Teraz z Google Play można wygodnie korzystać w przeglądarce mobilnej. Pytanie, czy ktoś to kiedykolwiek zrobi
Nawet bez szczegółowych badań można określi dwa sposoby dostępu do Google Play, z których korzysta zdecydowana większość użytkowników - przeglądarka na komputerze lub aplikacja na smartfonie z Androidem. Google uznało jednak, że przyszedł czas na odświeżenie jeszcze innego kanału - mobilnej strony sklepu.
Określenie "odświeżenie" nie oddaje przy tym w pełni pracy programistów amerykańskiej firmy. Do tej pory Google Play w ogóle nie posiadał przeglądarkowej wersji mobilnej i jeśli z jakiegoś powodu zdecydowaliśmy się otworzyć odnośnik do aplikacji właśnie w ten sposób, musieliśmy sobie radzić w UI przystosowanym do o wiele większych ekranów. Teraz problem ten zniknął i strona kryjąca się pod adresem play.google.com wygląda niemal tak samo jak natywna aplikacja, a obsługa, wyszukiwanie czy zdalna instalacja są o wiele prostsze.
Funkcjonalność pozostała przy tym niezmieniona i w dalszym ciągu, jeśli chcemy naprawdę komfortowo przeglądać czy instalować aplikacje albo gry i tak skorzystamy z prawdziwej aplikacji klienckiej. Można więc zapytać, po co w ogóle Google marnowało czas na to odświeżenie? Spora część użytkowników Androida prawdopodobnie nawet nie wie o istnieniu takiego kanały dostępu, nie wpadła na to, że można z niego skorzystać lub świadomie go ignoruje.
Co pozostaje? Sytuacje, kiedy posiadamy smartfon z innym systemem i chcemy zobaczyć, co ciekawego dzieje się w sklepie z oprogramowaniem dla Androida? Moment, kiedy zapomnieliśmy telefonu z domu, ale koniecznie chcemy coś na nim zainstalować... z poziomu telefonu znajomego? Dobrze, że Google pomyślało o tego typu dostępie mobilnym, ale naprawdę ciekawie byłoby poznać powód, który skłonił firmę do takiego posunięcia.
