Dziecko, iPad i karta kredytowa to złe połączenie. Na szczęście Apple może zwrócić pieniądze
Czy macie dzieci? Jeśli tak, to zapewne Wasze pociechy uwielbiają grać w gry na smartfonach i tabletach. Okazuje się jednak, że dziecko i urządzenie mobilne to nie zawsze najlepsze połączenie. Zwłaszcza jeśli do sprzętu jest podpięta karta kredytowa.
Nie tylko dzieci, ale też rodzice lubią się bawić. Choć obie grupy wiekowe używają innych dróg do uzyskania tego celu, to sedno sprawy pozostaje takie same. Należy mieć tak szerokiego banana na twarzy, by ze względu na problemy z utrzymaniem środka ciężkości trudno było ustać na nogach.
Rodzice 5-letniego Danny’ego Kitchena nie mieli nic przeciwko temu, żeby podczas ich spotkania ze znajomymi pociecha bawiła się domowym iPadem w pokoju obok. Rodzice upewnili się, że gra, której chce używać ich pociecha jest darmowa, żeby nie narazić się na dodatkowy koszty. Okazało się jednak, że to za mało. Gra była bowiem darmowa tylko połowicznie. Korzystała z systemu free-2-play, co oznacza że ściągnięcie jej jest bezpłatne, jednak w celu otrzymania dodatkowej amunicji itp. konieczne było uiszczenie opłaty.
"Jak trzeba, to trzeba" mógł pomyśleć 5-lat i dokonał 12 płatności na łączną kwotę 2570 dolarów. Nie można się dziwić temu, że matka dziecka, gdy rano na skrzynce mailowej zobaczyła 19 maili potwierdzających transakcje, krzyknęła tak głośno, że nawet mieszkańcy stanu Georgia zaczęli chować się w schronach, gdyż bali się, że meteoryty wyjątkowo zamiast Rosji, wybrały sobie ich rejon na miejsce upadku.
Firma z Cupertino postanowiła jednak zwrócić rodzicom przypadkowo wydane pieniądze. Jednocześnie przypomniała im o tym, że iPad ma narzędzia chroniące przed niepowoływanymi zakupami przeprowadzanymi przez dzieci, by sytuacja ta już nigdy się nie powtórzyła.
Wiele osób zdążyło już zarzucić Apple, że firma ta zwróciła pieniądze tylko dlatego, że sprawa rozeszła się w mediach. Nawet jeśli tak było, to bardzo miły gest, który należy docenić. To przy okazji doskonała lekcja dla osób, które umożliwiają dzieciom korzystać ze swoich urządzeń mobilnych. Warto dwa razy zastanowić się, zanim pozwolimy pociechom z nich korzystać. A na pewno nie podpinać karty kredytowej do takiego sprzętu.
O wiele lepszym wyjściem będzie podpięcie do niego pustej karty debetowej, na którą w miarę potrzeby będziemy przelewać odpowiednie środki. Sam tak robię i jeszcze nigdy się na takim rozwiązaniu nie zawiodłem. Muszę przyznać, że dziwi mnie podejście Amerykanów, którzy z kart kredytowych używają tak lekkomyślnie. Ja bym po prostu nie potrafił tak zrobić.