„Instagram hotel” – darmowa noc dla fotografów mających 10 tys. fanów
Jeżeli jesteś uzależniony od Instagrama, a przy okazji masz na swoim profilu powyżej 10 tysięcy fanów, czeka na ciebie miły prezent. Za swoją internetową popularność możesz dostać darmową noc w hotelu 1888 Hotel.
Hotel 1888, znany także jako „Instagram hotel”, ma w swojej ofercie kilka ciekawych opcji, które z pewnością spodobają się fanom Instagramu. Każdy instagramowicz, który zebrał na swoim profilu co najmniej 10 tysięcy followersów ma prawo do jednej darmowej nocy w hotelu. Do wyboru jest 90 świetnie wyglądających i bardzo dobrze wyposażonych pokoi. Sam hotel jest niezwykle fotogeniczny, ponieważ łączy nowoczesny, surowy i techniczny wystrój z pięknymi murami budynku wybudowanego w 1888 roku.
Hotel łączy klasykę ze współczesnością nie tylko w dziedzinie architektury, ale także poprzez nowoczesne technologie. W każdym pokoju znajduje się przeznaczony dla gości iPad, który służy także do sterowania klimatyzacją i do wzywania obsługi hotelowej. W recepcji znajdują się dwa duże telewizory, które wyświetlają cały czas najnowsze zdjęcia z Instagramu oznaczone hashtagiem #1888Hotel. Dla fanów fotografii mobilnej jest przygotowana specjalna „strefa selfie”. Jest to gustowne pomieszczenie z wielką ramą, w której można zrobić autoportret.
Jeżeli nie masz 10 tysięcy fanów, nic straconego. Autorzy najlepszych zdjęć oznaczonych tagiem #1888Hotel także otrzymają darmową noc, niezależnie od tego ile osób obserwuje ich profil.
Hotel przygotował też atrakcję w postaci spacerów „Insta-walk”. W recepcji dostępne są mapki z najbardziej fotogenicznymi trasami wokół hotelu. Znajdują się na nich ciekawe budynki i atrakcje turystyczne, np. most Pyrmont Bridge, port Darling, czy chińskie ogrody.
Hotel znajduje się w Sydney, więc Polscy instagramowicze mają do niego spory kawałek. Gdyby jednak kto chciał skorzystać z oferty, ma czas do grudnia 2014 roku.
Pomysł na promocję instagramowego hotelu jest świetny. Dla samego hotelu jest to doskonała i nowatorska forma reklamy, a dla fanów fotografii mobilnej jest to bardzo fajny prezent. Myślę, że ten „case” ma szansę zdobyć wiele nagród w branży reklamowej.
Podobają mi się takie niestandardowe formy promocji. Takie inicjatywy we współczesnym świecie są potrzebne i sądzę, że będzie ich coraz więcej. To kolejny krok pokazujący, że social media zaczynają powoli przedzierać się do „prawdziwego świata”. Abstrahując już od Instagramu, nawet pojedynczy tweet osoby publicznej może wywołać burzę w mediach. To dobrze, bo Internet już dawno stał się integralną częścią życia.
