Smocze MSI AG240, czyli All-In-One jako komputer dla gracza - recenzja Spider's Web
Komputery All-In-One już dawno wyszły poza mury hipermarketów oraz centrów handlowych. Składające się z jednego elementu urządzenia coraz częściej trafiają do salonów i pracowni osób ceniących sobie przestrzeń oraz estetykę. A co z graczami? Firma MSI przygotowała ciekawą ofertę specjalnie dla nich, wydając w 2014 roku komputer All In One AG240. Spędziłem z tą maszyną sporo czasu i dosyć napisać, że kiedy odjeżdżała, moje serce krwawiło.
Czym jest komputer All-In-One?
Komputery All-In-One charakteryzują się jedną, spójną bryłą, która mieści w sobie wszystkie elementy urządzenia, od karty graficznej po sam ekran. Komputerem All-In-One jest urządzeniem na którym pracuje kelnerka w Waszym lokalu oraz ekspedientka ze sklepu odzieżowego. To, co charakterystyczne dla AIO, to umieszczenie wszystkich składowych maszyny z tyłu ekranu. Dzięki takiemu rozwiązaniu stacje All-In-One sprawiają wrażenie dużych monitorów, bez żadnych dodatkowych elementów nieopodal.
Wraz z postępującą miniaturyzacją urządzenia AIO stawały się coraz potężniejsze, wykraczając daleko poza zadania polegające na kasowaniu klientów oraz wprowadzaniu produktów spożywczych do bazy. Od dłuższego czasu tego typu komputery służą jako narzędzia do pracy oraz korzystania z multimediów. Jeszcze kilka lat temu nikt jednak nie sądził, że urządzenia All-In-One mogą zostać skierowane do wymagających graczy. Niepostępowe twierdzenia całkowicie neguje firma MSI, która postanowiła włożyć do swojego najnowszego modelu AG240 podzespoły dedykowane graczom z krwi i kości.
Drapieżna obudowa, męczące wykonanie
MSI AG240 robi kapitalne pierwsze wrażenie. Oczywiście o ile nie macie nic przeciwko nieco futurystycznym, kosmicznym kształtom, które nieustannie dominują w branży gier. Omawiany All-In-One stawia na skojarzenia z szybkimi, potężnymi samochodami, niżeli przestrzenią i porządkiem kojarzonym z komputerami AIO od HP.
Siedząc przed komputerem, gracz widzi jedynie piękny ekran FullHD w rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli oraz obiektyw przedniej kamery. Do tego logo MSI oraz emblemat smoczej armii, dający do wiadomości, że oto stałeś się posiadaczem urządzenia do grania klasy premium. Dopiero po spojrzeniu na boki oraz tył urządzenia dochodzi do rozczarowania spowodowanego rozmieszczeniem różnej maści gniazd.
Korzystając z AG240 gracz ma błyskawiczny dostęp do dwóch gniazd USB 2.0 z lewej strony obudowy. Tam znajduje się również czytnik kart pamięci. Po prawicy użytkownika mieści się już wysuwana nagrywarka płyt DVD/Blu-ray. To w zasadzie tyle. Cała reszta wejść i wyjść została umieszczona z tyłu urządzenia. W dodatku panel z gniazdami został skierowany ku dołowi. Przez to, aby podłączyć urządzenie peryferyjne, trzeba nie tylko zajrzeć za maszynę, ale również przechylić ją, uzyskując dostęp do trzech gniazd USB 3.0, wejścia HDMI, wyjścia HDMI, miejsca na kabel Ethernet oraz kabel zasilający, a także słuchawki i mikrofon.
Jako gracz, nie raz i nie dwa zgrzytałem zębami na tak bardzo niefunkcjonalne rozwiązanie. O ile jestem zachwycony czystą od zbędnych elementów przednią powierzchnią MSI AG240, tak dwa gniazda USB 2.0 błyskawicznego dostępu po lewej stronie to zdecydowanie zbyt mało. Jedno rezerwuje myszka. Drugie przeznaczone jest dla klawiatury. No dobrze, ale gdzie miejsce na kontroler?
Dlaczego muszę prowadzić zapasy z ważącą 10 kilogramów maszyną aby podłączyć do niej ulubione słuchawki?
Rozumiem, że wykorzystanie podzespołów stosowanych w laptopach zmusza do pewnych ograniczeń i kompromisów. Kiedy jednak mówimy o produkcie z klasy premium, w dodatku adresowanym do graczy, brak jednego panelu na kontroler, myszkę, klawiaturę, pendrive oraz słuchawki jest niezaprzeczalną wadą. Zwłaszcza, że w pozostałych modelach AIO od MSI nie trzeba aż tak bardzo się wyginać, aby podpiąć peryferia do gniazd z tyłu obudowy.
W stacjonarnych trzewiach MSI AG240 drzemie mobilna moc
Trzewia MSI AG240 zrobią wrażenie na każdym posiadaczu laptopa. Z drugiej strony, użytkownicy komputerów osobistych mogą kręcić nosem na stosunek ceny (o niej za chwilę) do oferowanych parametrów. W kategorii urządzeń mobilnych, a właśnie podzespoły tego typu zostały umieszczone w omawianym AIO, MSI AG240 jest prawdziwym huraganem:
- Procesor: Intel® Core™ i7-4700HQ 2.4GHz Turbo 3.4GHz
- OS: Windows 8.1
- Płyta główna: Intel® HM87 Chipset
- Pamięć: DDR3L SO-DIMM * 2 sloty / z możliwością rozbudowy rozbudowy do 16GB
- Grafika: NVIDIA® GeForce® GTX 860M 2GB GDDR5
- Ekran: 23.6”LCD Panel LED Backlight (1920 na 1080 pikseli ) / Anti-Flicker / Less Blue Light, panel dotykowy
- Dysk twardy: 1TB HDD 2.5” SATAIII 7200RPM, z możliwością rozbudowy o 128GB mSATA SSD x 3 (RAID 0)
Nie spotkałem się z tytułem, który zmusiłby tego smoka do zmienienia ustawień graficznych na średnie, przy zachowaniu minimum 30 klatek na sekundę. Dishonored, Battlefield 4, The Elder Scrolls Online, Titanfall, ARMA 3 – wszystkie gry działały dobrze bądź bardzo dobrze. Nieco starsze tytuły, takie jak Grid 2 czy Company of Heroes 2 oferowały wartwę wizualną w jakości ultra, nie schodząc poniżej 60 klatek na sekundę. Niestety, najnowsze i najbardziej wymagające produkcje to już konieczność zejścia na „zaledwie” wysokie ustawienia grafiki, przy zachowaniu podobnej płynności.
Z perspektywy grających na laptopach AG240 to naprawdę solidna maszyna, która poradzi sobie z każdą grą, pozwalając nacieszyć się nią w dobrej bądź bardzo dobrej jakości. Średnie ustawienia grafiki ani razu nie wchodziły w grę. Powstaje pytanie, na jak długo utrzyma się taki stan rzeczy. Myślę o tytułach powoli i mozolnie, ale jednak wkraczających w nową generację sprzętu do rozgrywki. Na całe szczęście architekci tego All-In-One przewidzieli możliwość wzmocnienia trzewi smoka, co w jakimś sensie wydłuża jego żywotność. Powstaje pytanie - na ile?
Analizując możliwości stojące za AG240, redakcyjny kolega Dawid Kosiński jedynie potwierdził moje typowo "desktopowe" podejście. Dawid skomentował specyfikację omawianego All-in-One w następujący sposób:
Jest to całkiem dobra konfiguracja, choć składa się z podzespołów spotykanych w laptopach. Zastosowanie procesora Core i7-4700HQ oraz karty graficznej GeForce GTX 860M sprawi, że na tym komputerze zadziała każda gra, niestety nie zawsze w najwyższych ustawieniach grafiki. Jednak mimo to nie widzę sensu kupowania komputerów All in One do gier, gdyż w tej cenie da się złożyć o wiele mocniejszą i bardziej perspektywiczną maszynę.
Z kolei jeśli ktoś chce grać przez dłuższy czas i mieć ładny, salonowy sprzęt, powinien jednak zainteresować się konsolą do gier i telewizorem. Komputery All in One to bardzo dobre maszyny do pracy i widzę w nich godnych następców najpopularniejszych komputerów stacjonarnych kosztujących około 2000 zł, ale na pewno nie stacjonarnych komputerów kosztujących dwa lub trzy razy tyle.
Rozgrywka i użytkowanie? Sama przyjemność
Najwyższy czas przejść do samego użytkowania MSI AG240. Chociaż jest to dopiero drugie urządzenie AIO o takiej mocy, z którym mogłem spędzić tak wiele czasu, doświadczenia płynące z naszej wspólnej przygody były niepowtarzalne. Przy takich maszynach naprawdę chce się, aby okres testów nigdy nie dobiegał końca.
Korzystanie z AG240 to przede wszystkim komfort i przestrzeń. Ze względu na formę tego All-In-One, można go postawić niemal wszędzie i pod dowolnym kątem. Problemem nie jest również powieszenie urządzenia na ścianie. Idea umieszczenia wszystkich podzespołów w jednej bryle przekłada się na komfortowe, estetyczne i wygodne usługiwanie sprzętu.
Początkowo dziwiłem się graczom chcącym posiadać All-In-One we własnym salonie. Teraz sam zrozumiałem, że to czysta przyjemność. Nie chodzi nawet o to, że AG240 oferuje dotykowy ekran, który spisuje się naprawdę znośnie w połączeniu z Windowsem 8.1. Nie chodzi nawet o serię dodatków i tak zwanych features, z których większość i tak nie będzie w pełni wykorzystana przez klientów.
All-In-One to przede wszystkim kompaktowość i elegancja. Jednostka z pięknym ekranem jest jedną całością, która błyskawicznie się uruchamia i oferuje rozgrywkę w jakości HD. Praca, zabawa, oglądanie filmów – to wszystko po prostu cieszy, ze względu na naprawdę solidne wykonanie. Nieco gorzej jest ze słuchaniem muzyki. Wbudowane w urządzenie głośniki stereo naprawdę nie powalają, tak samo jak zintegrowana karta dźwiękowa zgodna z Intel High Definition Audio.
Ekran, w którym można się zakochać
To właśnie matowy wyświetlacz, nie licząc podzespołów zdolnych do uruchomienia najbardziej wymagających gier w dobrej jakości, jest największą zaletą MSI AG240. Te 23,6-calowe cudo w FullHD, z rozdzielczością 1920 na 1080 pikseli jest bramą do kapitalnej rozgrywki. Wyrazistość barw, odświeżanie, ostre jak brzytwa kształty – to tylko część jego zalet.
Dotykowy ekran i wspierający tę możliwość Windows 8.1 jest miłym, ale jednak dodatkiem. Nie zapominajmy, że omawiane urządzenie AIO to sprzęt stacjonarny, który nie przeżyje nawet sekundy bez kabla zasilającego. Myszka i klawiatura są podstawowymi narzędziami do obsługi tej maszyny. Przez ponad dwa tygodnie palcem dotykałem ekranu jedynie sporadycznie, od niechcenia, będąc w ruchu i nie mając czasu usiąść za biurkiem.
Co innego dotyk w samych grach! RUSE czy EndWar, ekran multi-touch spisuje się w nich doskonale. Powierzchnia radzi sobie nawet podczas obsługi gry dwoma dłońmi jednocześnie, po 10 palców sunących po ekranie. Można poczuć się jak prawdziwy dowódca, o sławnej scenie z "Raportu Mniejszości" nie wspominając.
Ekran w AG20 jest świetnym rozwiązaniem zarówno dla graczy-maratończyków, jak również osób pracujących wiele godzin przy komputerze. Podczas długiego korzystania z tego AIO oczy męczą się w minimalnym stopniu. Jako osoba spędzająca minimum kilka godzin dziennie w edytorach tekstowych, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że wykorzystana przez MSI technologia Anti-Flicer to coś znacznie więcej, niż marketingowy slogan. Wyeliminowanie niemożliwego do zauważenia gołym okiem migotania ekranu daje rezultaty. Praca na AG240 jest naprawdę komfortowa, nawet po kilku godzinach przed ekranem.
Telewizor, monitor, konsola – All-In-One do wszystkiego
Ogromną zaletą AG240 jest jego wszechstronne zastosowanie. Dzięki karcie graficznej NVIDIA GeForce GTX 860 oraz gniazdach wejścia i wyjścia HDMI urządzenie AIO może służyć jako kolejny monitor bądź telewizor.
Nie ma żadnego problemu, aby podłączyć do maszyny MSI odtwarzacz Blu-ray, konsolę PlayStation 4 bądź Nintendo Wii U. Jeżeli nie macie pod ręką kabla, z pomocą nadchodzi technologia Intel Wireless Display. Dzięki niej na ekran komputera możemy wrzucać treści z praktycznie każdego urządzenia wspierającego takie rozwiązania. Za pomocą All-In-One oglądałem nawet telewizję, wybierając kanały przy użyciu pilota Bluetooth.
Nie mogło się obejść bez features
MSI wypchało po brzegi swój flagowy produkt dodatkowymi rozwiązaniami, które mają być adresowane w kierunku wymagających graczy. Wcześniej wspomniany Anti-Flicker naprawdę robi różnicę i sprawia, że długie godziny z ekranem w bliskiej odległości od oczu przestają być tak męczące.
Dzięki technologii Killer LAN gracze mają odczuć mniejsze opóźnienia podczas rozgrywek sieciowych. Headset Master pozwala na zapisanie profili dźwiękowych oraz określenie, którego mikrofonu chcemy używać – słuchawkowego czy wbudowanego w obudowę.
XSplit Gamecaster szybkim skrótem klawiszowym nagra fragment rozgrywki, udostępniając go na platformach Twitch, Ustream bądź YouTube. Jedno z wejść USB 3.0 z tyłu obudowy zostało wyposażone w funkcję szybkiego ładowania urządzeń. Wypada również wspomnieć o
Cena może stawać ością w gardle
MSI AG240 to świetna maszyna do grania w produkcje, które ukazały się już na rynku oraz zaskakująco komfortowe i przyjemne narzędzie pracy. Niestety, zmieszczenie potężnych, zadowalających graczy trzewi w jednej bryle idzie w parze z ogromną ceną.
Za MSI AG240 przyjdzie zapłacić 5999 złotych. To zawrotna suma, biorąc pod uwagę, że klasyczny komputer desktopowy o podobnych parametrach można złożyć ze znacznie mniejszym budżetem. Oferta MSI nie jest jednak adresowana do osób składających własne PeCety, a komputerowych graczy klasy premium.
MSI stawia na zasobnych w portfelach użytkowników, którzy cenią sobie prostotę, ergonomię, solidne wykonanie, elegancję oraz moc. Potężna maszyna do pracy i najbardziej wymagających gier, zminimalizowana do formy 23,6 calowego ekranu o wszechstronnym zastosowaniu – to właśnie główne wyznaczniki oferty MSI, adresowanej do tych najbardziej zamożnych graczy. Większość z nich od lat jest w jakiś sposób związana z produktami tej firmy, toteż taka cena na pewno nie powinna ich dziwić.
Wrażenia końcowe
MSI AG240 jest jednym z tych produktów, które się pożąda, oglądając przez szybę. Klasyczne „chcę to mieć, nie chcę tego kupić”. Oferta klasy premium kierowana jest do zamożnych graczy, przy okazji udowadniając wszystkim dookoła, że rozgrywka na urządzeniach All-In-One nie tylko jest możliwa, ale może również sprawiać ogromną frajdę.
Co więcej, MSI AG240 to również świetne stanowisko pracy oraz wielofunkcyjny ekran. Niestety, wartość produktu sprawia, że to bardziej ciekawa egzotyka, niż realny zakup dla większości z nas. Stosunek ceny do oferowanych możliwości nie jest konkurencyjny. Jeżeli zastanawiacie się nad All-In-One do pracy, istnieje mnóstwo tańszych alternatyw. W przypadku AIO do gier MSI nie ma sobie jednak równych.
Mimo wszystko, nawet zakładając, że mamy zbędne 5999 złotych do wydania na kosztowną zachciankę, AG240 nie jest pozbawione wad. Rozmieszczenie gniazd na bokach oraz tyle obudowy to koszmar. Ten w ogromnym stopniu wynagradza piękny, matowy, odporny na refleksy świetle wyświetlacz w jakości FullHD, na którym po prostu wszystko prezentuje się fenomenalnie. Z AG240 korzystałem przed ponad dwa tygodnie i, co tutaj dużo pisać, było to 14 dni wypełnione komputerową rozgrywką na bardzo satysfakcjonującym poziomie.