Nowy miesiąc to, tradycyjnie, nowe funkcje konsoli Xbox One
Microsoft ma ostatnimi czasy imponujące tempo rozwijania swoich produktów i wdrażania ich nowych wersji. Xbox One jest jednym z lepszych tego dowodów. Każdy kolejny miesiąc to istotne usprawnienia w systemie operacyjnym tej konsoli.
Microsoft oficjalnie zapowiedział lipcową aktualizację systemu operacyjnego konsoli Xbox One, która była już przez jakiś czas testowana przez wybranych ochotników. Niespodzianek zbyt wielu nie ma, bo swoje plany gigant z Redmond przedstawiał już jakiś czas temu, na konferencji E3. Dziś zatem się dowiadujemy „tylko” tego, co już za kilka dni będzie dostępne na naszych konsolach.
Warto pamiętać, że ta aktualizacja jest też bardzo istotna z uwagi na zmianę polityki Microsoftu względem Xboxa One, której efektem było wprowadzenie do sprzedaży konsoli bez kontrolera Kinect. Jakie to może rodzić problemy dla starszego systemu? Użytkownicy tej konsoli wiedzą to z całą pewnością, ale warto przypomnieć reszcie.
Otóż według pierwotnych założeń i pierwotnych wizji Microsoftu, urządzenia o przekątnej ekranu większej niż 30 cali najwygodniej obsługiwać za pomocą poleceń głosowych. Xbox One kwalifikuje się do tej grupy urządzeń, bowiem podłączamy go zazwyczaj do dużego telewizora. Kinect więc był niezbędny, by móc rejestrować i przetwarzać owe polecenia głosowe, a system operacyjny Xboxa One jest skonstruowany tak, by polegać przede wszystkim na tej formie interakcji.
Brak Kinecta, to brak mikrofonu, więc…
…niektóre funkcje uruchamia się bardzo niewygodnie za pomocą gamepada. Chociażby możliwość przypinania aplikacji z boku ekranu telewizora. Mając Kinecta, wystarczy powiedzieć „Xbox, snap Facebook” czy „Xbox, snap Internet Explorer” czy jeszcze co innego, by konsola wykonała polecenie. A padem… trzeba wyjść do menu głównego, znaleźć kafelek do przypinania aplikacji, wybrać go, wybrać z listy aplikację, wskazać ją i… jeszcze wam się nie odechciało czytać? Bo wykonywanie tego na padzie jest równie irytujące.
Teraz posiadacze konsoli bez Kinecta będą mogli wcisnąć dwukrotnie przycisk „Xbox” na gamepadzie. Otworzy się wtedy aplikacja do przypinania aplikacji, wystarczy wskazać właściwą i…. gotowe. Czy to serio jest tak wygodne, jak zapewnia Microsoft, sprawdzę już za kilka dni. To jednak nie koniec nowości.
A skoro już o przypinaniu aplikacji mowa…
Microsoft przebudował też aplikację służącą do poglądu naszych Osiągnięć. Coś, co mnie nigdy specjalnie nie pasjonowało, ale wiem, że dla wielu graczy jest to bardzo ważna część radości z grania. Otóż tę aplikację będzie teraz można przypiąć z boku ekranu. Tak, by podczas gry móc dokładnie śledzić ile nam zostało do „zaliczenia” danego osiągnięcia. Aplikacja, jak nietrudno się domyślić, odświeża się w czasie rzeczywistym.
Jeżeli będziemy mieli problem ze zdobyciem danego Osiągnięcia, owa aplikacje będzie teraz potrafiła współpracować w Bingiem. Będziemy mogli poprosić ją o pomoc, a ta wtedy wyszuka za pomocą Binga poradniki i klipy w Internecie, które opisują jak pokonać dane wyzwanie.
Oprócz tego, zmieniono nieco „bebechów” w systemie. Doszły optymalizacje wydajności a także mechanizm umożliwiający wydawcom sprzedawanie gier w kolekcjach i pakietach (na przykład, zmyślając przykład, „kolekcja klasyki gier z uniwersum Halo”).
Co otrzymamy w sierpniu? Tego jeszcze nie wiemy. Ale tradycja nakazuje wierzyć, że, ponownie, nie będą to kosmetyczne zmiany.