REKLAMA

Microsoft wcale nie musi uśmiercić telefonu Nokii z Androidem

Pogłoski na temat tego, że Nokia pracuje nad smartfonem z Androidem krążą już od jakiegoś czasu. Jednak dzisiaj pojawiły się zdjęcia tego urządzenia, a sama informacja została potwierdzona przez kilka serwisów. Mogłoby się wydawać, że to kompletnie bez sensu. W końcu za chwilę komórkowy interes Nokii trafi w ręce Microsoftu, który przecież ma Windows Phone’a. To jednak nie jest taki głupi pomysł.

Microsoft wcale nie musi uśmiercić telefonu Nokii z Androidem
REKLAMA

Telefon Nokii z Androidem nazywa się Normady. Prace nad nim są podobno bardzo zaawansowane i Finowie nie zrezygnowali z nich nawet po decyzji o sprzedaniu swojego interesu komórkowego Microsoftowi. Mogłoby się wydawać, że to decyzja co najmniej dziwna, ale moim zdaniem ma ona sens i to całkiem spory.

REKLAMA

Przede wszystkim telefon Nokii z Androidem na pokładzie nie ma być konkurencją dla serii Samsung Galaxy S, HTC One czy też LG G, czyli modeli z najwyższej półki.

Normady ma być low-endowym urządzeniem, które najprawdopodobniej pojawiłoby się w ofercie „za złotówkę” u wszystkich operatorów. Z jednej strony są to dość popularne sprzęty, które sprzedają się bardzo dobrze. Druga strona medalu jest taka, że producenci nie zbijają na nich kokosów. Owszem, większość sprzedawanych smartfonów z Windows Phone to właśnie te najtańsze modele. Na przykład w Wielkiej Brytanii Lumie 520 i 620 stanowią aż 75 procent rynku. Tym samym można by pomyśleć, że Nokia sama może uśmiercić sprzedaż najchętniej kupowanych smartfonów.

Jednak nie sądzę, żeby tak było. Po pierwsze dlatego, że Nokia Normady ma być ewolucją serii Asha, a nie Lumia. To nie ma być smartfon z prawdziwego zdarzenia, a jedynie jego… powiedziałbym podstawowa wersja. Tym samym to zupełnie inna kategoria produktowa. Niby smartfon, ale jednak nie do końca.

Poza tym zainstalowanie Androida nie oznacza, że pieniądze będą wpływać na konto Google, np. z aplikacji.

Okazuje się bowiem, że Finowie chcą mocno zmodyfikować system z zielonym robotem i w dużym stopniu upodobnić go – przynajmniej wyglądem – do Windows Phone’a.

Zastosowany w Normady Android ma być mocno okrojony ze wszystkich funkcji oferowanych przez Google. Zupełnie tak, jak robi to chociażby Amazon w swoich tabletach z serii Kindle Fire. Możemy się spodziewać, że w telefonie nie będzie Gmaila, a Outlook. Pozbawiony zostanie także Google Play, na miejscu którego pojawi się sklep Nokii. Wciąż będą to aplikacje z Androida, ale umieszczone z dala od Google. Pewnie nie będzie ich już ponad milion (bo tyle jest aktualnie programów na zielonego robota), ale domyślam się, że wpływy z nich płynęłyby na konto Nokii, a nie konkurenta.

nokia asha

No i wreszcie sama magia Androida może dobrze wpłynąć na ewentualnych konsumentów. System Google jest jednak znany i ceniony przez więcej osób niż mobilne kafelki. To może wpłynąć na zainteresowanie urządzeniem i późniejszą sprzedaż, nawet jeśli w rzeczywistości „nokiowy android” będzie miał niewiele wspólnego z… Androidem. Tak naprawdę będzie to system tylko oparty na zielonym robocie. Nic więcej.

REKLAMA

Mam nadzieję, że Microsoft dostrzeże w tym szansę na dobry interes i zarobienie trochę pieniędzy, a nie konkurencję dla Windows Phone’a i projekt nie zostanie uśmiercony.

Model Normady – jeśli spotkałby się ze sporym zainteresowaniem – może też zadziałać niczym wabik. Nie bez znaczenia jest też znajomość samej marki, co świetnie pokazuje przykład Polski, gdzie mobilne kafelki mają około 20 procent rynku, głównie dzięki Nokii. Jeśli na zachodzie ludzie przekonaliby się do Normady, to później mogliby zostać przy tym samym producencie. Tym bardziej, że sam system ma przypominać bardziej Windowsa niż Androida, więc przesiadka na smartfona z linii Lumia nie byłaby tak trudna.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA