REKLAMA

LG G Watch R jest niestety równie piękny co drogi

LG G Watch R - według wielu osób najładniejszy spośród wszystkich zaprezentowanych do tej pory smartzegarków. Niestety LG postanowiło wykorzystać ten atut i wraz z atrakcyjnym wyglądem w komplecie otrzymujemy także wysoką cenę.

LG G Watch R jest niestety równie piękny co drogi
REKLAMA
REKLAMA

Brytyjski sklep internetowy Expansys nie pozostawia nam w tej kwestii zbyt wielu złudzeń, potwierdzając tym samym wcześniejsze doniesienia na temat wyceny G Watch R. Za urządzenie przyjdzie nam zapłacić bowiem aż 220 funtów, co daje nam w polskich warunkach nieco mniej niż 1200 zł.

LG G Watch R

W zamian za to otrzymujemy odporny na wodę zegarek działający pod kontrolą Android Wear, współpracujący ze wszystkimi telefonami z Androidem 4.3 i nowszym, wyposażony w okrągłą tarczę z ekranem P-OLED 1,3", akumulator o pojemności 410 mAh, procesor Qualcomm Snapdragon 400 1,2 GHz. Do tego dochodzi 4 GB wbudowanej pamięci, 512 MB RAM oraz obowiązkowy zestaw czujników, w tym czujnik tętna.

I jakby na to nie patrzeć, jest to specyfikacja niemal identyczna z tą, którą oferuje większość modeli konkurencji, które są przy tym wycenione o wiele taniej. Pomijając niedostępny jeszcze Apple Watch oraz specjalistyczny sprzęt dla sportowców od Garmina, G Watch R jest obecnie najdroższym smartzegarkiem w ofercie Expansys. Nawet równie "świeże" propozycje od Sony (SmartWatch 3) są o kilkadziesiąt funtów tańsze, nie wspominając o "kwadratowym" G Watchu.

Zaglądając również do innych brytyjskich sklepów dość trudno jest znaleźć droższe propozycje. Galaxy Gear 2 był wprawdzie początkowo wyceniony na około 250-290 funtów, ale obecnie można kupić go o wiele taniej. Także Moto 360, czyli drugi z "okrągłych" smartzegarków jest tańszy od G Watch R i to aż o 20 funtów.

Można wprawdzie mówić, że produkt Motoroli bazuje na nieco już przestarzałych podzespołach i cierpi na kilka problemów (z których część rozwiązano za sprawą aktualizacji oprogramowania) czy też nie jest w pełni "okrągły", ale tak naprawdę większość z tych wad będzie dotyczyć niedługo i LG G Watch R.

Ze smartzegarkami, zwłaszcza drogimi i na dodatek na tym etapie ich rozwoju, jest bowiem spory problem. Wydanie ponad 1000 zł na zwykły zegarek, który będzie doskonałym, dobrze dobranym elementem ubioru, może mieć sens. Przez lata raczej nie straci na wartości i będzie idealnie wywiązywał się ze swoich zadań - czy to funkcjonalnych, czy to estetycznych. Będziemy cały czas - od początku do końca - wiedzieć za co zapłaciliśmy i otrzymywać to w dokładnie takiej samej formie.

Być może ten 1000 czy 1200 zł nie pozwolą nam specjalnie zaszaleć na rynku klasycznych zegarków, gdzie górna granica cenowa nie istnieje, ale mimo wszystko wybór będzie na pewno ogromny.

did
REKLAMA

Tymczasem kupując dziś zegarek z Android Wear nie wiemy tak naprawdę, jaka jest jego przyszłość. Owszem, nie rozpadnie się (prawdopodobnie) po roku czy dwóch, ale czy będzie tak samo, albo - czego można byłoby oczekiwać - bardziej funkcjonalny? Czy będzie działał tak samo sprawnie? Czy otrzyma aktualizacje, co w świecie Androida nie zawsze jest pewne? A nawet jeśli, to czy będzie oferował wtedy wszystkie nowości wprowadzone w odświeżonym wydaniu systemu?

Bez wątpienia smartzegarki oferują o wiele więcej niż klasyczne konstrukcje i do nich należy przyszłość. Ale w tym momencie wydawanie ponad 1000 zł na produkt, którego producent sam pewnie nie jest jeszcze przekonany co do ostatecznej formy i funkcjonalność, jest raczej zabawą dla tych, dla których 1000 zł nie jest żadnym wydatkiem. Inni mogą się natomiast boleśnie za jakiś czas rozczarować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA