Ipla 3.0 i Filmbox Live na iOS - VOD w opłakanym stanie

Kolejny tydzień, kolejne informacje o polskich serwisach wideo na życzenie i ciąg dalszy biadolenia nad stanem oferty, branży i samych aplikacji. Nie jest różowo szczególnie, że w przypadku Ipli i Filmboxa mówimy o poważnych przedsiębiorstwach z wieloletnim stażem na rynku telewizyjnym czy w dystrybucji filmów.

Aplikacja Filmbox działa naprawdę szybko, w dodatku wykonana jest dość schludnie. To spory atut, lecz nie rekompensuje on niedociągnięć twórców. Na ekranie głównym widoczny jest duży napis „kliknij aby rozpocząć”, następnie ukazuje nam się okno logowania. Problem w tym, że brakuje jakiegokolwiek wyjaśnienia po co i jak. Jeśli użytkownik nigdy wcześniej nie miał styczności z usługą, a tylko zainteresowała go aplikacja w App Store, to łatwo nie pozna szczegółów.

W zakładce ustawienia jest na szczęście opis i F.A.Q., tylko tłumaczony z innego języka przy wykorzystaniu internetowego translatora, co zdecydowanie razi. Dowiemy się niego, że przez przeglądarkę musimy się zarejestrować i dokonać płatności kartą kredytową. Serwis Filmbox Live nie jest jednak dobrze pozycjonowany w wyszukiwarce Google, co kolejny raz utrudnia korzystanie z serwisu.

Ostatecznie nie podjąłem się próby rejestracji, więc nie mogę ocenić jakości streamingu. Na stronach nie ma żadnych informacji o bezpłatnym okresie próbnym. Najtańszy pakiet kosztuje 9,90 złotych, opcja full to już prawie 30 złotych. W tej cenie otrzymujemy dostęp do 7 kanałów na żywo oraz biblioteki VOD, z której korzystać możemy także na telewizorach Smart TV od Samsunga i LG.

Niestety kanały Filmbox są premium tylko z nazwy, przepełnione do bólu powtórkami i filmami klasy B. Najatrakcyjniejszym kanałem z całego programu jest Kino Polska. Także biblioteka VOD nie zachwyca - na kilkadziesiąt pozycji tylko kilka pozycji wartych jest uwagi.

Skoro nie Filmbox, to może aplikacja największego polskiego serwisu VOD - Ipla? Tutaj nie można narzekać na bogactwo oferty, jest ona specyficzna, przepełniona treściami z kanałów grupy Polsat, ale baza jest spora. Największym problemem Ipli jest bałagan w dostępności niektórych treści. Część materiałów dostępna jest tylko z poziomu komputera, część aplikacji dla Smart TV ma filmy, część nie, w przypadku iOS brak dostępu do dzieł kinematografii, jest za to dostęp do kanałów telewizyjnych.

Podobnie jak w przypadku wersji na Androida, wersja na iOS została odświeżona i zmieniła kolor. To jednak wcale nie poprawiło samej aplikacji, jej interfejs już podczas testów na Androidzie pozostawiał wiele do życzenia, korzystając natomiast na iOS staje się to rażące.

Korzystając z tej aplikacji można odnieść wrażenie, że twórcy postanowili połączyć w całość interfejsy aplikacji dla iOS, Androida oraz Windows Phone. Raz mamy kafelki z kategoriami, raz komunikaty z iOS, a raz aplikację żywcem przeniesioną z Androida. Usłudze daleko do doskonałości. Zaletą jest fakt płatności za pakiety wewnątrz samej aplikacji.

Osobiście poza sportem nie widzę sensu do zainteresowania się wersją płatną pakietów. Ipla ze swoją ofertą ugrzęzła w naszym polskim podwórku. Nie ma mowy o wielkich nowościach, a nawet produkcje własne dostępne są za opłatą. Zarówno pod względem interfejsu jak i modelu biznesowego lepiej prezentuje się TVN Player, który przynajmniej nie udaje potężnego serwisu VOD.

Nowe aplikacje mobilne Filmbox oraz Ipla pokazują fatalny stan VOD. Odczuwam znużenie tematem, ponieważ nie widać realnego rozwoju, kolejne serwisy opierają się na tych samych licencjach, zawierają to samo, a jeszcze oferują przeciętnej jakości streaming, słaby interfejs użytkownika i żądają wysokich opłat. Pochwalić można Onet VOD, TVN Player oraz HBO Go, które nie są idealne, ale przynajmniej spełniają swoje rolę. Generalnie jest słabo.