Oto iPhone 5C - o tanim smartfonie Apple wiemy już wszystko
Właśnie pojawił się iPhone 5C, który jest zwany tanim iPhonem. Czy naprawdę jest tani, czy będzie na niego stać każdego? Jak na razie wydaje się, że jest to całkiem dobre urządzenie, ale z całą pewnością nie będzie należeć do najtańszych urządzeń na rynku. Można się tego domyślać po całkiem dobrej specyfikacji technicznej oraz nowej obudowie, która jest wykonana z tworzywa sztucznego.
Na początku przyznajmy, że potwierdziły się informacje, które od kilku tygodni lub nawet miesięcy znaliśmy z sieci. iPhone 5C będzie wyposażony w zupełnie nowe matowe obudowy dostępne w wielu kolorach. Dostępne kolory urządzenia to zielony, biały, błękitny, koralowy (czerwony?) i żółty. Nie wiem jak Wam, ale mi te telefony przypominają Nokie Lumia 620. Zresztą fińska firma zdecydowała się skomentować to na Twitterze odpowiednim obrazkiem i tekstem.
Obudowy te nie są wykonane z tandetnego plastiku, a poliwęglanu, mocnego materiału znanego chociażby z Lumii 800 i nowszych. Dzięki temu telefon jest zarazem ładny, wytrzymały i lekki. To o wiele lepsza decyzja niż stosowanie aluminium, które ma tendencje do rysowania się oraz szkła, które po upadku przybiera wygląd pajęczyny. Wymiary nowego telefonu Apple wynoszą 124,4 mm x 59,2 mm x 8,97 mm. Miło zaskakuje mała waga telefonu, która wynosi 132 gramy. Na obudowie znajdą się przyciski głośności i wyciszenia (lewa strona), uruchamiania i uśpienia (góra) oraz gniazdo słuchawkowe oraz złącze Lightning (dół).
Jeśli chodzi o specyfikację telefonu, przypomina on obecnego na rynku iPhone’a 5. Został zastosowany tu 4-calowy ekran Retina o rozdzielczości 640 x 1136 pikseli i dpi na poziomie 326 ppi. Jego maksymalna jasność to 500 cd/metr kwadratowy, zaś kontrast to 800:1. Zastosowano tu również znany z zeszłorocznego iPhone’a procesor A6. Detali na temat częstotliwości taktowania procesora i pojemności akumulatora niestety brak.
Telefon wspiera Bluetooth 4.0 i łączność LTE (do 100 Mbps) we wszystkich krajach świata. Warto pamiętać niestety, że aby skorzystać z tego telefonu, trzeba mieć kartę nano-SIM, gdyż większe micro-SIMy nie są wspierane. Nie zabrakło tu także WiFi 802.11 a/b/g/n. Za lokalizację odpowiada moduł GPS oraz GLONASS. Niestety zabrakło tu NFC. Zapewne najbardziej spostrzegawczy z Was zauważą, że nie wspiera on świetnego i bardzo szybkiego standardu WiFi 820.11 ac. Tego jednak mogliśmy się spodziewać po tym, gdy dowiedzieliśmy się, że zastosowano tu zeszłoroczny procesor. Na pocieszenie – WiFi działa na dwóch pasmach – 2,4 GHz i 5 GHz.
Jeśli chodzi o aparat, zastosowano tu 8-Megapikselową matrycę iSight o parametrze f/2.4 oraz przednią kamerę FaceTime HD z matrycą o rozdzielczości 1,2 Megapisela. Tylny aparat ma znaną z iPhone'a 5 diodę błyskową. Może on kręcić filmy w rozdzielczości 1080p, podczas gdy przedni aparat może wykonywać to samo zadanie w rozdzielczości 720p. To parametry wystarczające znaczącej większości użytkowników, zwłaszcza takim, którzy nie chcą kupować pełnoprawnego, droższego iPhone’a.
Czy iPhone 5C jest tanim telefonem? Raczej nie, bo jego cena wynosi w dwuletnim kontrakcie 99 dolarów za wersję 16 GB oraz 199 dolarów za wersje 32 GB. Dla porównania, w takim samym abonamencie drogi iPhone do tej pory był dostępny za 199 dolarów. Oznacza to, że kolorowy telefon od Apple jest tańszy od pełnoprawnego iPhone’a, ale z całą pewnością nie można nazwać go tanim, ani ekonomicznym. Z całą pewnością można strzelać w jego polską cenę oscylującą nieco poniżej 2000 zł.
