REKLAMA

Huawei Ascend P7 - niby flagowiec, a od konkurencji odstaje

Długo nie trzeba było czekać, by na horyzoncie pojawił się kolejny flagowiec, tym razem firmy Huawei - Ascend P7. Niby chińczyk, a cena o europejskich standardach.

08.05.2014 13.52
Huawei Ascend P7 – niby flagowiec, a od konkurencji odstaje
REKLAMA

W porównaniu do konkurencji nie wygląda to źle. Huawei Ascend P7 ma tylko 6,5mm grubości, dzięki czemu jest jednym z najcieńszych smartfonów na rynku. Nie jest to jednak jego główny atut. Z tyłu Ascend P7 może poszczycić się lepszym, bo 13-megapikselowym aparatem, który pozwala nagrywać wideo w jakości 1080p. „Teoretycznie” jednak smartfony zaczynają rejestrować wideo już w jakości 4K. I wydaje mi się, że w tym kierunku powinni podążać pozostali.

REKLAMA
2

Ciężko nie wspomnieć o przednim panelu, bo tam czeka nas mała niespodzianka. Huawei najwyraźniej uznało, że 5-calowy wyświetlacz sprawdza się dobrze w normalnym użytkowaniu. To idealne rozwiązanie, ponieważ można pozwolić sobie na jego obsługę za pomocą jednej dłoni. Rozdzielczość ekranu to 1080 p. W erze selfie producent pokusił się o 8-megapikselowy przedni aparat. Konkurencja już na topie, więc i Huawei nie mógł być w tyle.

Bolączka dzisiejszych modeli nie jest moc, ale słaba żywotność baterii. Jak na razie żaden z większy konkurentów nie zachwyca swą wydajnością, choć w przypadku Huawei ma być inaczej, ponieważ przy pojemności 2500 mAh zainicjowano tryb super oszczędzania. Wygląda to mniej więcej tak, że po przekroczeniu 10 procent wskaźnika naładowania baterii, urządzenie przechodzi w tryb oszczędzania, dzięki czemu może przebywać w czasie czuwania mniej więcej przez 24 godziny. Ciekawe, o ile sprawdzi się w praktyce.

3
REKLAMA

Podstawowy model wyposażony jest w 16 GB wbudowanej pamięci rozszerzalnej do 32 GB (microSD). Już 22 maja w Warszawie odbędzie się event na którym zaprezentowany zostanie najnowszy smartfon Huawei - Ascend P7. Jego cena ma wynieść 449 euro.

Czy Huawei może się równać z takimi markami jak HTC, Nokia, Samsung czy LG? Oczywiście, ale niech wreszcie dostarczy urządzenie, które spełnia wymogi nie tylko pod względem technicznym, ale też i jakości. A z tym nadal bywa różnie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA