REKLAMA

WiMP ma piękny internetowy odtwarzacz, który jest… lepszy od dedykowanej aplikacji

Odtwarzacze muzyczne nie muszą być przesadnie atrakcyjne wizualnie – słuchając muzyki rzadko kiedy zwracamy bowiem uwagę na jej źródło. Jeśli jednak połączyć atrakcyjną oprawę wizualną z dźwiękiem wysokiej jakości, możemy otrzymać mieszankę naprawdę wybuchową.

WiMP ma piękny internetowy odtwarzacz, który jest… lepszy od dedykowanej aplikacji
REKLAMA
REKLAMA

Do tej pory internetowe odtwarzacze, z których mogliśmy skorzystać w praktycznie każdej przeglądarce, oferowała większość najpopularniejszych serwisów streamingowych, od Spotify, przez Deezera, po Rdio.

W tym samym czasie WiMP zachęcał raczej do skorzystania z dedykowanego oprogramowania. Dostępnego wprawdzie na niemal wszystkie platformy (mając w planach nawet Symbiana i MeeGo!), ale pozbawionego pełnej uniwersalności. Strona internetowa mogła posłużyć nam głównie do przesłuchania pojedynczych utworów i zarządzania naszym kontem.

Zaprezentowany niedawno odtwarzacz internetowy całkowicie zmienia tę sytuację i trzeba przyznać – bez dwóch zdań jest to jeden z najbardziej minimalistycznych i najpiękniejszych odtwarzaczy, jakie są obecnie dostępne na rynku. Przy okazji nie odstaje pod względem najważniejszych funkcji od bezpośredniej konkurencji.

wimp beta

Całość została utrzymana w identycznym klimacie co reszta strony internetowej, nie będąc przy tym idealną kalką dedykowanej aplikacji. Jest wyraźnie "lżejsza", odrobinę bardziej przejrzysta, czytelniejsza i przede wszystkim przyjemniejsza dla oka - częściowo dzięki zastosowaniu nieco większych czcionek, chociażby w menu po lewej stronie.

Jeśli jednak chodzi o treść, znajdziemy tu praktycznie dokładnie to samo. Polecane i najpopularniejsze utwory oraz albumy, ręcznie dobierane playlisty oraz garść nowości ze świata muzyki. Bez nieco zbędnego "kolorowania" na czarno, szaro, fioletowo i połączenia tych kolorów - praktycznie tylko czysta biel, fiolet i odrobina czerni, a wszystko to doczekało się przyjemnego "spłaszczenia". Dla porównania, o aplikacji dla Windowsa niestety nie można powiedzieć tego samego:

wimp windows

Nowa szata graficzna jest oczywiście kontynuowana w kolejnych poziomach serwisu i trzeba przyznać, że dopiero teraz aż chce się przechodzić przez kolejne zakładki, aby dotrzeć np. do polecanych playlist na różne okazje. Wcześniej wyglądało to tak nieatrakcyjnie, że... nawet nie wiedziałem o ich istnieniu, bo po prostu wędrówki po różnych podpoziomach, delikatnie mówiąc, nie można było nazwać przyjemnością. Teraz jest schludnie, przejrzyście i przyjemnie - nie samą muzyką w końcu żyje człowiek.

Teraz też dopiero widać, że tak przygotowane listy mają dla WiMP duże znaczenie. Patrząc na to, że przejęcie Songzy przez Google jest tłumaczone przede wszystkim właśnie wzorowym dopasowaniem list odtwarzania do chwilowej aktywności użytkownika, w najbliższych miesiącach będziemy mogli obserwować rosnący nacisk na tego typu "dostarczanie muzyki". Nie gatunki, wykonawcy czy albumy - liczy się kontekst, czyli mówiąc inaczej - potrzeba chwili.

wimp beta 2

Z poziomu internetowego odtwarzacza możemy zrobić właściwie wszystko, co z poziomu dedykowanej aplikacji. Odsłuchiwać pozycji zapisanych w naszej bibliotece, przeglądać całą bibliotekę według zadanych parametrów i tworzyć nowe playlisty. Bez instalacji na każdym komputerze, na którym chcemy jej posłuchać. Przy okazji strona jest lekka nie tylko pod względem wizualnym - nawet na słabszych sprzętach powinna działać całkowicie bezproblemowo, a liczba przejść i animacji została ograniczona do minimum.

Największą zaletą pozostaje jednak o wiele wygodniejsze odkrywanie nowej muzyki niż do tej pory. Aż chce się przeklikać kolejne zakładki i zobaczyć, czy tam też jest tak przyjemnie, jak w poprzednich. Można wprawdzie powiedzieć, że stworzenie minimalistycznie wyglądającego serwisu nie jest ani trudne, ani specjalnie odkrywcze, ale niech za przykład posłuży tutaj Rdio. Tam też zdecydowano się na podobnie "ubogi" projekt, ale posunięto się w tym tak daleko, że naprawdę wygląda to po prostu... biednie, jakby czegoś tam cały czas brakowało. Tutaj tego wrażenia nie ma.

wimp 3
REKLAMA

Nie oznacza to oczywiście, że odtwarzacz przeglądarkowy WiMP jest idealny. Plakietka beta nie została dodana tutaj tylko nie bez powodu. Niektórym użytkownikom nowa usługa w ogóle nie chciała się przez pewien czas włączyć, niektórych witał komunika o błędzie, a w naszym przypadku występował problem z logowaniem (choć dało się go obejść). Do momentu debiutu końcowej wersji pozostało więc jeszcze sporo pracy, ale i tak zdecydowanie warto spróbować.

Szczególnie, że w ten sposób WiMP, stojący do tej pory dość skutecznie broniący się przed osobami, które chcą tylko zerknąć na jego ofertę, przynajmniej częściowo otwiera się na takich właśnie zainteresowanych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA