PeoPay... kolejne płatności mobilne, tym razem z kodami QR
Mobilne płatności to przyszłość? A może już teraźniejszość? Trudno to określić chociażby ze względu na rozdrobnienie rynku. Do walki o klienta wkracza bank Pekao. Ma szanse na sukces?
PeoPay, jak zapewnia bank Pekao, to nowoczesny i wygodny sposób płacenia, bez konieczności posiadania gotówki. Taki zwrot słyszymy już któryś raz z kolei, czy to w przypadku wprowadzanego systemu płatności mobilnych przez PKO BP, czy systemu transakcyjnego SkyCash, czy wielu innych projektach chcący.
System płatności PeoPay działa w oparciu o kody QR. Dzięki czemu nie wymagane jest posiadanie NFC w telefonie, a jedynie połączenie z internetem. W dodatku swoją portmonetkę w PeoPay może założyć każdy, bez względu na to w jakim banku posiada konto. W przypadku rozwiązania konkurencyjnego od PKO BP procedura zakładania konta w IKO jest bardziej skomplikowana.
Sama dość czytelna aplikacja jest już dostępna w Google Play na telefony z Androidem 2.2. i wyższym. Bank Pekao zapowiada, że wkrótce swoje wersje aplikacji otrzymają także posiadacze urządzeń z iOS oraz Windows Phone.
PeoPay oferuje w teorii kilka metod płatności w sklepach stacjonarnych, płatność w interecie oraz przesyłanie pieniędzy pomiędzy użytkownikami. Niestety na stronie internetowej usługi nie znalazłem informacji gdzie w momencie startu można zapłacić korzystając tej usługi, a to jest kluczowe.
Tylko duża baza placówek w których można realizować takie transakcje oraz odpowiednia kampania promocyjno-edukacyjna jest w stanie takiemu projektowi dać szansę na sukces. Na start otrzymaliśmy czytelną stronę i ładne filmiki instruktarzowe na YouTube. Nie wynika z tego nic więcej poza faktem, że taka usługa istnieje. Według zapewnień Pekao do końca tego miesiąca 25 tysięcy terminali płatniczych będzie akceptować tego typu płatności, w tej chwili z rozwiązania IKO można korzystać na 42 tysiącach terminali.
Rozwiązanie Pekao nie będzie ostatnie na rynku, jeszcze w tym miesiącu ma wystartować ze swoim systemem bank BZ WBK który będzie miał niebywałego asa w rękawie w postaci współpracy z Biedronką. Ten najpopularniejszy dyskont w kraju słynie nie tylko z tanich tabletów, ale też braku akceptacji płatności kartami. Teraz to się zmieni na rzecz transakcji mobilnych.
Rynek płatności mobilnych dopiero raczkuje, a już widać chaos. W końcu w grę wchodzą także operatorzy komórkowi i dostawcy tradycyjnych kart Visa i Mastercard. To wszystko sprawia, że użytkownik ma wiele sposobów na dokonanie transakcji, jednak nie wszystkie są dostępne we wszystkich placówkach, ponadto możliwość korzystania z niektórych z nich uwarunkowana jest posiadaniem odpowiedniego sprzętu czy połączenia z internetem.
Rozdrobnienie rynku nie pomaga i będzie wpływać raczej negatywnie na rozwój mobilnych płatności, a na pewno na ich popularność. Szkoda, że banki nie porozumiały się ze sobą odnośnie wspólnej platformy.
PeoPay od Pekao wygląda ciekawie, choć nie wróżę mu świetlanej przyszłości. Osobiście nie podoba mi się wykorzystanie płatności przedpłaconych, czyli swego rodzaju wirtualnej portmonetki. To wygodne dla użytkowników ponieważ łatwo wejść w system, jednak to także kolejne miejsce w którym pozostawiamy pieniądze.
Rosnące zainteresowanie banków płatnościami mobilnymi to jednak nieodzowny sygnał, że czas kart płatniczych się kończy.