Instagram Direct uśmierci MMS-y i sprawi, że z nowej funkcji Twittera nie będę raczej korzystał
Instagram jest bez wątpienia najdynamiczniej rozwijającą się platformą społecznościową skupioną wokół zdjęć. Mark Zuckerberg staje na głowie, żeby wykorzystać ten fenomen i wprowadza nowe funkcje.
Plotki o komunikatorze wbudowanym w Instagram krążyły już od jakiegoś czasu. Część osób nie chciała w nie wierzyć. Przyznam, że osobiście od początku uznałem ten pomysł jako trafiony.
Młodzi ludzie odchodzą z Facebooka, gdyż nie chcą brać udziału w imprezie, na której są ich rodzice oraz wujek z ciocią. Facebook zostanie serwisem dla starych pryków oraz osób, które po prostu wyrosły już z wrzucania na tablice “karnych penisów” za niewylogowanie się z konta po lekcji informatyki czy też fotek z dzikich imprez. Te drugie będą nadal lądowały w Sieci, ale na Instagramie - który został swego czasu zakupiony przez Facebooka.
Mark Zuckerberg dostrzega, że młodzi ludzie wybierają Instagram i Snapchat w czasie, gdy ich facebookowe konta przykrywa kurz. Stąd też w fotograficznej społecznościówce wprowadzono funkcję, która będzie pewnym substytutem czata na Facebooku.
Jak donosi oficjalny blog Instagramu funkcja Direct będzie pozwalała na wysyłanie wiadomości do znajomych. Do tekstowej notki będziemy mogli dołączyć zdjęcie.
Po wprowadzeniu zmian użytkownik będzie miał wybór, czy chce udostępnić zdjęcie wszystkim osobom, które obserwują jego konto, czy np. grupie wybranych znajomych. Funkcja Instagram Direct pozwoli na wysłanie wiadomości maksymalnie piętnastu osobom jednocześnie.
Można powiedzieć, że to coś pośredniego pomiędzy czatem na Facebooku a wiadomościami prywatnymi na Twitterze - które notabene ostatnio dostały aktualizację i również pozwalają na przesyłanie zdjęć. Przypadek? Nie sądzę.
Instagram Direct będzie też pewną konkurencją dla MMS-ów - tak, ponoć niektórzy jeszcze korzystają z tej funkcji. Do tej pory wysyłałem fotki znajomym za pomocą maila lub czata z Facebooka. Teraz będę mógł wrzucać kwadratowe, artystyczne zdjęcia kanapek okraszone filtrami prosto do skrzynek odbiorczych Instagram Direct. Wydaje mi się, że ta forma udostępniania zdjęć przyjmie się bardzo szybko - przynajmniej w moim przypadku.
Dobry ruch Marku Zuckerbergu! A teraz daj mi mój nowy news feed bo czekam już blisko rok.
PS Aplikacja Instagramu informuje mnie, że ktoś wysłał mi film lub zdjęcie i teraz z mojej strony jest "konieczna aktualizacja" aplikacji. Oczywiście w Google Play nie czeka na mnie żadna aktualizacja... Brawo.