REKLAMA

Amazon ugasił niekontrolowany pożar - znowu działa bezpłatne wysyłanie książek w MOBI na czytniki Kindle

Zmiany w zasadach udostępniania chmury Amazon Cloud dotknęły w czwartek rykoszetem klientów posiadających czytniki Kindle. Analizując charakterystykę działania (i niedziałania) usługi Send to Kindle oraz komunikaty na stronie internetowej Amazonu wysnuliśmy wniosek, że nie da się już bezpłatnie wysyłać plików MOBI na czytniki Kindle. Taki stan rzeczy utrzymał się przez blisko dwa dni, ale to się na szczęście zmieniło.

Aktualizacja Kindle sprawi, że usługi Amazonu nadal będą działać.
REKLAMA
REKLAMA

O problemach poinformowaliśmy na Spider’s Web od razu po tym, jak zaobserwowaliśmy zmiany w działaniu Send to Kindle na kilku różnych czytnikach. Równocześnie z ogłoszeniem wprowadzenia płatnych planów usługi Cloud Drive, dla klientów zarejestrowanych w amerykańskiej wersji sklepu, dużej części użytkowników czytników przypisanych do amazon.com przestała działać funkcja Send to Kindle.

Wysyłanie MOBI nie było możliwe.

amazon-cloud-drive

Mój czwartkowy artykuł na datę i godziny publikacji był zgodny ze stanem faktycznym: włączenie przez Amazon płatnych planów usługi Cloud Drive spowodowało wyłączenie funkcji bezpłatnego wysyłania plików MOBI na czytniki w ramach Send to Kindle. Nie były to przy tym jednostkowe przypadki. Stało to w sprzeczności z wcześniejszymi informacjami na temat usługi wysyłania materiałów drogą bezprzewodową, która powinna działać niezależnie.

Problem w tym, że Send to Kindle... nie działało. Na szczęście nie sprawdził się zarysowany przeze mnie czarny scenariusz. Konsultanci Amazonu utrzymywali, że brak możliwości wysyłania plików na czytniki Kindle był awarią. Przy wdrażaniu nowych planów część klientów nie mogła wysyłać nowych plików, a dodatkowo komunikaty na stronie Cloud Drive sugerowały, że konieczne jest przejście na płatny plan “aby wznowić synchronizację” - co mimo wszystko na usługę Send to Kindle wpływu mieć nie powinno.

Awaria była zastanawiająca.

send-to-kindle

Warto dodać przy tym, że awaria była bardzo nietypowa. Amazonowi nie wysiadła usługa Send to Kindle całkowicie, ponieważ aktywacja testowego okresu płatnego planu usługi Kindle w magiczny sposób przywracała pełną funkcjonalność usługi. Dla mnie to było jasnym sygnałem, że nie da się już wysyłać bez płatnego planu.

Nie byłem jedyną osobą, która wysnuła podobny wniosek na podstawie działań Amazonu. Następnego dnia monitorowałem polsko- i anglojęzyczne strony, fora, blogi i stronę wsparcia Amazonu oraz Twittera. Na problem z wysyłaniem plików, który rozwiązywało dopiero przejście na testowy wariant płatnej usługi Cloud Drive, natknęło się mnóstwo osób.

Amazon po niecałych dwóch dniach rozwiązał problem i przywrócił pełną funkcjonalność usługi.

amazon-cloud-drive-2

Informacja o zmianie dokonanej przez Amazon pojawiły się wczoraj, ale dopiero dzisiaj rano miałem okazję sprawdzić to u siebie. Wysyłka na czytnik bez aktywowanej nowej chmury faktycznie jest ponownie możliwa - tylko wysyłane w czwartek i piątek materiały “poleciały w chmurkę”.

Pliki wysyłane dziś docierają już na czytnik i nie trzeba nawet odznaczać w Send to Kindle archiwizowania w chmurze. Na stronie pomocy pojawiła się zaś adnotacja: “Kindle Personal Docs will no longer count against your Cloud Drive storage limits.” której wcześniej tam nie widziałem.

Oznacza to, że nie rozdzielono usługi Send to Kindle od Cloud Drive.

amazon-cloud-drive

Plany zmieniły się na płatne i w pierwszej chwili Cloud Drive nie przyjmował nowych plików, które nie trafiały też na Send to Kindle. Dopiero po blisko dwóch dniach Amazon wprowadził aktualizację, która zaczęła przepuszczać pliki na czytnik i archiwizować je, pomimo przekroczenia bezpłatnej przestrzeni. Oczywiście jest bardzo możliwe, że taki plan był od początku. Mogła to być po prostu niefortunna wpadka.

Bardzo nietypowe problemy z Send to Kindle wystąpiły w najgorszym momencie, czyli przy premierze nowej, całkiem interesującej zresztą, chmury. Usługa Send to Kindle nie działała, póki użytkownik nie skusił się na testowy okres płatnej usługi. Nie uznaję przy tym za nierealny scenariusza, w którym “awaria” Send to Kindle wcale nie była przypadkiem, a próbą zwrócenia uwagi na nowe plany usługi Cloud Drive - które można swoją drogą uznać za atrakcyjne.

REKLAMA

Chciałbym wierzyć, że tak nie było, a wszystko było tylko błędem. To oczywiście mógł być równie dobrze tani chwyt na pozyskanie nowych klientów, na który zresztą ja się dałem koncertowo złapać. Jak jednak by nie było to faktem pozostaje, że przez dwa dni użytkownicy - a przynajmniej ich część - nie mieli możliwości wysyłania materiałów, a jedynym sposobem uruchomienia usługi było przejście na plan płatny. To dziś jednak mało istotne.

Najważniejsze jest, że po blisko dwóch dniach usługa Send to Kindle wróciła do pierwotnego stanu i pozostaje mieć nadzieję, że tak już zostanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA