REKLAMA

Ta minimalistyczna, mobilna aplikacja foto otrzymała właśnie 40 mln dol. na rozwój. Warto mieć ją na oku

VSCO to młoda firma, która szturmem wdziera się na fotograficzne salony. VSCO znane jest ze świetnych presetów do Lightrooma i Aperture, które doskonale imitują analogowe filmy. Nowym projektem firmy jest mobilna aplikacja foto VSCO Cam, która zachwyca minimalizmem i możliwościami. To jednak dopiero początek – VSCO chce zbudować całą społecznościową platformę dla fotografów, co ma szansę się ziścić dzięki wielkiej, 40-milionowej dotacji, jaką właśnie pozyskali twórcy.

Ta minimalistyczna, mobilna aplikacja foto otrzymała właśnie 40 mln dol. na rozwój. Warto mieć ją na oku
REKLAMA

O VSCO pisałem na łamach Spider’s Web opisując ciekawą wtyczkę VSCO Keys, która na potrzeby Lightrooma mapuje klawiaturę komputera w celu zwiększenia wydajności pracy. VSCO ma także w swojej ofercie znakomite (i horrendalnie drogie) presety do Lightrooma i Aperture, które imitują analogowe filmy i slajdy. Obecnie w ofercie VSCO znajduje się pięć wielkich paczek presetów, z których każda imituje inne rodzaje materiałów, m.in. filmy klasyczne, nowoczesne, slajdy i filmy instant. Jakość presetów jest wręcz powalająca, ale taka sama jest też cena za paczkę filtrów, która wynosi aż 119 dolarów.

REKLAMA

VSCO Cam

VSCO Cam to z kolei próba zaistnienia na rynku mobilnym. Jest to aplikacja fotograficzna na iOS i od niedawna na Androida, która pozwala na wykonywanie zdjęć i ich obróbkę. Jeżeli jeszcze nie miałeś styczności z tą aplikacją, naprawdę polecam. Wizualnie jest to czyste mistrzostwo – jest to jedna z najładniejszych aplikacji mobilnych, z jakich korzystałem.

Na wyglądzie zalety aplikacji się nie kończą, bo funkcjonalność wypada równie dobrze. Aplikacja skupia się na filtrach, ale ich jakość jest rewelacyjna. Filtry są przemyślane, estetyczne i delikatne – nie ma w nich instagramowej krzykliwości. Każdy filtr można edytować poprzez zmianę wielu składowych, w tym kontrastu, winiety, ziarna, czy przejrzystości.

Aplikacja VSCO Cam dostępna jest za darmo, a model biznesowy opiera się na płatnych paczkach filtrów. Kilka z nich dostępnych jest za darmo, a dodatkowe można pobrać za odpowiednią opłatą (przeważnie 99 centów za nową paczkę, choć są droższe presety). Niedawno do aplikacji trafiła nowa paczka filtrów o nazwie Essence / Archetype, która bazuje na najnowszej filmowej paczce presetów do Lightrooma - VSCO Film 05. Wersja Lightroomowa kosztuje 119 dol., a wersja na smartfon 1,99 dol., więc być może warto dać jej szansę. Polecam przejrzeć galerię na bogu VSCO – na mnie efekty zrobiły duże wrażenie.

Następca Instagramu, który stawia na jakość, nie na krzykliwe #hashtagi

Największy potencjał tkwi jednak w opcjach społecznościowych. Aplikacja VSCO Cam daje dostęp do usługi VSCO Grid, która jest darmowym, minimalistycznym portfolio dostępnym z poziomu każdego urządzenia podłączonego do Sieci.

Pomysł na Grid jest bardzo ciekawy, bo nie będzie to kolejna sieć społecznościowa oparta o kliki i lajki. W Grid nie ma komentarzy, nie ma udostępniania zdjęć, nie ma nawet widocznej na profilu liczby obserwujących. Grid ma się skupiać na prawdziwej jakości fotografii, a nie na popularności i lajkach.

VSCO Cam 2
REKLAMA

Przyznam, że jest to ciekawa, ambitna i intrygująca koncepcja, choć wydawać by się mogło, że taka społeczność jest już na starcie przegrana. Inne zdanie mają na ten temat inwestorzy, którzy właśnie dofinansowali VSCO kwotą 40 milionów dolarów. Taka kwota zupełnie zmienia perspektywę i możliwości.

Mam nadzieję, że VSCO wykorzysta swoją szansę i stworzy ciekawą, innowacyjną platformę dla fotografów mobilnych, która będzie opierała się na zdjęciach, a nie hashtagach i polubieniach. Sądząc po dotychczasowych projektach firmy (VSCO Keys i Film), są na to duże szanse. Widzę tu ogromny potencjał i na pewno będę śledził dalsze poczynania VSCO. A póki co użytkowników Androida i iOS zachęcam do sprawdzenia VSCO Cam, bo aplikacja naprawdę może się podobać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA