przepis na viralowe wideo, które poniesie się w Internecie? To nie jest łatwa sprawa, ale w teorii materiał powinien dotyczyć nośnego tematu i zawierać chwytliwe, śmieszne wstawki. Czyli w teorii spot Głównego Inspektoratu Sanitarnego ma szanse na viral. Niestety, tylko w teorii, bo w praktyce wyszła żenada jakich mało.
Spot przygotowany przez sanepid charakteryzuje się długą listą wad. Począwszy od beznadziejnej gry aktorskiej przez kretyńskie i nielogiczne dialogi, po oderwaną od rzeczywistości scenę. O wpadkach takich jak widoczny u aktora mikrofon, przypięty do bluzy, nawet nie chcę już wspominać.
Rozumiem, że wykorzystanie kultowych już cytatów z naszych kochanych polityków miało nadać spotowi viralowego charakteru. Obawiam się jednak, że to za mało.
Zobaczcie sami:
Sorry sanepidzie, ale wyszedł z tego niezły pasztet.
Walka z dopalaczami to poważny problem, ale nie zostanie on rozwiązany w taki sposób. Nie spotami. A już na pewno nie takimi.