Walka z wiatrakami w wykonaniu Pebble - zegarki dostają obsługę aplikacji dla Androida Wear. To niestety za mało
Pebble, pierwszy produkowany na masową skalę smartwatch, teraz obsługuje aplikacje Android Wear. Możliwość ta co prawda była dostępna wcześniej w wersji beta, ale dopiero teraz została uznana za w pełni stabilną.
Dzięki temu użytkownicy Pebble będą mogli korzystać z powiadomień w ten sam sposób, w jaki robią to posiadacze zegarków z Andoirdem Wear. Jednak to nie wszystko. Oprócz tego Pebble zyska funkcję, której nie mają inne gadżety ubieralne z systemem Google. Należy do nich chociażby możliwość odpowiadania na powiadomienia za pomocą wcześniej stworzonych przez siebie szablonów wiadomości.
Opcje te zapewnia aplikacja Pebble 2.3, która jest dostępna w sklepie Google Play. Jednak ona nie wystarczy, by wyposażyć Pebble w nowe możliwości. Niezbędne będzie też instalacja firmware’u urządzenia w wersji 2.0. Oprócz obsługi aplikacji Android Wear, powiadomień i odpowiedzi, Pebble zdecydowało się jedynie naprawić kilka drobnych błędów.
Czy jednak nowa aktualizacja oprogramowania jest powodem, dla którego warto kupić Pebble?
Niestety nie. Zegarek, mimo że znacznie potaniał od swojej premiery, najzwyczajniej w świecie się zestarzał. Jego wygląd trąci myszką i prezentuje się źle nawet na tle najtańszych zegarków z systemem Android Wear, takich jak LG G Watch. Co więcej, ten drugi dysponuje kolorowym ekranem, mimo wszystko nieco większymi możliwościami oraz lepszymi perspektywami na kolejne aktualizacje. Gdy weźmiemy pod uwagę cenę obu urządzeń, wynoszącą mniej niż 500 zł, bardzo szybko okaże się, że jego kupno nie ma większego sensu.
Tak samo sytuacja wygląda w segmencie droższych wersji zegarków. Co prawda Pebble w wersji Steel to klasa sama w sobie, jednak w jego cenie można kupić inny zegarek LG, a konkretnie piękny model LG G Watch R, który także deklasuje mniej renomowanego konkurenta pod względem możliwości, wsparcia i aktualizacji. Fani niszowych rozwiązań będą tym zawiedzeni, ale tak obecnie wygląda rynek. Niestety.
Trzeba przyznać, że twórcy Pebble robią wszystko, by nie ustępować możliwościami konkurencji.
Zwłaszcza tej w postaci zegarków z systemem Android Wear. Jest to walka z wiatrakami, bo w dłuższej perspektywie pierwsza generacja zegarka Pebble nie ma szans walki z rynkowymi gigantami. Tym bardziej cieszy fakt, że twórcy Pebble zamiast skupiać się wyłącznie na tworzeniu nowego urządzenia, rozwijają dotychczasowy projekt, wzbogacając swoje dziecko o nowe możliwości. Mnóstwo, o wiele większych, firm mogłoby się tego od nich uczyć.
Mam wielką nadzieję, że twórcy Pebble nie osiądą na laurach i… niebawem stworzą kolejny zegarek, stworzony w oparciu o platformę Android Wear. Jestem przekonany, że rozpoznawalna marka w połączeniu z wspieranym przez wielką korporację systemem sprawiłyby, że nowy Pebble odniósłby sukces. Zwłaszcza gdyby pracownicy Pebble swoją pomysłowość przenieśli na grunt tworzenia aplikacji, które byłyby dostępne na wszystkich urządzeniach z oprogramowaniem Google i przyczyniłyby się do rozwoju całego ekosystemu tej firmy.