Twitter przekonał się ile szkód może wyrządzić jeden tweet
Wczoraj akcje Twittera przeceniono w pewnym momencie nawet o ponad 26 proc. Powodem tak drastycznej reakcji była jedna niefortunna informacja, która przez przypadek została ujawniona przez zakończeniem sesji. Co ciekawe i zabawne jednocześnie, do tego wycieku doszło właśnie na Twitterze.
Handel akcjami Twittera wstrzymano na pół godziny przez zakończeniem sesji. Powodem był tweet przedwcześnie opublikowany przez firmę Selerity, która podała częściowe wyniki kwartalne serwisu społecznościowego. Publikacja tych informacji była przewidziana po zakończeniu sesji. Wcześniejsze ujawnienie części wyników Twittera spowodowało spadek notowań o 5 proc. Później, jak podaje Bankier, zablokowano handel akcjami firmy.
Wyniki, które opublikowano na Twitterze nie były korzystne dla samego Twittera. To doprowadziło do znaczącej przeceny akcji, którą można tłumaczyć niezadowoleniem z rezultatów funkcjonowania jednego z największych serwisów społecznościowych na świecie.
Giełdę rozczarowały przychody na poziomie 426 mln. dol. Jak podaje Polskie Radio, konsensus uwzględniał spadek dynamiki przychodów, jednak mimo tego spodziewano się, że wartość ta będzie na poziomie 456 mln dol. Zysk na akcję również był poniżej tego, czego oczekiwał rynek i - licząc “po amerykańsku”, czyli non-GAAP - ukształtował się na poziomie 0,07 dol (7 centów). Zaś licząc zgodnie z zasadami GAAP, Twitter, który wyceniany jest na 33,8 mld. dol, jeszcze ani razu nie wykazał zysku netto.
Bez niespodzianek obyło się w przypadku liczby użytkowników - z Twittera korzysta obecnie 302 mln użytkowników miesięcznie.
Wyciek tych danych jeszcze w trakcie sesji spowodował przecenę akcji o 5 proc. Później notowania zostały wstrzymane. Po ich wznowieniu rozpętało się piekło. Cena akcji spadła o 26 proc., aby na koniec sesji utrzymać się na się na poziomie 18 proc., czyli w cenie 42,27 dol.
Twitter nadal wyceniany jest na poziomie 112-krotności (!) oczekiwanego tegorocznego zysku netto.
* Zdjęcia: Shutterstock.