BlackBerry nie odpuszcza i wyciąga rękę do użytkowników Windows Phone 8

Przyznam, że nigdy nie rozumiałem fenomenu BlackBerry. W dawnych czasach miałem jeden terminal (bo tak ponoć wypada nazywać telefony tej marki) z logo RIM na obudowie i na tym się skończyło. Później przez moje ręce przewinął się tablet BB i nowe smartfony, które… tak na dobrą sprawę nie potrafiły oczarować. Były do bólu poprawne. Tyle.

BlackBerry potrafiło się dogadać z operatorami i oferowało swoim klientom ciekawe rozwiązania, takie jak nielimitowany dostęp do internetu w ramach usługi BIS i BES. Dzięki temu użytkownicy terminali BlackBerry mogli cieszyć się nieograniczonym mobilnym dostępem do poczty, przeglądarki i komunikatora. Tego im zazdrościłem, gdyż moje (przeważnie) Nokie, tego nie potrafiły.

Wtedy też wręcz kultowy stał się BBM, czyli BlackBerry Messenger, który później ewoluował, aby stać się bardzo dobrym, jednak tylko mobilnym, komunikatorem.

Wbrew logice i moim przypuszczeniom BBM odnotował świetne wyniki liczby pobrań zarówno w Google Play jak i App Store. Z własnych obserwacji wiem jednak, że wiele tych instalacji było wykonanych tylko “na próbę”. Sam pobrałem BBM, uruchomiłem i… porozmawiałem z Ewą Lalik, po czym odinstalowałem program. Powód? Oprócz Ewy, która też zainstalowała na próbę, nie znalazłem tam żadnych znajomych. Poszukiwania znajomych na Facebooku i Twitterze również nie przyniosły efektów - znalazłem raptem 4 osoby.

Dzisiaj Microsoft Devices poinformował, że BBM zagościł na dobre w Sklepie Windows Phone. Nie jest to jednak premiera bety komunikatora BlackBerry, bo ta miała miejsce już jakiś czas temu. Dzisiejszy debiut określany jest mianem publicznej bety. Oznacza to, że BBM, mogą zainstalować już wszyscy chętni.

W informacji prasowej znalazły się informacje o aktualnie dostępnych funckjach:

Wiemy również, że kolejne funkcje BBM pojawią się w najbliższych miesiącach.