REKLAMA

Nareszcie! Książki wysłane na Kindle wylądują w Amazon Cloud Drive

Urządzenia z linii Kindle uwielbiam nie tylko za świetną jakość wykonania, bardzo czytelny ekran dobrej jakości i relatywnie niską cenę. O moim wyborze Amazonu jako dostawcy czytnika ebooków zadecydowało też wsparcie przez producenta całego ekosystemu usług wokół tego sprzętu. Ten staje się z kolei coraz lepszy, a kindlowa chmura łączy się teraz z Amazon Cloud Drive. Mam tylko nadzieję, że to dopiero początek integracji, bo jeszcze nie działa to w pełni tak, jak można by sobie życzyć.

Nareszcie! Książki wysłane na Kindle wylądują w Amazon Cloud Drive
REKLAMA

Uwielbiam chmurę Kindle za naprawdę wiele udogodnień. Synchronizacja biblioteki i uproszczone do granic możliwości przesyłanie kupionych książek jest na szczycie listy. To naprawdę super sprawa, że po jednorazowym dodaniu do konta kupionej w formacie .mobi książki z polskiej księgarni mogę ją czytać na każdym podpiętym do konta Amazon urządzeniu. Niezależnie od tego, czy akurat w ręku mam czytnik, tablet czy telefon, mogę kontynuować lekturę od miejsca w którym skończyłem ostatnio. Cała biblioteka i informacje o ostatnio czytanej stronie w danej pozycji synchronizują się między moimi sprzętami mobilnymi.

REKLAMA

Amazonowi oczywiście zależy na tym, żebym jednak kupował książki tylko u nich.

amazon kindle library

Możliwość synchronizacji Whispersync przeznaczona jest oczywiście głównie dla użytkowników kupujących książki bezpośrednio w Amazonie, ale firma postanowiła rozszerzyć usługę na pliki spoza sklepu, które zostały przesłane na urządzenia drogą bezprzewodową. Książki, dokumenty tekstowe i artykuły z sieci można dodawać do swojej biblioteki za pomocą maila lub dedykowanych aplikacji i rozszerzeń do przeglądarki Send to Kindle, a także całej masy nieoficjalnych klientów. Dzięki temu użyteczność Kindle’a, zwłaszcza w takich krajach jak Polska, gdzie Amazon nie jest oficjalnie dostępny, znacznie wzrasta.

Ostatnio zacząłem się jednak obawiać, że Amazon przyblokuje możliwość przesyłania do swojej chmury spiętej z czytnikami Kindle własnych materiałów i książek. W końcu firmie Jeffa Bezosa jest wybitnie nie na rękę sytuacja, w której korzystam na jej urządzeniu z materiałów, za które zapłaciłem gdzie indziej. Nie zdziwiłbym się, jakby taka synchronizacja materiałów spoza sklepu została w końcu wyłączona. Przecież w przypadku tych subsydiowanych urządzeń sprzedawanych z minimalną marżą, lub nawet ze stratą, Amazon zarabia na treściach.

Na szczęście Amazon poszedł w zupełnie inną stronę.

amazon cloud drive

Nie dość, że Amazon nie blokuje książek i plików wysłanych bezprzewodowo na swoje czytniki, to jeszcze ułatwia zarządzanie nimi. Ostatnio wprowadzone zostało nowe menu Manage to Kindle, które ułatwia zarządzanie kupionymi książkami, aplikacjami, audiobookami i przesłanymi dokumentami do sekcji nazwanej “Personal Documents”. Okazało się, że to był dopiero początek zmian.

Ze względu na brak obecności Amazonu w naszym kraju mało osób pewnie zdaje sobie sprawę, że firma Jeffa Bezosa ma “swojego Dropboksa”. Amazon Cloud Drive to taki dysk Amazonu, który działa podobnie do innych produktów tego typu, ale przygotowany jest z myślą o klientach zanurzonych w ekosystemie Amazonu. U nas korzystanie z niego nie ma zbyt wiele sensu - są lepsze i wygodniejsze alternatywy - ale na Wyspach lub w USA sporo osób uzależnionych od innych usług Amazonu trzyma resztę plików, dla wygody, u jednego dostawcy.

Do tej pory jednak Amazon Cloud Drive był osobnym bytem.

amazon kindle cloud drive usage

Kindle ma swoją własną chmurę i usługę synchronizacji Whispersync, ale do tej pory było to rozwiązanie działające niezależnie od Cloud Drive. To w końcu się zmienia. Od teraz wszyscy posiadacze czytników zobaczą swoje książki i dokumenty w osobnym folderze w chmurze Amazonu, gdzie można nimi niemal zarządzać, w tym prosto usuwać wiele dokumentów jednocześnie, gdy przestaną być potrzebne.

Dzięki temu możliwe będzie też - nareszcie! - trzymanie kopii zapasowej książek na swoim dysku w komputerze, która będzie synchronizowana za pomocą oficjalnej aplikacji, która działa analogicznie do programów klienckich na komputery Windows i Mac od innych usługodawców; dostępne są też aplikacje mobilne i dostęp via www. Osoby, które do tej pory budowały równolegle bibliotekę swoich ebooków na Dropboksie powinny być zadowolone, bo można budować wreszcie pełne archiwum bezpośrednio w Amazonie.

Połączenie obu chmur pozwoli to też na dostęp do swoich oryginalnych plików.

amazon kindle cloud drive interface

Użytkownik będzie mógł wreszcie dobrać się do takich plików, jakie wysłał na serwer, a nie tylko dokumentów przekonwertowanych przez Amazon do formatu AZW. Co istotne, książkę będzie można wyciągnąć z chmury Amazonu na inne urządzenie bez konieczności pośrednictwa w postaci czytnika (do tej pory zgranie na czytnik i podłączenie go przez USB do komputera było jedynym sposobem).

Posiadaczy urządzeń z rodziny Kindle powinno ucieszyć też to, że połączona zostaje przestrzeń na dane użytkownika. Od teraz klienci Amazonu, którzy zdecydowali się na zakup czytnika, będą dysponowali pakietem 10 darmowych GB (czyli połączenia 5 GB z Cloud Drive i 5 GB z chmury Kindle). Oczywiście dla osób, dla których taka przestrzeń okaże się niewystarczająca, przygotowano płatne pakiety.

Mam jednak nadzieję, że to dopiero początek.

Kindle_Paperwhite_10

Integracja dokumentów wysłanych do chmury Amazonu z klasycznym dyskiem w chmurze to bardzo dobry pomysł, ale jak na razie nie jest to integracja kompletna. Teraz, owszem, mamy dostęp do wgranych klasycznie (aplikacją lub mailem) materiałów z poziomu Amazon Cloud Drive, ale działa to... tylko w jedną stronę. Nie można dodać nowej książki z poziomu aplikacji dysku lub strony www.

REKLAMA

Mam nadzieję, że w przyszłości wysyłanie ebooków spoza biblioteki twórców Kindle będzie możliwe poprzez proste proste wgranie pliku na dysk w chmurze za pomocą strony internetowej lub aplikacji desktopowej i mobilnej. Z pewnością uprościłoby to jeszcze bardziej zarządzanie swoją biblioteką. Dzisiaj niestety materiały trzeba dodawać klasycznie (mail lub aplikacja), a z poziomu Cloud Drive można je tylko pobierać i usuwać.

Mimo wszystko cieszę się z tej nowości, bo pokazuje ona, że Amazon nie chce zrezygnować ze wsparcia dla dokumentów użytkownika w chmurze i stale ułatwia życie użytkownikom.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA