Dostałeś pod choinkę smartfon z Windows? Sprawdź te aplikacje!

Nazwa tej aplikacji jest bardzo myląca, bo choć również pochodzi od Microsoftu, to z tradycyjnym Skype ma bardzo niewiele wspólnego. To bardzo ciekawy komunikator, który powstał najprawdopodobniej pod wpływem inspiracji sukcesem Vine’a. Nie próbuje jednak imitować jego funkcji, a stanowi swoistą syntezę komunikatora tekstowego i widerozmów.

Dzięki Skype Qik wysyłamy naszym znajomym nie wiadomości tekstowe, a krótkie nagrania wideo. Okazuje się to szczególnie użyteczne kiedy jesteśmy w biegu lub warunki uniemożliwiają nam mozolne wklepywanie wiadomości na klawiaturze ekranowej.

Większość podobnych aplikacji ma pewną zasadniczą wadę: by móc się z kimś porozumieć za ich pośrednictwem, odbiorca również musi posiadać konto w danej usłudze i zainstalowany program na telefonie. Qik jest dostępny również na Androida i iOS-a, a na dodatek można wysyłać wiadomości do osób, które Qika nie posiadają. Wtedy otrzymają one wiadomość tekstową z łączem do naszej wiadomości.

Microsoft oferuje bardzo dobrą własną aplikację do serwowania nam informacji z kraju i ze świata. Ma ona jednak jedną zasadniczą wadę: treści w niej dobierane są według ogólnych kryteriów i nie są w żaden sposób spersonalizowane pod potrzeby konkretnego użytkownika. Ten problem rozwiązuje Flipboard. Ma on jednak jedną zasadniczą wadę o której wspomnę od razu, by oszczędzić twój czas: aplikacja koncentruje się na anglojęzycznych treściach. Jeżeli nie władasz tym językiem, przejdź do następnej propozycji.

Flipboard agreguje najciekawsze wydarzenia z całego świata, ale pozwala na głęboko idącą personalizację. Możemy zarówno sami decydować jaka tematyka nas interesuje i jakie tytuły medialne szczególnie cenimy, jak i zdać się na ocenę algorytmu samej aplikacji. Ta posiłkuje się aktywnością nas i naszych znajomych na popularnych sieciach społecznościowych, by lepiej odgadnąć to, co może nas zainteresować, potrafi też przetworzyć nasze źródła RSS.

Interfejs aplikacji jest bardzo praktyczny i przyjemny dla oka, a mimo tego zadziała nawet na najsłabszych smartfonach, również tych z raptem 512 MB pamięci operacyjnej.

To przykład aplikacji, która wygląda paskudnie i sprawia wrażenie, jakby była napisana naprędce na kolanie, a i tak nie jestem w stanie się jej pozbyć. Jest niezastąpiona dla każdego, kto w Polsce korzysta z komunikacji miejskiej.

Pod warstwą ohydnego interfejsu kryje się znakomita wyszukiwarka połączeń, baza rozkładów jazdy i mapa przystanków dla wszystkich dużych miast w Polsce. Twórcy aplikacji współpracują z władzami lokalnych publicznych przedsiębiorstw autobusowych, tramwajowych i metra, dzięki czemu informacje w bazie są zawsze aktualne. Choć sama aplikacja ma nadal status wersji „beta”, działa stabilnie i spełnia swoją rolę znacznie lepiej, od oferowanego przez Nokię programu Here Transit.

Nie istnieje w polskim Internecie lepsza encyklopedia dla kinomaniaków od Filmwebu. To jednak za mało, by znaleźć się w tym zestawieniu. Potrzebna jest jeszcze dobra aplikacja kliencka. Na szczęście Filmweb przyłożył się do zadania i jego oferta dla telefonów z Windows jest bardzo przyzwoita.

Aplikacja idealnie wpisuje się w estetykę systemu operacyjnego i nie jest ubogim krewnym wersji dla Androida. Interfejs jest wygodny i logiczny, cieszy oko i zapewnia dostęp do pełnych zasobów Filmwebu, od encyklopedii wraz ze wszystkimi materiałami multimedialnymi, przez wyszukiwarkę repertuarów kin aż po wygodny program ramówki telewizyjnej. Zdecydowanie warta polecenia.

Masz Lumię 1320 lub 1520? To oznacza, że masz na tyle duży wyświetlacz, by rozważyć czytanie na telefonie e-booków. Aplikacji do ich obsługi jest multum, ale którą wybrać? Moim zdecydowanym faworytem jest Freda+, za możliwość pełnej personalizacji i kilka naprawdę fajnych pomysłów.

Aplikacja potrafi pobierać książki z wielu popularnych źródeł i z naszych prywatnych chmur (na przykład OneDrive), zapamiętuje miejsca w których skończyliśmy czytać, oferuje obsługę za pomocą wygodnych i konfigurowalnych gestów a możliwości dostosowywania samego e-booka do swoich potrzeb powinny zadowolić praktycznie każdego.

Coraz więcej gier z konsol i PC trafia na smartfony, co niektórym bardzo odpowiada. Ja jednak uważam, że mały ekran dotykowy został stworzony do innych, dużo prostszych form rozrywki. Telefon to miejsce na „gry mobilne”, a mój ulubiony Bejeweled doczekał się genialnej wersji dla smartfonów z Windows.

Bejeweled Live + to klasyczna gra logiczna w nowoczesnej oprawie graficznej, całkiem niezłej ścieżce dźwiękowej. Gra działa sprawnie nawet na słabszych telefonach i… działa jak narkotyk. To zdumiewające ile kwadransów jest człowiek poświęcić by układać klejnoty w poziomych i pionowych rządkach…

To druga z gier, w którą się zagrywam do granic nieprzyzwoitości. Cut the Rope to gra logiczna, której celem jest… nakarmienie cukierkiem żaby z kosmosu ;-) Nie jest to jednak takie proste zadanie. Cukierek wisi na sznurku i pomiędzy nim a wiecznie nienażartym zielonym stworem jest cały tor przeszkód. Sznurek trzeba przeciąć w taki sposób oraz manipulować otoczeniem, by cukierek ostatecznie trafił do głodomora.

Zagadki w grze są różnorodne, nie nudzą się ani nie nużą. Całość okraszona jest świetną komiksową grafiką i olbrzymią dawką poczucia humoru wyrażonego przez przeróżne animacje stworka reagującego na twoje poczynania. Ostrzegam: uzależnia!

Jesteś członkiem społeczności Spider’s Web? To na pewno udzielasz się w naszych komentarzach. Jak zapewne zdążyłeś zauważyć, korzystamy z mechanizmu Disqus do ich obsługi. Smartfony z Windows są, jak się okazuje, jedyne, dla których klient Disqusa jest opracowywany i rozwijany. I stanowi wielkie ułatwienie w dyskusjach z innymi Czytelnikami.

Jedyną wadą aplikacji Disqus jest jej nieco ułomne spolszczenie, czasem pochodzące najprawdopodobniej z internetowego translatora. Program ma logicznie zaprojektowany interfejs, powiadamia nas o nowych odpowiedziach na nasze komentarze i, co również istotne, jest przyjemna dla oka.

Korzystasz z Feedly i szukasz dobrego klienta tej usługi? To przestań szukać. I tak nie znajdziesz nic lepszego od NextGen Readera. Program ten powstał przy współpracy z Microsoftem oraz Feedly i wykorzystuje wszystkie dostępne API obu platform, a także integruje się z wieloma innymi, od popularnych serwisów społecznościowych po Readability czy Pocket.

NextGen Reader ma w pełni konfigurowalny interfejs, synchronizuje się na życzenie również w tle a nawet pozwala na tworzenie aktywnych kafelków będących zarazem skrótami do dowolnych źródeł treści czy grup tych źródeł. Jakąkolwiek funkcję dla czytnika RSS sobie nie wymyślisz, to najprawdopodobniej znajdziesz ją właśnie w tej aplikacji.

Aplikacja Office Lens to jak skaner w kieszeni. Zmienia sfotografowane notatki do postaci cyfrowej, w tym te na tablicy, wydrukowane dokumenty czy wizytówki. Program zwiększa czytelność sfotografowanych materiałów i zapisuje je do naszego notesu OneNote. Może też dokonywać konwersji OCR i tworzyć ze sfotografowanych materiałów pliki Word, PowerPoint czy VCF.

Aplikacja okazuje się bezcenna szczególnie, jeżeli jesteś studentem lub pracownikiem biurowym. Zamiast mozolnie przepisywać materiały, wystarczy wykonać zdjęcie za pomocą Office Lens (lub je do aplikacji zaimportować), a w chmurze OneDrive i w wyżej wspomnianym OneNote będą czekać na ciebie gotowe, ulepszone i przetworzone ich wersje.