REKLAMA

Jeśli znikną ci z telefonu zdjęcia, to sprawdź ustawienia aplikacji Dropboksa

Projekt Carousel okazał się na tyle dużym sukcesem, że twórcy jednej z najpopularniejszych konsumenckich chmur na pliki dodają kolejne funkcje do aplikacji służącej do przeglądania biblioteki zdjęć użytkownika. Jestem jednak przekonany że najnowszy z pomysłów twórców Dropboksa może spotkać się z niezbyt ciepłym przyjęciem dużej liczby użytkowników.

26.11.2014 09.24
Jeśli znikną ci z telefonu zdjęcia, to sprawdź ustawienia aplikacji Dropboksa
REKLAMA
REKLAMA

Carousel to aplikacja uzupełniająca Dropboksa. Służy ona do wyświetlania wszystkich zdjęć zuploadowanych przez użytkownika do chmury w formie wygodnej w nawigacji osi czasu. Pozwala to w wygodny sposób przeglądać wirtualny album, a fotografie można udostępniać dalej rodzinie i znajomym

To bardzo ciekawe rozwinięcie funkcji automatycznego wysyłania na dysk w chmurze wszystkich fotografii wykonanych przez użytkownika.

carousel

Zdjęcia wykonane smartfonem to bardzo cenne dane. Z tego względu twórcy oprogramowania na smartfony już dawno temu wpadli na pomysł, żeby wykorzystać połączenie internetowe urządzenia mobilnego i tworzyć automatyczną kopię zapasową fotografii.

Nie jest problemem archiwizacja fotografii w chmurach należących do producentów smartfonów i tabletów. Swoje rozwiązania działające w identyczny sposób dostarczają też twórcy niezależnego oprogramowania, a z tym pomysłem flirtował nawet Facebook.

Dropbox jednak nie tylko chce wysyłać zdjęcia do chmury, ale też usuwać je z urządzenia.

Mocno sceptycznie podchodzę do tego pomysłu w myśl zasady better safe than sorry. Moi redakcyjni koledzy z kolei bardzo entuzjastycznie zareagowali, a ja tylko czekam na pierwszych użytkowników, którzy stracą swoje fotografię w wyniku jakiegoś błędu lub nawet własnej pomyłki.

Nie oszukujmy się: użytkownicy rzadko kiedy czytają wszystkie komunikaty na ekranie biorąc do ręki telefon. Jestem pewien, że wielu posiadaczy smartfonów po instalacji Dropboksa z przerażeniem odkryje, że ich zdjęcia zniknęły z systemowej galerii, bo nieświadomie

Dla świadomego użytkownika automatyczne usuwanie zdjęć to nie jest killer feature.

Carousel 1

Jak zauważył Mateusz, nowa funkcja Carousel może ucieszyć posiadaczy smartfonów z ograniczoną ilością pamięci. Tutaj zgoda, to może być przydatne, ale i tak jestem przekonany, że wśród takich użytkowników popularność Dropboksa i pochodnych usług jest niewielka.

Zaawansowani użytkownicy raczej potrafią dbać o to, by nie zapchać pamięci swojego urządzenia, a w razie potrzeby korzystają kart pamięci. Jak ulał pasuje tutaj wyświechtany już tekst, że ludzie dzielą się na tych co robią backupy i na tych co będą je robić.

Kilka lat temu ze względu na brak kopii zapasowej straciłem masę danych i nie wszystkie pamiątkowe fotografie udało mi się odzyskać.

Powierzanie zadania usuwania zdjęć z telefonu usłudze online uważam po prostu za nieroztropne. Wolę usuwać zarchiwizowane fotografie samodzielnie i czyścić pamięć w urządzeniu ręcznie. Mam pewność, że lokalna kopia danych znika ze smartfona dopiero wtedy, kiedy jej kopię będę miał nie tylko w chmurze, ale też na innym fizycznym dysku - a najlepiej dwóch.

Materiały wideo, muzyka, książki, gry - do tych danych nie przywiązuję większej wagi i spokojnie mogą one istnieć dla mnie tylko w chmurze. Wideo oglądam w streamingu z HBO Go lub iTunes, gry pobieram ze Steama, ebooki składuję na koncie Amazonu, a muzykę ze Spotify zapisuję offline tylko ze względu na ograniczony transfer danych u operatora.

Carousel 1 (2)
REKLAMA

Nie zaśmiecam nimi dysku, bo są to dane łatwo odtwarzalne jeśli tylko będę miał dostęp do sieci. Nawet jeśli zresztą stracę do nich dostęp to nie będzie to koniec świata. W przypadku prywatnych dokumentów oraz zdjęć jest zupełnie inaczej. Dbam o to, by mieć kilka kopii swoich danych - na laptopie który mam ze sobą, na komputerze stacjonarnym który stoi w domu, oraz dodatkowo w chmurze (albo dwóch).

Chociaż Dropboksa bardzo lubię, to i tak ze świadomością, że moje zdjęcia mają tylko jedną chmurową kopię - zanim pobiorę je na komputer - czułbym się, cóż, po prostu mocno nieswojo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA