REKLAMA

Pocket może robić za wzór dla deweloperów aplikacji na iPhone'a. Continuity ujarzmione jeszcze przed premierą iOS 8

Pocket w wersji na komputery, tablety i smartfony Apple na dniach czeka wiele zmian. Wraz z aktualizacją systemów operacyjnych firmy z Cupertino pojawi się mnóstwo funkcji, które uczynią korzystanie z tej usługi "zapisywania na później" jeszcze wygodniejsze. To koronny przykład na to, że wprowadzone w iOS 8 dodatki w postaci Handoff i systemowego menu udostępniania przyniosą użytkownikom realne korzyści, w tym takie nieosiągalne na innych platformach.

Pocket może robić za wzór dla deweloperów aplikacji na iPhone’a. Continuity ujarzmione jeszcze przed premierą iOS 8
REKLAMA
REKLAMA

Apple jak co roku zaprezentowało jak będą wyglądać najnowsze wersję systemów iOS i OS X na długo przed ich premierą. Firma z Cupertino nie udostępnia jednak wydań beta tylko po to, żeby najbardziej zagorzali fani mogli zapoznać się z nowościami z wyprzedzeniem. Główny cel takiego harmonogramu wydawniczego to umożliwienie deweloperom dostosowania swoich aplikacji i dostarczenie im z wyprzedzeniem narzędzi potrzebnych do implementacji nowych funkcji. Niezmiernie mnie cieszy, że ekipa odpowiedzialna za rozwój Pocket wykorzystała ostatnie kilka miesięcy w pełni i jest już gotowa na premierę iOS 8.

Zwłaszcza, że Pocket to moja ulubiona usługa służąca do zapisywania "na później" znalezionych treści w sieci.

pocket premium 3

Do codziennej prasówki wykorzystuję Feedly, ale ciekawe artykuły znajduję też na Facebooku, Twitterze i w masie innych źródeł. Pocket pozwala mi trzymać wszystkie linki w jednym miejscu i sprawdza się u mnie lepiej, niż Instapaper i Readability. Co rano po przejrzeniu wszystkich źródeł newsów mam dostęp do takiej spersonalizowanej gazety, którą mogę czytać na dowolnym urządzeniu. Dzięki działającej nienagannie synchronizacji z telefonu znikają teksty przeczytane na tablecie, a przerwaną lekturę przy porannej kawie mogę kontynuować już z poziomu komputera.

Teraz będzie to jeszcze wygodniejsze za sprawą nowości w iOS 8. Apple wreszcie poszło po rozum do głowy i uwolniło menu udostępniania. Do tej pory w iPhone'ach i iPadach brakowało systemowego narzędzia do przesyłania treści pomiędzy aplikacjami na wzór tego z Androida. Już za kilka dni użytkownicy Pocket nie będą już musieli korzystać z Bookmarkletów podczas przeglądania Safari i każdorazowo kopiować i wklejać linków do artykułów, zdjęć i filmów z aplikacji, w których twórcy nie wdrożyli wsparcia Pocket samodzielnie. Możliwe będzie nawet natychmiastowe tagowanie artykułów.

Będzie to działać jak... w Androidzie, a nawet lepiej. Nareszcie!

pocket ios8 01

Brak możliwości przesyłania treści pomiędzy aplikacjami doskwierał mi chyba najbardziej, gdy kilka miesięcy temu przełożyłem swoją główną kartę SIM z Androida do iPhone’a. Po konferencji WWDC 2014 odrywałem kartki w wirtualnym kalendarzu w oczekiwaniu na oficjalną premierę nowej wersji systemu z nadzieją, że niezależni deweloperzy zdecydują się rychło wprowadzić nowości do swoich aplikacji. W przypadku Pocket nie zawiodłem się. Twórcy usługi zapowiedzieli, że aktualizacja aplikacji wspierająca systemowy mechanizm udostępniania pojawi się w dniu premiery iOS 8, czyli już jutro, 17 września.

Kolejną nowością, nie mniej istotną, jest działanie w drugą stronę, czyli wysyłanie treści z Pocket bezpośrednio do innych aplikacji. W menu udostępniania Pocket pojawi się bowiem przycisk podpisany “Więcej”. Jeśli tylko Google wdroży wsparcie systemowego mechanizmu “Share’ po swojej stronie, może w końcu zacznę więcej treści wysyłać na swój profil w Google Plus. Teraz ograniczam się do Facebooka i Twittera, bo tylko te dwa serwisy są wspierane przez Apple natywnie w iOS 7. W przypadku serwisu społecznościowego firmy z Mountain View zajmuje to po prostu za dużo czasu.

Po aktualizacji w menu udostępniania będzie mogła znaleźć się każda aplikacja

pocket ios8 03

Ciekawi mnie swoją drogą, czy kiedyś podobne “menu udostępniania” pojawi się w systemie OS X. To jednak nie będzie już takie proste. Taki Pocket ma aplikację na komputery Apple, ale wspomniany Google Plus dostępny jest tylko w formie strony internetowej i nie widzę szans, żeby mogło się to zmienić. Na szczęście na komputerze przekopiowanie linku z aplikacji do przeglądarki to kilka ruchów myszą i zajmuje to znacznie mniej czasu, niż w przypadku urządzeń mobilnych. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że na zachwyty nad takim mechanizm udostępniania użytkownicy Androida patrzą ze słusznym politowaniem.

Apple powinno takie rozwiązanie wprowadzić u siebie już dawno, ale jak to mówią - lepiej późno, niż później. Nie oznacza to jednak, że w Cupertino zaledwie doganiają androidową konkurencję. Apple długo kazało na to czekać, ale rozwiązało zresztą sprawę lepiej niż Google. Będzie można nawet wybrać, które z aplikacji będą mogły z tego rozwiązania korzystać i w jakiej kolejności mają się wyświetlać. Na Androidzie Pocket stosuje trick z nazwą "Add to Pocket", żeby znaleźć się na szczycie listy, w iOS 8 kontrolę ma użytkownik. Kolejna ogłoszona przez ekipę rozwijającą Pocket nowość jest zresztą jeszcze ciekawsza. Dzięki wykorzystaniu funkcji Handoff użytkownicy iPhone’ów, iPadów i komputerów Mac będą mogli dosłownie przeskakiwać z ekranu na ekran.

Dużo wody upłynie w Wiśle, zanim twórcy Androida wpadną na pomysł, jak to skopiować

pocket ios8 05

Nowa funkcja Handoff w iOS 8 pozwoli w uproszczony do granic możliwości sposób kontynuować przerwaną na smartfonie lekturę i kontynuować ją na tablecie (lub na odwrót). Jeśli użytkownik zablokuje ekran smartfona i weźmie do ręki tablet, to już na ekranie blokady zobaczy ikonę symbolizującą ostatnio wykorzystywaną aplikację - w tym wypadku Pocket. Po odblokowaniu urządzenia nie widać wtedy pulpitu, tylko czytany przed chwilą na drugim sprzęcie artykuł.

Na wstępie Handoff w Pocket będzie działać pomiędzy iPhone’m i iPadem, ale po aktualizacji systemu OS X w Maku do 10.10 Yosemite będzie można w tak samo prosty sposób zmieniać w obie strony wykorzystywany ekran z urządzenia mobilnego na komputer. Ikonka symbolizująca Pocket pojawi się wtedy w Docku po lewej stronie Findera. Jak dla mnie bomba! Oczywiście jak wspomniałem, dzięki synchronizacji danych lekturę mogłem kontynuować na innym urządzeniu już wcześniej, ale jednak chowając do kieszeni telefon musiałem wykonać wiele dodatkowych kroków z poziomu komputera:

Otworzyć przeglądarkę internetową, wybrać zakładkę Pocket i dopiero potem znaleźć na liście, zwykle dość długiej, interesujący mnie artykuł

pocket ios8 04

Teraz to wszystko załatwi zaledwie zaledwie jedno kliknięcie. Dla osoby, która korzysta z Pocket okazjonalnie, może być to mało istotne. U mnie w skali miesiąca oszczędność czasu będzie już wymierna. Jeśli dołączyć do tego przeskakiwanie pomiędzy ekranami w aplikacji do obsługi poczty internetowej, pakiecie biurowym, kalendarzy i całej masie innych aplikacji, to korzystanie z tandemu w postaci iPhone’a, iPada i Maka będzie miało jeszcze więcej sensu niż kiedykolwiek.

Ciekawi mnie też, czy Handoff będzie w przyszłości działał z aplikacjami, które są dostępne na iOS-a, ale nie mają odpowiednika na Maka. W końcu jeśli usługa działa w formie aplikacji na smartfonie i tablecie, ale na komputerze może być odpalana bezpośrednio przez przeglądarkę internetową, to mogłaby wysyłać do systemu OS X... adres URL. Domyślam się jednak, że wymagałoby to dodatkowej pracy dewelopera i potraktowania poważnie tematu “deep app linking”.

Taką możliwość sugueruje zresztą GIF zamieszczony na stronie Pocketa przy opisie Handoff

pocket ios8 02

Sam Handoff dla wybranych aplikacji to świetne narzędzie, ale możliwość wykorzystania podobnego rozwiązania dla wszystkich aplikacji i usług online byłoby kolejnym krokiem na przód. Niestety, w przypadku Pocket przejście do karty w Safari z otwartym Pocketem sugeruje zamieszczona w opisie tej funkcji animacja, ale treść już wspomina o aplikacji Pocket na OS X, która dostępne jest w App Store.

Jak w praktyce nowości od Pocket się sprawdzą dowiemy się już jutro. Jak na razie jestem pełen entuzjazmu i może wreszcie zacznę częściej korzystać z iPada. Do tej pory często rezygnowałem z brania do ręki tabletu i kończyłem czytać teksty w Pocket na telefonie - bo zanim ten tablet odblokuję i przejdę do konkretnego tekstu w aplikacji, to na telefonie bym czytać już kolejny. Handoff ma szansę w końcu zmienić moje nawyki.

Mam też olbrzymią nadzieję, że Pocket będzie wzorem dla innych deweloperów

pocket premium 2

Wiele aplikacji stałoby się jeszcze przyjaźniejsze dzięki Handoff. Ciekaw jestem, czy np. twórcy Tweetbota (najlepszego klienta serwisu Twitter na iPhone'a i OS X, jaki da się kupić) już pracują nad nową wersją wspierającą tą funckję. Mam na to ogromną nadzieję, bo na aplikacje od TapBots, czyli twórców Tweetbota, wydałem chyba więcej niż na resztę wykorzystywanych na co dzień programów razem wziętych.

Niestey, nadal po roku nie ma nawet wersji 3.0 aplikacji na iPada i nie wiadomo, kiedy się pojawi. Rozumiem, że dla małego studia problemem jest wprowadzenie takich zmian, ale właśnie dlatego jeśli jest możliwość to wolę korzystać z popularnych usług premium w modelu subskrypcyjnym, gdzie twórcy nie piszą aplikacji pro bono i są zainteresowani utrzymaniem klienta. Mają dzięki temu pieniądze i czas na to, żeby takie nowości jak dodane właśnie przez Pocket na czas implementować.

Tweetbot nie jest tani, ale i tak po jednorazowym zakupie jego twórcy nie mają ze mnie jako z użytkownika korzyści

Tweetbot-2

TapBots ponosi za to koszt utrzymania serwerów i wydawania niezbędnych poprawek, cały czas grając w kotka i myszkę z Twitterem. Aktualizacje rozwojowe to inna para kaloszy, a przy braku środków i kapitału ludzkiego pierwsze w odstawkę idą prace nad nowymi funkcjami. Co prawda wielokrotnie już widziałem w App Store kolejne wersje znanych aplikacji dostępne jako osobna, ponownie płatna pozycjia. Użytkownicy nie patrzą jednak na to przychylnie. Wśród internautów panuje bowiem przekonanie, że po jednorazowym zakupie mobilnej aplikacji wszystkim należą się kolejne aktualizacje.

Praktyki polegające na udostępnianiu kolejnej wersji aplikacji jako nowej pozycji w App Store spotykają się z krytyką - zupełnie niesłusznie. To przecież normalne w świecie komputerów stacjonarnych, gdzie użytkownicy Programu X w wersji 1.0 mają po prostu małą zniżkę na Program X 2.0. Oczywiście jako klient też nie chciałbym płacić ponownie “za to samo”, ale staram się jednak patrzeć szerzej na ten problem. Deweloperzy nie mogą być niewolnikami napisanego przez siebie softu i nie możemy wymagać od nich ponownego przepisania programu z uwzględnieniem nowych funkcji za darmo.

Dlatego jestem zdania, że przyszłość leży a abonamentach

pocket premium 1

Wielu z Was uzna to za herezje i zdaję sobie sprawę że to niepopularna opinia, ale ja jestem wręcz zadowolony ze zmieniającego się krajobrazu w sieci. Jednorazowym opłatom coraz częściej ustępują miejsca abonamenty, a świetnym przykładem ten transformacji jest Office 365 i pakiet Adobe. Po prostu deweloperzy bez stałego źródła dochodu mają trudniejsze zadanie, jeśli chodzi o zebranie środków na wprowadzenie nowych funkcji, takich jak właśnie Handoff. Nie mówię już nawet o darmowych, niszowych usługach. Tam szansa na aktualizacje rozwojowe jest jeszcze mniejsza.

Nowości w iOS 8 są świetne, ale martwi mnie, że możemy znów miesiącami czekać na to, aż aplikacje doczekają się implementacji systemowego menu udostępniania, o Handoff nie wspominając. Pocket może robić za wzór, ale ile firm za tym przypkładem podąży? Boję się zwłąszcza o polskie aplikacje, które najwyraźniej zostały porzucone przez twórców. Nadal w wielu przypadkach nie ma nawet nowej klawiatury i interfejsu dostosowanego do estetyki do iOS 7, chociaż ta wersja systemu mobilnego Apple była zaprezentowana po raz pierwszy ponad rok temu.

Od kiedy kupiłem iPhone’a czekam na nowe JakDojade i aktualizacji aplikacji mojego banku

jakdojade

Nowa wersja iOS rozwiąże wreszcie problem z niespójną klawiaturą, ale bez przynajmniej odrobiny dobrej woli ze strony deweloperów o Handoff i wygodnym udostępnianiu możemy zapomnieć. Niemniej jednak nowości w iOS 8 przyjmuję z nieskrywanym entuzjazem. Od czasu WWDC 2014 w dyskusjach na temat rynku elektroniki użytkowej często wspominam o Continuity, na które składa się nie tylko Handoff, ale też możliwość odbierania połączeń i SMS-ów przychodzących na telefon prosto z Maka.

To idealny przykład tego, że spójny ekosystem Apple, w którym producent odpowiedzialny jest za hardware i software, po prostu ma sens. Nie twierdzą oczywiście, że Apple tym ruchem pozamiatało rynek, bo to byłaby przesada. Chcę też wierzyć, że już niedługo Windows dogoni systemy firmy z Cupertino w tej kwestii. Microsoft na wszelkie predyspozycje by zaoferować, jeśli nie takie same, to podobne mechanizmy synergii między smartfonem, tabletem i komputerem.

Zgodzę się co prawda, że takie działania zamykają nas w bańce jednego producenta, bo do wykorzystania wszystkich udogodnień trzeba mieć wszystkie sprzęty elektronicznej z jednej parafii. Jeśli się tak stanie, to nie ma jednak co się zżymać, a trzeba się po prostu z tym… pogodzić. Najtwardszy orzech do zgryzienia ma tutaj Google, które jest praktycznie nieobecne na rynku desktopów, a wprowadzenie odpowiednika Continuity w przeglądarce Chrome nie będzie takie proste.

Nie mogę tylko darować Apple tego, że OS X 10.10 Yosemite nie zadebiutuje lada dzień razem z iOS 8. Na głównym komputerze do pracy nie zainstaluję wersji beta systemu operacyjnego i zmuszony jestem czekać na pełny Handoff, zapewne do października.

REKLAMA

---

Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA