Wall Street Journal: "sprzedawajcie akcje Apple'a, kupujcie Microsoftu!"
Apple jest najbardziej wartościową firmą na świecie. Akcje tej firmy biją wszelkie rekordy. To bezpieczne miejsce na inwestycje? Zdecydowanie tak. A mimo to, niektórzy zaczynają coraz chętniej patrzeć na… konkurencję.
Wall Street Journal opublikował bardzo ciekawy artykuł na temat wycen giełdowych Microsoftu i Apple. Już sam początek daje do myślenia. Jak podają autorzy: gdybyś zainwestował lub zainwestowała dziesięć tysięcy dolarów w Microsoft dziesięć lat temu, dziś zarobił(a)byś trzy tysiące zielonych. Gdybyś to sam zrobił(a) z Apple, miał(a)byś dodatkowe… 690 tysięcy dolarów w kieszeni.
Dane szokują, ale tylko na gorąco, bez chłodnej analizy. Chwila zastanowienia, i już wszystko staje się jasne. Ta dekada po prostu należała do Apple. To Nadgryzione Jabłko lansuje trendy, to ono tworzy zupełnie nowe rynki. iPhone, iPod, iPad, Macbook Air – to nie były pierwsze urządzenia w swojej kategorii. Ale pierwsze wykonane jak trzeba. Konkurencja posłusznie je kopiuje i umieszcza w swojej ofercie. Nieraz ulepsza, nieraz „psuje”, ale to nie ona jest trendseterem. Apple jest.
Od coraz dłuższego czasu Apple bierze sobie na wstrzymanie. Nie kreuje już rynku. Ulepsza, udoskonala, poleruje to, co ma najlepsze. Z powodzeniem, kolejne produkty to kolejne rekordy sprzedaży. Ale to dawanie miejsca konkurencji. Czy ktoś się pojawi, kto przejmie pałeczkę?
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nikt by nie wymienił Microsoftu. To firma, która popadła w nieporównywalnie większy letarg niż Apple. Windows jest używany przez setki milionów osób na świecie. I to się prędko nie zmieni. Office również, a zwłaszcza on, nie jest zagrożony. To są produkty, które przetrwają długo. Microsoft jednak się nie rozwijał, a stał w miejscu. Stąd względnie stała cena akcji.
To się jednak zmienia. Microsoft zrozumiał, że może być gigantem rynku który traci na znaczeniu. Jest królem PC i oprogramowania biurowego w czasach, w których panuje trend na urządzenia przenośne i chmurę. Śpiący gigant budzi się z letargu i rozprostowuje kości. I zaczyna atakować.
Microsoftowi wystarczyło kilkanaście miesięcy, by przenieść Office’a do chmury i dostosować go do pracy kolaboratywnej w czasie rzeczywistym. Office jest już nie tylko programem, ale i usługą. Wkrótce z dedykowanymi aplikacjami dla iOS-a i Androida.
Jakby tego było mało, teraz Microsoft kreuje nowy trend. Wspólnie z Intelem pokazał jak stworzyć nowy rodzaj urządzenia: hybrydę tabletu i notebooka. Jedno urządzenie, które służy zarówno do bardzo wygodnej konsumpcji treści, jak i do pracy. Ultrabook convertible z Windows 8 lub smartbook / tablet z Windows RT. Wszystko to, rzecz jasna, zgodne z Office, uzupełnione przez Binga i Xbox Multimedia.
Microsoft od niepamiętnych czasów po prostu siedział i pławił się w bogactwie. A to nie jest interesujące dla inwestorów. Teraz rodzi się na nowo. Teraz jego wartość może wzrosnąć dramatycznie. Nie dziwię się więc rekomendacjom Wall Street Journal.
Apple zarabia, według szacunków, głównie na iPadzie i iPhone i kosmicznych marżach na te produkty. Tyle że na rynku mobilnym zaczyna się robić tłoczno. Konkurencja dogoniła Apple. Czas zacząć się wyróżniać innowacyjnością lub ceną. Apple tego nie oferuje.
Wartość akcji Apple w przeciągu ostatnich tygodni spadła z 705 do 515 dolarów. A Microsoft rusza do ofensywy…
Ilustracja otwierająca znaleziona na forum.xcitefun.net
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga