REKLAMA

Zobacz czym różni się Lumia 510 od 610. Najsłabszy smartfon z Windows Phone już w Polsce!

Nokia przez ostatnie lata nie mogła cieszyć się opinią najlepszej firmy na rynku telekomunikacyjnym. Jednak nawet totalny laik bez problemu zobaczy, że Finowie ostatnio złapali wiatr w żagle i zaczynają gonić konkurencję. Pierwszy jego podmuch mogliśmy zaobserwować jeszcze w poprzednim roku, kiedy po średnio udanym Windowsie Phone 7.5 na rynku pojawiły się telefony Lumia 820 i 920 wyposażone w o wiele lepszy system Windows Phone 8. Oprócz tego, dzięki wielu autorskim rozwiązaniom, takim jak Pure View czy Miasto w Obiektywie, zawstydziły one konkurencję i sprawiły, że posiadanie Nokii przestało być passé.

Zobacz czym różni się Lumia 510 od 610. Najsłabszy smartfon z Windows Phone już w Polsce!
REKLAMA

Kolejnym bardzo dobrym krokiem Nokii i Microsoftu jest wypuszczenie systemu Windows Phone 7.8 na wszystkie starsze urządzenia. Co prawda nie jest on jeszcze oficjalnie dostępny, jednak miałem okazję już z niego korzystać i muszę przyznać, że robi on na mnie wrażenie. Przeniósł on do starszych Lumii większość możliwości nowych telefonów. Co prawda używając Nokii Lumia 800 lub 710 nadal czuć braki sprzętowe, takie jak obecność tylko jednordzeniowego procesora czy brak modułu NFC, jednak osoby, które nie muszą za wszelką cenę posiadać najnowszego sprzętu dla samego faktu jego posiadania. Tymi telefonami powinni się zainteresować się ludzie, którzy chcą mieć urządzenie stabilne, ładne, funkcjonalne i tanie.

REKLAMA

Wprowadzenie nowych smartfonów z Windows Phone 8 i uaktualnienie systemu jest bardzo ciekawe i oczywiście zauważalne, jednak moim zdaniem zdecydowanie najważniejszym zeszłorocznym sukcesem Nokii jest wypuszczenie na rynek Lumii 610. Telefon ten miał mnóstwo wad, z których największą było drastyczne ograniczenie ilości pamięci RAM do 256 MB, ale mimo to stał się pierwszą "nową" Nokią w Polsce, która sprzedawała się wyjątkowo dobrze. Urządzenie we wrześniu i październiku było hitem sprzedażowym. Teraz Finowie chcą powtórzyć ten sukces za sprawą Lumii 510, smartfona jeszcze tańszego niż model 610. Jak na razie jest on dostępny tylko w ofercie Orange, ale zapewne niebawem znajdzie się on też w cennikach innych operatorów.

Nokia-Lumia-510-jpg

Nokia Lumia 510 na pierwszy rzut oka niewiele różni się od swojego poprzednika. Najważniejszą zmianą z całą pewnością jest zastosowanie ekranu o przekątnej równej 4”. Niestety, będzie on cechować się taką samą rozdzielczością jak inne Windows Phone 7, przez co obraz będzie bardziej ziarnisty. Kolejne różnice w specyfikacji to aparat pozbawiony diody błyskowej oraz ilość pamięci zmniejszona z 8 do 4 GB. Jak we wszystkich telefonach z Windows Phone 7, także tu nie można rozszerzyć jej za pomocą kart pamięci. Jak widać, zmiany specyfikacji nie są duże i Nokia Lumia 510 może być naprawdę ciekawą propozycją.

Według mnie Nokia nie wycięła z Lumii 510 większej liczby możliwości z bardzo prostego powodu. Chodzi tu tylko o to, że nie było już nic do wycinania. Smartfon ten ma wyjątkowo kiepski aparat (brak diody błyskowej to dla mnie automatyczna dyskwalifikacja), a tylko 4 GB pamięci nie pozwalają na komfortowe używanie go jako odtwarzacza MP3. Sądzę wręcz, że telefon ten, mimo że należy do linii Lumia, bardziej pasuje do linii Asha. W mojej opinii to zwykły ficzerfon, którego jedynym przeznaczaniem jest komfortowe przeglądanie Internetu. Nie zrobisz nim nawet średniej klasy zdjęcia, nie zainstalujesz na nim wielu aplikacji, nie ma też pewności, że zadziałają na nim nawet podstawowe aplikacje, takie jak Skype czy Angry Birds. Krótko mówiąc, nazwa Lumia została tu zastosowana tylko ze względu na użyty system operacyjny oraz ze względów marketingowych. W końcu Asha to w klasyfikacji coś gorszego niż smartfon. Z kolei Lumia to Lumia, sprzęt z tej samej kategorii, co urządzenia za 2000 zł. Przynajmniej w fantazjach biedniejszych kupujących.

REKLAMA
Nokia-Lumia-510-2-jpg

Najważniejsze jest, czy Nokię faktycznie stać na powtórzenie sukcesu modelu 610. Moim zdaniem tak. Nokia od kilku długich miesięcy prowadzi intensywną kampanię reklamową, dzięki czemu marka Lumia zdążyła zakorzenić się w umyśle potencjalnych klientów. Teraz wystarczy iść za ciosem i sprzedawać coraz większą liczbę ciekawych modeli. Zastanawia mnie tylko, czy jest sens robić smartfona, któremu brak podstawowych możliwości, podczas gdy całkiem niezła Lumia 610 nawet w wyjątkowo niskich abonamentach często kosztuje złotówkę lub niewiele więcej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA