Dropbox boryka się z atakiem hackerskim lub zwykłymi pracami modernizacyjnymi. Zależy komu wierzyć
Dropbox od kilku godzin nie działa poprawnie. Właściciele serwisu uważają, że wszystko jest ok, a problemy trwały tylko kilka minut.
Od kilku godzin użytkownicy zgłaszają problemy z Dropboksem. Mój twitterowy timeline kipi od kolejnych doniesień. Jednemu nie działa nic, nie może zalogować się do żadnej aplikacji mobilnej i komputerowej. Drugi ma sporadyczne problemy z dostępem do usługi, a do tego chmura pokazuje mu, że może zyskać kolejne 16 GB miejsca w zamian za polecenia (mimo iż jeszcze wczoraj limit ten był wykorzystany).
Tymczasem u mnie wszystko dobrze śmiga. Przerzucam pliki z telefonu do komputera, tworzę kopię zapasowe i gdyby nie Twitter nie wiedziałbym, że jest jakaś poważna awaria o zasięgu globalnym.
Dropbox Tango Down
Blisko 16 godzin temu (o 5:36) Dropbox poinformował, że strona wróciła do życia. Okazuje się jednak, że nie u wszystkich użytkowników.
Jakie są tego powody?
Początkowo mówiło się o ataku hackerskim. TechCrunch napisał, że serwis został zaatakowany przez grupę Anonymous.
Tym rewelacjom zaprzecza Dropbox, który tłumaczy, iż są to jedynie normalne prace modernizacyjne.