SkyDrive nie walczy z Droboksem. On walczy z Flickrem

SkyDrive to już od dawna coś więcej, niż tylko e-dysk. Służy też jako platforma dla Office Web Apps, Xbox Muzyka, synchronizacji systemu i aplikacji. Ma też nam w przyszłości służyć jako platforma do synchronizacji dużej ilości danych. Czego jeszcze brakuje?

Wygodnych galerii zdjęć. Swoją bibliotekę obrazów od dawna już synchronizuję ze SkyDrive, ale osoby, które są zainteresowane moimi fotkami (nie, nie jestem pro fotografem, chodzi bardziej o takie rzeczy, jak zdjęcia z wakacji) raczej wolą je przeglądać na Facebooku. Galerie na SkyDrive, owszem, są. Do ideału im jednak sporo brakuje. Wygląda jednak na to, że Microsoft postanowił i to rozbudować.

Jakiś czas temu SkyDrive umożliwia generowanie dynamicznych galerii po prostych kryteriach. Na przykład mogliśmy wyświetlić zdjęcia wykonane „później niż w czerwcu bieżącego roku”. Brakowało jednak dodatkowych filtrów, przez co wyświetlane były wszystkie fotografie, niezależnie od tego, w jakim folderze się znajdowały.

To, na szczęście, ma się zmienić. Będziemy mogli generować dynamiczne galerie w zależności od wielu kryteriów. Na przykład, „tylko zdjęcia udostępnione”, oraz „tylko z mojego telefonu komórkowego” i „wykonane w czerwcu”. Funkcja ta nie jest jeszcze dostępna na SkyDrive, należy się jej spodziewać w przeciągu najbliższych kilku tygodni.

To jednak nie koniec zmian. SkyDrive już teraz obsługuje umieszczanie zdjęć panoramicznych w galeriach. Ta funkcja jest jednak póki co w powijakach. Jest ona bowiem zgodna, póki co, wyłącznie z aplikacją „Aparat” dostępną w Windows 8.1. Mogą ją więc, póki co, testować wyłącznie odważne osoby, które zainstalowały wersję rozwojową tego systemu. Na dodatek nie wyobrażam sobie wykonywania zdjęć moim Surfacem, więc mam nadzieję, że API do tego rozwiązania zostanie otwarte, lub chociaż zgodne również z aparatami w smartfonach z Windows Phone. Dzięki tej funkcji można w wygodny sposób przeglądać fragmenty panoramy i poruszać się po niej „kamerą”.

Tego typu zmiany zapowiadają kolejne ambicje Microsoftu. Nie ma żadnej wątpliwości, że docelowo SkyDrive ma być chmurą „do wszystkiego”. Już teraz służy nie tylko jako e-dysk czy miejsce na kopię zapasową, ale nawet jako narzędzie pracy z Microsoft Office (to domyślne miejsce zapisu dokumentów, a o Office Web Apps już wspominałem). SkyDrive to też miejsce, w którym lądują wszystkie wykonane przez ciebie zdjęcia za pomocą urządzenia z Windows, Windows RT lub Windows Phone (oczywiście, można to wyłączyć). Rozwój w kierunku wygodnej i łatwej możliwości udostępniania osobom trzecim swoich galerii zdjęć jest, tak po prostu, logiczny.

Microsoft atakuje jednak rynek, który ma już mocnych graczy. Profesjonalni fotografowie skupieni są raczej wokół Flickra. Z kolei „Kowalscy” uwielbiają Facebooka i Instragram. Za SkyDrive przemawia głównie automatyka i integracją z platformą Windows. Która, w swoim nowym wydaniu, coś nie może się przebić na rynku. Nie należy jednak tego lekceważyć. Microsoft już nieraz udowodnił, że jak się uprze, to chociażby miał palić w piecu pieniędzmi, to i tak postawi na swoim. Ciekaw jestem, czy Microsoft faktycznie ma tak duże plany wobec SkyDrive’a i czy czegoś tu nie nadinterpretuję. I przede wszystkim, czy ludzie faktycznie będą chcieli z niego w ten sposób korzystać.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.