Stało się - autonomiczne ciężarówki wyjeżdżają na ulice
Kto obawiał się pędzących po drogach aut osobowych pozbawionych kierowców, teraz może mieć jeszcze większe powody do obaw. Dosłownie. Daimler zaprezentował dziś w nocy pierwszą na świecie, autonomiczną ciężarówkę dopuszczoną do ruchu drogowego.
Kiedy niemal rok temu demonstrowano wizję ciężarówki przyszłości w postaci pojazdu Mercedes-Benz Future Truck 2025, wszystkim wydawało się, że jest to bardzo odległa przyszłość. Nic dziwnego - wskazywał na to nie tylko cały futurystyczny projekt, ale także sama nazwa. Okazało się jednak, że od wjazdu przynajmniej częściowo autonomicznej ciężarówki na drogi dzieli nas nie 10 lat, a kilkanaście miesięcy.
Freightliner Inspiration Truck, bo tak właśnie nazywa się pojazd, który od tego momentu może całkowicie legalnie poruszać się po drogach (na razie tylko w jednym stanie w USA - Nevadzie), nie jest wprawdzie idealnym przeniesieniem Future Trucka 2025 do rzeczywistości, ale potrafi to, co w całym pomyśle imponowało najbardziej - poradzić sobie w określonych sytuacjach na drodze bez jakiegokolwiek udziału kierowcy.
Oczywiście w dalszym ciągu posiada kierownicę i wszystkie niezbędne dla kierowcy dodatki. Tryb autonomiczny jest dostępny wyłącznie na autostradach, co oznacza, że wysyłanie całkowicie "pustych" pojazdów nie będzie możliwe. Całe manewrowanie w miastach czy na innych niż autostrady drogach musi być realizowane przez człowieka.
Po wjeździe na autostradę możliwa jest jednak aktywacja systemu "Highway Pilot". W tym momencie ciężarówka nie potrzebuje już człowieka - korzystając m.in. zestawu kamer i radarów jest w stanie samodzielnie poruszać się po wyznaczonej trasie, dostosowując najważniejsze parametry jazdy (prędkość, hamowanie, kierowanie) do aktualnie panujących warunków drogowych.
Pojazd wyposażono w czujniki dalekiego oraz krótkiego zasięgu. Te pierwsze są w stanie monitorować obszar w odległości do 250 m od ciężarówki, natomiast te drugie, o szerszym kącie widzenia, do 70 m. Obszar przed Inspiration Truckiem kontroluje radar oraz kamera, odpowiedzialna m.in. za przekazywanie informacji na temat granic pasa ruchu. Część z tych systemów była już wcześniej stosowana w mniejszych pojazdach tego koncernu.
Nie jest to jednak rozwiązanie w pełni autonomiczne nawet na autostradach. Nowy Freightliner nie potrafi chociażby samodzielnie wyprzedzać i w sytuacji, kiedy będzie się przed nim "wlókł" inny pojazd, po prostu dostosuje do niego prędkość. Jeśli kierowca będzie chciał wyprzedzić zawalidrogę, będzie musiał przejąć kontrolę (co może zrobić w dowolnym momencie) i wykonać manewr własnoręcznie. To samo tyczy się zresztą zjazdów z autostrady czy najprostszej w świecie zmiany pasów.
System może też stwierdzić, że obecne warunki czy sytuacja na drodze nie umożliwiają bezpiecznego kontynuowania autonomicznej podróży i poinformuje kierowcę, że ten powinien chwycić kierownicę w swoje dłonie. O dłuższych drzemkach za sterami nie ma wiec mowy - w każdej chwili możemy być przez ciężarówkę... przywołani do porządku.
Jak więc widać, do pełnej realizacji wizji Future Trucka 2025 jest jeszcze bardzo, bardzo daleko, ale sama możliwość dania kierowcom pokonującym tysiące kilometrów chociaż chwili odpoczynku, bez jednoczesnego przerywania jazdy, jest czymś, czemu można - o ile okaże się to faktycznie pewne i bezpieczne - tylko przyklasnąć.
