REKLAMA

Dieta cud, czyli jak Nikon skutecznie odchudził obiektyw

Nikon w końcu przekonał się do dotykowego ekranu w lustrzance. Taki wyświetlacz, który dodatkowo jest odchylany, pojawił się w nowym Nikonie D5500. Z kolei w temacie obiektywów dzieje się właśnie mała rewolucja za sprawą nowych soczewek Fresnela.

Dieta cud, czyli jak Nikon skutecznie odchudził obiektyw
REKLAMA
REKLAMA

Nikon 300 mm f/4 lżejszy o połowę dzięki soczewkom Fresnela

Nikkor AF-S 300 mm f/4E PF ED VR to nowy obiektyw stałoogniskowy od Nikona przeznaczony do aparatów pełnoklatkowych. I choć trudno nazwać go maleństwem, to waga na poziomie 755 gramów i wielkość niespełna 15 cm czynią obiektyw bardzo kompaktowym. Oczywiście patrząc na kategorię stałek o tak długiej ogniskowej. W porównaniu do swojego poprzednika o identycznych parametrach, nowy obiektyw jest aż o połowę lżejszy i o 1/3 krótszy.

Nikon-300mm

Zmniejszenie wagi i rozmiarów było możliwe dzięki zastosowaniu nowego typu soczewek określanego jako „soczewki Fresnela”. Szkło tego typu bardzo dobrze radzi sobie z korygowaniem aberracji chromatycznych, dzięki czemu nie trzeba stosować w układzie dodatkowych soczewek redukujących tę wadę. Na tym jednak nie kończy się nietypowa optyka, bo Nikon nie poskąpił również elementów ze szkła ED i powłok fluorytowych, dzięki którym na szkle nie zostają żadne smugi.

W obiektywie zastosowano także nowy tryb systemu stabilizacji VR SPORT, którego sprawność pozwala wydłużyć czas naświetlania aż o 4,5 EV! System jest przeznaczony do panoramowania obiektów w ruchu, a w praktyce sprawdza się naprawdę rewelacyjnie. Przynajmniej na pokazowym wideo Nikona.

Obiektyw trafi do sprzedaży w lutym w cenie 2000 dol. Cena jest dość kosmiczna i ciekaw jestem, jak duży wpływ na nią miało zastosowanie nowych soczewek. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby ta technologia spłynęła również do tańszych i bardziej "podstawowych" szkieł. Redukcja rozmiarów i wagi obiektywów mogłaby być ciekawą odpowiedzią na małe szkiełka bezlusterkowców.

Nikon nareszcie pokazał lustrzankę z dotykowym ekranem

Nikon D5500 to nowa lustrzanka z bardzo popularnej amatorskiej serii. Popularność wynika z faktu, że seria „5xxx” daje dobry stosunek jakości do ceny. Nie jest tak ograniczona jak najniższa seria „3xxx”, a przy tym kosztuje zauważalnie mniej od serii „7xxx”.

nikond5500front

Nikon D5500 to następca Nikona D5300. A gdzie się podział D5400? W Japonii liczba 4 jest uznawana za pechową, a w wymowie przypomina wyraz „smierć”. Prawdopodobnie z tego właśnie względu zrezygnowano z czwórki w nazwie, a mówi się, że nadchodzący następca Samsunga NX300 także będzie miał oznaczenie NX500. W przypadku Nikona to trochę dziwne podejście, bo w ofercie jest przecież Nikon D4 i D4s, choć Nikona D400 nie możemy się doczekać już od ponad 6 lat.

W Nikonie D5500 główną nowością jest dotykowy i odchylany ekran o przekątnej 3,2 cala. Nikon długo bronił się przed ekranami czułymi na dotyk, bowiem D5500 jest pierwszą lustrzanką Nikona wyposażoną w takie rozwiązanie. Czas najwyższy! To naprawdę przydatna funkcja w nowoczesnym aparacie. Za pośrednictwem dotyku możemy wybierać aktywny punkt AF, zmieniać parametry zdjęć, powiększać obraz by sprawdzić ostrość zdjęcia, a nawet wyzwalać migawkę. Podczas korzystania z wizjera ekran zyskuje funkcję dodatkowego pokrętła – przeciągnięcie palcem po wyświetlaczu zmienia parametry zdjęć z danego trybu.

Jeśli chodzi o podzespoły, nie ma tu większych rewolucji. Matryca to znany z poprzednika sensor APS-C o rozdzielczości 24 megapikseli, który również został pozbawiony filtra dolnoprzepustowego, by generować lepszą ostrość obrazu. Matryca pracuje na czułościach od ISO 100 do 25.600. Nie zmienił się także system AF, który nadal wykorzystuje 39 punktów, w tym 9 centralnych punktów krzyżowych. Ulepszono za to o 20% szybkość działania kontrastowego AF podczas filmowania i korzystania z trybu Live View. Szybkość serii wynosi 5 kl/s. Lustrzanka ma także wbudowany interwałometr przydatny np. przy wykonywaniu zdjęć do timelapsów.

d5500
REKLAMA

Tryb nagrywania pozwala zarejestrować rozdzielczość 1080p w 60 kl/s. Pojawił się także Picture Control 2.0 z nowym, płaskim profilem kolorystycznym, który pozwala na większą swobodę przy obróbce kolorystycznej filmów. Nikon D5500 jest również wyposażony w łączność Wi-Fi. Korpus jest też mniejszy i lżejszy od poprzednika, a dodatkowo zmieniła się także górna ścianka, gdyż przeniesiono na nią tylne pokrętło.

Nikon D5500 trafi do sprzedaży w lutym w czarnej i czerwonej wersji kolorystycznej. Początkowa cena wyniesie 900 dol. za sam korpus lub 1000 dol. w zestawie z obiektywem 18-55 mm. W tej klasie można się jednak spodziewać szybkich obniżek cenowych. Być może Nikon zdecyduje się także na dual-kit z obiektywem 18-55 i nowym 55-200 f/4-5.6G ED VR II, w którym zdecydowano się na składany tubus, taki jak w najnowszym „kicie” 18-55 mm.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA