Bruksela ma świecącą, futurystyczną choinkę rodem z Minecrafta i Star Treka. Chyba choinkę
Kilka dni temu świat obiegła informacja, iż tysiące mieszkańców Brukseli protestują przeciwko choince stojącej na rynku. Choinki i bożonarodzeniowy klimat to jeden ze znaków rozpoznawalnych tego miasta. W tym roku jednak drzewko zastąpiono... czymś. Zamiast choinki na głównym placu stanęło zbiorowisko świecących sześcianów, na dodatek synchronizujących się z muzyką. Nawet z dupstepami. Nowocześnie.
W zasadzie to nie wiem, przeciw czemu protestują Brukselczycy - twierdzą, że przeciw nowoczesnej choince, która nie dość, że jest zbyt nowoczesna, to stworzona, żeby nie urażać ludzi o różnych wyznaniach. Jednak przecież te świecące, migające i wyświetlające różne kształty sześciany ułożone niczym w Minecrafcie nie są choinką i nawet jej nie przypominają. Lepiej więc założyć, że Bruksela nie ma w tym roku w ogóle choinki, a zamiast tego wybrała rzeźbę.
Tak całkiem na poważnie, to sprawa brukselskiej choinki jest całkiem poważna, bo dotyka podłoża polityczno-religijnego. Jednak od strony całkowicie technologicznej jest ciekawy przykład wykorzystania nowoczesnych rozwiązań w przestrzeni publicznej. Lightshow prezentowany na powierzchni choinki jest co najmniej interesujący, zresztą zobaczcie sami:
A tutaj link do kamerki na Grand-Place, którą dodatkowo można kontrolować: http://www.brussels.be/artdet.cfm/4664
Właśnie, lightshow na powierzchni choinki. Brzmi to co najmniej dziwnie i pewnie tutaj leży największa kontrowersja. Choinka to już nie tylko symbol katolickiego święta, to również popkulturowy symbol, który przypisywany jest do okresu spotkań z rodziną, prezentów i specyficznej atmosfery. Robienie z niego pokazu nowoczesności naturalną koleją rzeczy wywołuje więc kontrowersje. Jedno jednak jest pewne - całość wygląda ciekawie.