Epson L800, czyli jedna z ciekawszych drukarek fotograficznych - recenzja Spider's Web

Drukarka fotograficzna Epson L800 nie jest najnowszym sprzętem tego typu, bowiem jest na rynku już od przeszło dwóch lat. Jest to jednak model wyjątkowy, który jako jeden z pierwszych oferował naprawdę niski koszt eksploatacji. Jak udało mi się dowiedzieć, model L800 jest do dziś motorem napędowym sprzedaży drukarek Epsona. Dziś można go dostać w sensownej cenie i może to być świetna propozycja dla amatorów jak i profesjonalistów, którzy regularnie oddają klientom zdjęcia na papierze.

Epson L800 jest atramentową drukarką fotograficzną, która wykorzystuje 6 kolorów tuszu. Poza standardowym zestawem Cyan, Magenta, Yellow i Black drukarka wykorzystuje też kolory Light Cyan i Light Magenta. Drukarka potrafi wydrukować maksymalnie format A4, bez marginesów. Bez problemu drukuje również mniejsze zdjęcia (np. 10x15 cm), a dodatkowo ma specjalną tackę pozwalającą robić wydruki na płytach CD/DVD. Maksymalna rozdzielczość druku to 5760x1440 dpi.

Tusze są podawane ze specjalnych pojemników, które są umieszczone w stałej pozycji i nie przesuwają się w czasie druku. Pojemniki są umieszczone z boku obudowy, co sprawia, że wymiary drukarki są bardzo pokaźne, bowiem mierzy ona ok. 54 cm długości. Całość waży 6,2 kg.

Według producenta, głównym wyróżnikiem Epsona L800 jest bardzo niski koszt eksploatacja i wydruku pojedynczego zdjęcia.

Jedną z najważniejszych cech Epsona L800 jest system zasilania w tusz. Nie ma tu kartridży, które podążają za dyszami podczas drukowania. Zamiast tego Epson zastosował bardzo nietypowe rozwiązanie stałego zasilania w tusz. Pojemniczki z tuszem są umieszczone w specjalnym, wyjmowanym segmencie z prawej strony drukarki. Tusz jest podawany poprzez elastyczne przewody.

Pojemniczki uzupełnia się tuszem z dedykowanych butelek. To kolejna innowacja, bowiem butelki nie mają żadnych chipów, ani innych blokad. Trochę to przypomina nieoryginalne wkłady do drukarek innych producentów, natomiast tutaj jest to oficjalnym rozwiązaniem. Zaletą tego rozwiązania jest prostota obsługi i niższy koszt eksploatacji, gdyż duże buteleczki tuszu sprawiają, że jest on zauważalnie tańszy. Wadą jest natomiast rozmiar drukarki, bo osobny segment na tusze jest po prostu duży.

Epson w swoim rozwiązaniu zastosował system sprawdzania oryginalności pojemnika. Jest on dość... prymitywny. Na każdej buteleczce jest nadrukowany numer seryjny, który trzeba wpisać w sterowniku drukarki. Sam sterownik nie może zmierzyć stanu tuszu. Poziom jest szacowany na podstawie liczby wydruków. To rozwiązanie ma jednak wady – kiedy podłączymy drukarkę do innego komputera, sterownik zaczyna się gubić. Co prawda dołączone oprogramowanie zapewnia odpowiednią kalibrację podczas pierwszego uruchomienia, natomiast sterownik na Windowsie 8.1 miał problemy z początkową procedurą. W codziennym użytkowaniu nie powinno to być problemem, ale w czasie testów otrzymałem drukarkę, która była wcześniej używana, a sterownik po prostu szalał. Mimo że pojemniczki były prawie pełne, sterownik uważał, że tusz jest na wyczerpaniu.

Sterownik drukarki jest całkiem zaawansowany i daje pełną kontrolę nad wydrukiem. Właściwie trudno mu cokolwiek zarzucić, może poza archaicznym wyglądem. Poniżej znajdziecie zrzuty ekranu z najważniejszymi funkcjami.

Drukować możemy z każdego programu graficznego, a także z prostej aplikacji Epsona zatytułowanej Easy Photo Print. Możemy w niej drukować pojedyncze fotografie lub całe zestawy jednocześnie. W aplikacji możemy ustalić jakość druku, rodzaj i rozmiar papieru oraz układ wydruku. Poza tym możemy ustalić, czy wydruk ma mieć margines, czy nie.

Następnie możemy ustalić korekcję kolorów, choć tylko w podstawowym zakresie. Mamy do wyboru tryb PhotoEnhance, który podkręca kolory i ostrość zdjęcia. Dodatkowo możemy sprecyzować scenę, wymusić mocniejsze podbicie kolorów lub druk czarno-biały (o tym ostatnim piszę dalej – niestety nie spełnia pokładanych w nim nadziei).

Znacznie więcej opcji możemy uzyskać przy drukowaniu z programów graficznych lub fotograficznych – chociażby z Lightrooma. Mamy wówczas pełną kontrolę nad kolorami i ich profilami.

Kolorowe wydruki zdjęć z Epsona L800 wyglądają naprawdę świetnie. Zdjęcia są ostre, mają świetne kolory i ani trochę nie odbiegają od wydruków z profesjonalnych labów. Szczegóły i przejścia tonalne są świetnie oddane i całość naprawdę się broni. Wykonałem wydruki testowe zawierające zestawienia kolorów i drobnych linii i zdjęcia z L800 przeszły testy pomyślnie. Fotografie bez problemu można oddać klientom, na pewno będą zadowoleni.

Papier Epson Photo Glossy o gramaturze 200 g/mkw również wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ma bardzo przyjemną fakturę, którą starałem się uchwycić na zdjęciach testowych. Na oryginalnym papierze Epsona wydruki schną szybko i nie rozmazują się.

Drukarka ma za to ogromne problemy z drukiem czarno-białych zdjęć. Ani razu nie udało mi się uzyskać idealnie zdesaturowanych zdjęć – zawsze pojawia się dominanta jakiegoś koloru, najczęściej zielonego lub bordowego. Najgorzej, że dominanta nie jest równomierna – w losowych miejscach zdjęcia pojawiają się różne plamy delikatnego koloru. W żaden sposób nie udało mi się tego opanować. Ani korzystając z innych profili, ani nawet wymuszając tryb druku czarno-białego. To wielki minus drukarki.

Druk zdjęć trwa niestety dość długo, szczególnie w najlepszej jakości Best Photo. Fotografia w rozmiarze A4 drukuje się średnio 5 minut, a w rozmiarze 10x15 cm – 2 minuty (licząc od kliknięcia przycisku „drukuj”). Po zmniejszeniu jakości do poziomu Photo, czas druku zdjęcia A4 spada do ok. 100 sekund, a zdjęcie 10x15 drukuje się 35-40 sekund. Co ważne, bez laboratoryjnych testów trudno doszukać się jakichkolwiek różnić z jakości zdjęć pomiędzy tymi trybami.

Epson przedstawia swoją drukarkę L800 jako urządzenie bardzo tanie w eksploatacji. A jak jest w praktyce?

Jedna buteleczka tuszu kosztuje ok. 45 zł, a za cały komplet sześciu tuszy zapłacimy 250 zł. Taki wydatek trzeba ponieść rzadko, bowiem na jednym zestawie tuszu można wydrukować aż 1800 zdjęć w formacie 10x15 cm. Daje to niespełna 14 gr za zdjęcie. Pojedyncza buteleczka z tuszem ma aż 70 ml, co jest kilka lub nawet kilkanaście razy większą pojemnością niż w przypadku kartridży.

To jednak nie koniec wydatków, bo ostateczna cena zależy oczywiście od kosztu papieru. Oryginalny papier Epson Photo Glossy o gramaturze 200g/mkw. kosztuje w sklepie stacjonarnym ok. 60 zł za paczkę 100 sztuk, choć w Internecie bez problemu znajdziemy taki pakiet za 40 zł. Czy to dużo, czy mało? To zależy.

W dobrym fotolabie cena pojedynczej odbitki będzie przy dużym zamówieniu bardzo porównywalna. Z jednej strony druk w domu jest niesamowicie wygodny, a przede wszystkim daje stuprocentową kontrolę nad kolorystyką. Tutaj nie ma żadnych niespodzianek, urządzenie jest w pełni przewidywalne, a klient (oraz fotograf we własnej osobie) może spodziewać się wydruków o rewelacyjnej jakości. Z drugiej strony do całkowitych kosztów należy jeszcze doliczyć koszt samej drukarki, który nie jest niski. Obecnie Epson L800 kosztuje ok. 1100 zł. Zakup oczywiście zacznie się zwracać tym bardziej, im więcej drukujemy.

Jest jednak jeszcze jedna kwestia, którą warto rozważyć. Mając własną drukarkę można zaryzykować użycie tańszego papieru. Szczególnie, że sterownik Epsona L800 pozwala ustawić profil papieru, o ile oczywiście producent taki udostępnia. Zamienniki papieru pozwolą kilkukrotnie ograniczyć koszty wydruków.

Podsumowując, Epson L800 jest świetnym wyborem, o ile nie zamierzasz drukować zdjęć czarno-białych.