Plotki o nowym iPhone'ie pokazują, że Apple musi nadgonić konkurencję
Nadeszła pora roku, która obfituje w plotki, doniesienia, przecieki i spekulacje na temat nowego iPhone’a. Co roku robi się to coraz nudniejsze, bo doświadczenie nauczyło nas, że nieważne, co Apple zaprezentuje i nieważne, jak media to odbiorą, to i tak nowy iPhone sprzeda się w niesamowitych ilościach, a pod Apple Store’ami tydzień przed premierą ustawią się kolejki. Kwestia iPhone’a jest jednak teraz trochę bardziej skomplikowana. Plotki o lepszym procesorze czy układzie graficznym nie robią na nikim wrażenia, nie to, co przecieki na temat zupełnie nowych, rewolucyjnych słuchawek do iPhone’a czy nowej obudowy z większym ekranem!
Ba, nawet nowe, mniejsze, 8-pinowe gniazdo jest fascynujące, tak samo jak nowe etui i folie na wyświetlacz. Wszystko jest interesujące, bo pozwala wyobrazić sobie nowego iPhone’a, a niektórych doprowadzić do stanu, w którym na podstawie powyższych tworzą mockupy lub kopie prototypów i na tej podstawie oceniają jak iPhone 5 leży w dłoni.
Plotki i potencjalne przecieki pokazują jednak, co najbardziej nakręca i podnieca fanów: większy ekran. Chociaż przecież 3,5 cala to rozmiar idealny zarówno według Steve’a Jobsa, jak i fanów od co najmniej 2 lat udowadniających, że 3,5 jest w sam raz, pokazujących na wykresach, że większy ekran oznacza, iż nie będzie dało się obsługiwać smartfona jedną dłonią, że większe ekrany to tylko marketingowe zagrywki konkurentów, to i tak ten magiczny ekran w kolejnym iPhonie wzbudza emocje. Według przeróżnych badań, od 40 do 60% obecnych właścicieli iPhone’ów chciałoby większego ekranu. Tylko nie wiadomo, jak większy (podobno czterocalowy) ekran miałby odnosić się do proporcji ekranu - w sieci krążą rzekome fotki i mockupy pokazujące, że zwiększy się wysokość iPhone’a, ale nie szerokość. Taki przydługaśny potworek jest nieprawdopodobny i okropny, ale to nic - ważne, że jest się nad czym zastanawiać!
Podobno Apple ma też zrezygnować z rewolucyjnego użycia szkła po obu stronach obudowy i zastąpić tylne szkło aluminium. A przecież to był taki rewolucyjny pomysł - łatwo tłukący się obustronnie iPhone wyznaczył nowe standardy, a wszyscy konkurenci kopiowali od niego..., oj, przepraszam. Nikt nie skopiował tego absurdalnego pomysłu ze szkłem z tyłu.
Zresztą! Słuchawki, nowe słuchawki do iPhone’a to sprawa dosyć kontrowersyjna - oryginalne, kosztujące krocie zestawy, od chińskich słuchawek za 30 zł różnią się tylko napisem. Dlatego teraz przeciek nowych słuchawek robi furorę - te nowe mają być jednoczęściowe, bardziej wytrzymałe i lepiej pasować do ucha! Wygląda na to, że szykuje się słuchawkowa rewolucja!
A tak na poważnie, to Apple po raz pierwszy jest w sytuacji, gdy będzie musiał zaprezentować coś naprawdę przełomowego, czego nie ma konkurencja. Po raz pierwszy iPhone będzie prezentowany w czasach, gdy Samsung sprzedaje więcej smartfonów, niż sprzedaje się iPhone’ów. Po raz pierwszy chyba też plotki o nowym iPhonie nie są już tak gorące. Po raz pierwszy iPhone będzie musiał dorównywać konkurencji - a to wielkością ekranu, a to może 4G LTE...
Po raz pierwszy konkurencja w okresie pomiędzy kolejnymi iPhone’ami wypruła aż tak do przodu. Ale iPhone 5, czy jakkolwiek będzie się nazywał, i tak sprzeda się w rekordowych ilościach. Apple wciąż jeszcze jest na fali.