Koniec SPAMu? Od dzisiaj będzie on legalny
Nie codziennie zmieniają się przepisy, które od nowa definiują pojęcia i zagadnienia regulujące zjawiska w Internecie. Jednak dzisiejsza data zapadnie w pamięć sporej grupie polskich internautów. Właśnie nastały czasy, gdy spora część spamu wpadającego na nasze skrzynki mailowe przestanie nim być. Zmiana przepisów definiująca m.in. pojęcia związane ze zjawiskiem spamu sprawia, że firmy będą mogły zalewać skrzynki mailowe gigabajtami niezamówionych ofert. Ucierpią wszyscy.
Obowiązujące do dziś przepisy zakazywały wysyłania wiadomości reklamowych, ofert oraz komunikatów o promocjach do osób, które ich nie zamówiły. Znane były przypadki, gdy osoby nękane takim spamem wynegocjowały odszkodowania, które np. przeznaczyły na pomoc domom dziecka, fundacjom czy też schroniskom.
Wprowadzone dziś nowe przepisy dotyczące przesyłania drogą elektroniczną informacji i ofert handlowych na nowo definiują pojęcia spamu. Niezamówiona korespondencja reklamowa czy też jakiekolwiek inne oferty, przesyłane na skrzynki firmowe, nie będą już zakazanym prawnie spamem. Firma spamująca inną firmę nie poniesie z tego powodu żadnych konsekwencji. Oczywiście konsekwencji prawnych, bo szereg innych nadal jej zagraża.
Firmy, które przesadzają z wysyłaniem ofert do adresatów, którzy sobie tego nie życzą mogą z czasem zapłacić za swoje błędy. W przypadku, gdy niezamówiona korespondencja będzie często wrzucana przez odbiorców do spamu, filtry antyspamowe mogą się nauczyć tych reguł i ukarać domenę z której wysyłana jest poczta. Następstwem tego może być zablokowanie korespondencji. Nie tylko reklamowej, ale każdej wysyłanej z kont takiej firmy.
Podobna kara spotkała swego czasu najpopularniejszy polski serwis aukcyjny. Grupa Allegro przesadzała z ilościami maili wysyłanych w ramach serwisu Citeam. Użytkownicy nękani licznymi ofertami zamiast wypisać się z newsletterów dodawali pocztę do spamu. W efekcie filtr antyspamowy Gmaila zaczął blokować również maile dotyczące aukcji Allegro.
Polskie firmy były do tej pory nękane mailowymi prośbami o zgodę na przesłanie oferty. Na moje firmowe konta przychodziło kilka do kilkunastu takich zapytań dziennie. Od dzisiaj skrzynki będą zasypywane nie zapytaniami, ale ofertami. Oferty te będą zapewne duże, kolorowe i z załącznikami.
Sprawdzanie takiej korespondencji w biurze czy też w domu nie stanowi problemu, gdyż łączą szybkie internetowe sobie z tym poradzą. Jednak sprawdzanie poczty w terenie przez 2/3 G będzie męką. Koniecznie trzeba będzie stosować restrykcyjne limity dotyczące pobierania załączników.
Nowa ustawa może ułatwić dotarcie do klientów. Jednak z czasem gdy proceder ten będzie bardziej popularny skutek może być odwrotny. Dojdzie do tego, że osoby sprawdzające firmową korespondencję nie będą wcale zwracały uwagi na maile, których tytuły będą wskazywały na jakąkolwiek ofertę.
Ucierpią też domu mediowe i agencje marketingowe. Zalew skrzynek mailowych przez niezliczone ilości spamu, który już spamem nie będzie sprawi, że ilość osób zamawiających informacje o materiałach branżowych może znacząco się skurczyć.
Już teraz przedstawiciele branży zaczynają z obawami komentować zmiany w prawie.
Zmiana przepisów może być opłakana w skutkach. Jeżeli proroctwa się wypełnią to ucierpią zarówno firmy wysyłające oferty jak i odbiorcy korespondencji oraz sieci e-mailingowe.
Najwyższa pora skonfigurować na nowo ustawienia pobierania załączników i filtry antyspamowe.