REKLAMA

Uważajcie na Live Lock Screen - aplikację od Microsoftu, która... zepsuła mi Lumię

W Sklepie Windows Phone pojawiła się aplikacja Live Lock Screen, która potrafi ożywić ekran blokady w smartfonach z Windows Phone. Zainstalowałem ją i… zaczęło się.

Uważajcie na Live Lock Screen – aplikację od Microsoftu, która… zepsuła mi Lumię
REKLAMA
REKLAMA

Program Live Lock Screen jest dostępny w wersji beta. Oznacza to, że nie mamy do czynienia z finalnym produktem, ale z oprogramowaniem, które jest jeszcze w fazie tworzenia, testów i ciągłego usprawniania.

Jednak ze względu na to, że Live Lock Screen Beta potrafi napsuć sporo krwi, również PO JEGO ODINSTALOWANIU(!), pragnę przestrzec przed ewentualnymi komplikacjami.

Co potrafi Live Lock Screen?

Live Lock Screen to żywy ekran blokady. Gdy wybudzimy telefon poprzez naciśnięcie odpowiedniego przycisku lub za pomocą dwukrotnego stuknięcia w ekran, wyświetlacz się włączy. Wyświetli przy tym jedną z kilku dostępnych kreacji.

Większość z nich na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z “żywym” ekranem blokady, co sugeruje nazwa aplikacji. Tylko jedna kreacja jest animowana - jest to futurystycznie wyglądający zegar. Inne kreacje zwykle ożywają w momencie, gdy odblokowujemy urządzenie. Przeciągając ekran do góry, wyłączamy go i przechodzimy do ekranu głównego. Podczas tego przeciągania, różne elementy potrafią się animować, np. poprzez rozjeżdżanie w różnych kierunkach.

Nowy ekran blokady i nowe problemy

Aplikacja Live Lock Screen jest obecnie w stadium beta, więc ma prawo nie działać prawidłowo. I co ważne, w pełni z tego prawa korzysta.

Wielu użytkowników zgłaszało, że po odblokowaniu telefonu, na którym zainstalowano Live Lock Screen, urządzenie bardzo długo się wybudza. W tym czasie na ekranie wyświetlany jest komunikat “Wznawianie…”. Problem ten dotyczy również użytkowników, którzy odinstalowali Live Lock Screen.

Okazuje się, że usunięcie Live Lock Screen nie działa tak jak powinno. Po aplikacji pozostaje jakiś ślad w systemie Windows Phone i problem ze “Wznawianiem…” przy każdym odblokowaniu ekranu nadal gnębi użytkowników.

Tutaj z wybawieniem przyszła porada z serwisu WP Central. Aby pozbyć się problemu z długotrwałym odblokowywaniem ekranu należy… włączyć “kącik dziecięcy”. Opcję tę można znaleźć w ustawieniach telefonu. Przed pierwszym włączeniem konieczna będzie konfiguracja.

Włączamy kącik, telefon pyta, czy ma wyłączyć aplikację Live Lock Screen, która tak naprawdę jest już odinstalowana, my się zgadzamy i już. Po problemie. Teraz można wyłączyć kącik dziecięcy i używać telefonu normalnie.

Stuk puk? Nie ma nikogo w domu

Oczywiście zainstalowałem aplikację Live Lock Screen, gdyż chciałem ją przetestować. Po pierwszych dobrych wrażeniach przyszedł czas na rozczarowanie. Okazało się, że beta Live Lock Screen nie radzi sobie z wybudzaniem telefonu przez dwukrotne stuknięcie w zablokowany ekran. Stukam, pukam i nic. Dlatego też zdecydowałem się na wyrzucenie Live Lock Screen z mojej Nokii Lumii 930.

Program wyrzucony, a problem nadal występuje. Postanowiłem spróbować sztuczki z kącikiem dziecięcym, ale w tym przypadku nie pomogła - telefon nie wyświetlał pytania o chęć zamknięcia Live Lock Screen.

Wyłączyłem w ustawieniach Lumii wybudzanie poprzez stuknięcie w ekran i wyłączyłem telefon. Po uruchomieniu smartfona włączyłem ponownie funkcję. Zadziałało. Ale nie na długo…

Bo blisko dwóch dobach telefon znowu przestał reagować na wybudzanie przez dwukrotne stuknięcie. Dwie wyżej opisane sztuczki nie pomogły. Nie pomógł też tzw. soft reset. Pomógł hard reset.

Aplikacja Live Lock Screen Beta zmusiła mnie do zresetowania urządzenia i zaczęcia pracy od zera. postanowiłem jednak zaryzykować i przed przywróceniem ustawień fabrycznych wykonałem kopię danych (ustawień i aplikacji) do chmury Microsoftu. Po resecie przywróciłem kopię i… telefon działa.

REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że Live Lock Screen nie usunął się poprawnie. Nadal był w telefonie i przeszkadzał w jego poprawnym funkcjonowaniu. Na całe szczęście obyło się bez potrzeby ręcznego konfigurowania Lumii i przywrócenie kopii z chmury załatwiło sprawę.

Swoją drogą, to ciekawe, że aplikacja od Microsoftu (nawet w wersji beta) nie potrafi się poprawnie odinstalować ze smartfona z systemem Microsoftu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA