Apple bije kolejny rekord! 4 mln iPhone'ów 6 w 24 godziny!
Pojawienie się nowego iPhone’a to najważniejsze wydarzenie tego roku dla świata nowych technologii, które zresztą przebija się też do mainstreamowych mediów zwykle nie zajmujących się tematyką rynku mobilnego. Nic w tym dziwnego, bo Apple bije wszelkie rekordy jeśli chodzi o sprzedaż swoich urządzeń i zarobki z tego tytułu płynące. Firma z Cupertino poinformowała właśnie o liczbie egzemplarzy nowych telefonów zamówionych w formie preorderów.
Apple ogłosiło, że iPhone 6 i iPhone 6 Plus sprzedały się rekordowo jeszcze przed trafieniem na sklepowe półki w salonach Apple Store. Urządzenia będą wydawane użytkownikom w piątkowy poranek i nadchodzące po nim dni. Warto zauważyć, że tak naprawdę określenie “sprzedaż” jest nieco na wyrost, bo zamówienia przedpremierowe nie wiążą się z przekazaniem na konto firmy Apple pieniędzy, a płatność odbywa się dopiero przy odbiorze.
Nie ma jednak złudzeń, że praktycznie wszystkie zamówienia zostaną zrealizowane
Trudno już wątpić w to, że iPhone 6 w obu rozmiarach będzie najlepiej sprzedającym urządzeniem mobilnym w historii. Fani urządzeń z Jabłkiem na obudowie najwyraźniej nie zbojkotowali firmy Tima Cooka za wydłużenie przekątnej ekranu. Wedle wstępnych szacunków Apple nowe iPhone’y znalazły w ciągu pierwszego dnia od wprowadzenia do sprzedaży aż 4 miliony chętnych.
To absolutny rekord, nawet jak na Apple. Wysoka sprzedaż nie jest tak naprawdę ogromnym zaskoczeniem, bo kolejki pod Apple Store w oczekiwaniu na iPhone’a 6 ustawiały się jeszcze przed premierą, a od lat premiera najnowszego iPhone’a przyciąga tłumy fanów, a okolice salonów Apple Store to miejsce happeningów. Liczba ta nadal jednak robi wrażenie.
Apple ma jednak złą wiadomość dla fanów, którzy zdecydowali się zamówić w ciemno nowe urządzenie
Okazuje się, że nie wszystkie zamówienia będą zrealizowane na czas. Firma będzie wysyłać iPhone’y do klientów końcowych przez cały wrzesień, a spóźnialscy dostaną nowy telefon dopiero w październiku. Mam nadzieję, że z moim preorderem nie będzie problemów, ale mam coraz mniej nadziei, że uda mi się oprócz zarezerwowanej mniejszej wersji kupić iPhone’a 6 Plus.
Apple co prawda obiecuje, że będzie prowadziło sprzedaż w Apple Store’ach w piątkowy poranek, ale znajac życie nowe telefony wyprzedadzą się na pniu. Spodziewam się jednak, że dostępnych urządzeń będzie po prostu zbyt mało, żeby zadowolić wszystkich chętnych. Już przy poprzedniej premierze po wykupieniu pierwszych partii czas oczekiwania na telefon w niektórych regionach był liczony w tygodniach. Teraz może być podobnie.
W informacji prasowej Apple zabrakło mi jednak odpowiedzi na najważniejsze pytanie.
To, że nowy iPhone sprzeda się świetnie było więcej niż pewne. Najbardziej mnie jednak intryguje, jaki procent z zamówionych egzemplarzy stanowi wariant o nazwie 6 Plus z 5,5-calowym ekranem. Sam zamówiłem “małą” szóstkę tylko dlatego, że większe modele w Berlinie i Dreznie zostały porezerwowane znacznie szybciej.
Nie musi to jednak oznaczać, że użytkownicy Apple oczekiwali 5,5-calowego phabletu. To, że 6 Plus był trudniej dostępny od 4,7-calowej wersji może być równie dobrze związane z tym, że Apple nie wyprodukowały dostatecznie dużej ilości egzemplarzy i stanowią one tylko ułamek wszystkich iPhone’ów 6. Pytanie też, czy Apple kiedykolwiek się tym pochwali.
Jakkolwiek jednak nie wyglądają proporcje, sprzedaż iPhone’ów 6 i 6 Plus na poziomie 4 milionów sztuk w ciągu pierwszego dnia przedsprzedaży to jednak i tak bezprecedensowe wydarzenie. iPhone’y 5s i 5c osiągnęły co prawda wynik 9 milionów sztuk, ale w pierwszy weekend obecności na sklepowych półkach.
A pomyśleć, że niektórzy producenci cieszą się, jeśli takie wyniki osiągną ich produkty przez cały swój cykl życia...
---
Grafika główna pochodzi z serwisu Shutterstock
