Magiczne rogi ekranu, czyli samouczek Windowsa 8
Tutorial, czyli samouczek Windowsa 8, to żart. Przyznam, że nie dotarłam do niego, bo nie mam zamiaru instalować 90 dniowej wersji deweloperskiej, a do MSDN czy TechNetu nie mam dostępu, ale blogerzy Spider’s Web potwierdzają - samouczek Windowsa 8 to prosty ekran z prośbą, by przesunąć kursor w którykolwiek róg ekranu. Tyle. Nic więcej. Przesuń kursor w róg ekranu i będziesz wiedział, jak obsługiwać Windowsa 8! tego samego Windowsa 8, który zrywa ze wszystkimi wypracowanymi od lat tradycjami korzystania z systemów desktopowych i powoduje konsternację u wielu użytkowników, w tym tych trochę bardziej zaawansowanych. Microsoftowi gratuluję zaufania w zdolności przyszłych użytkowników.
Magiczne przesuwanie kursora w rogi ekranu w Windowsie 8 ma wystarczyć i już. Po co tłumaczyć, co znajduje się w poszczególnych rogach, jak poruszać się po systemie, jak przełączać między aplikacjami Me... ups, przepraszam, Modern UI? Skróty klawiszowe? Gesty na touchpadzie? Kto by się tym przejmował, są tak intuicyjne, że każdy od razu będzie wiedział, jak się nimi posługiwać! Zwłaszcza ci, którzy od lat korzystają tylko i wyłącznie z poprzednich Windowsów i stanowi on dla nich część nierozerwalną komputera: komputer=Windows i już.
A tak na poważnie to wydawało się, że Microsoft się zmienia i wraz z całkowicie nowym Windowsem 8 zmieni także sposób komunikacji z użytkownikami. Nie chodzi o to, żeby przy pierwszym starcie systemu zmuszać użytkownika do wgłębiania się w meandry interfejsu. Takie samouczki często robią więcej złego, niż dobrego - odstraszają użytkowników i pokazują, jak wiele zmian zaszło w systemie. Chodzi raczej o pokazanie kilku prostych tricków w kilku najbardziej wrażliwych i odmienionych miejscach. Przesunięcie kursora w cztery rogi ekranu może poskutkować zobaczeniem, że kryją się w nich dodatkowe opcje do poruszania, ale może warto dodać do tego prostą strzałkę pokazującą, że aplikacje można przypinać do części ekranu obok siebie, albo wspomnieć o gestach touchpada, jeśli są dostępne? To bardzo ułatwia pracę a i nowym użytkownikom mogłoby ułatwić życie.
Idę o zakład, że samouczki od Microsoftu będą dostępne online, jednak to za mało. Do tego czasu wielu użytkowników dziesięć razy pogubi się, odpali niechcący jakąś pełnoekranową aplikację i nie będzie wiedziało, jak wrócić do ekranu start (bo tak naprawdę ilu użytkowników Windowsa wie, do czego służy przycisk Windows na klawiaturze?) i będzie miało negatywne pierwsze wrażenie z obcowaniem z systemem.
A tymczasem Microsoft zachowuje się tak, jakby od adaptacji Windowsa 8 na rynku wcale nie zależała jego przyszłość. Trochę buńczuczne stanowisko w stylu “i tak kontrolujemy większość rynku i tak pozostanie”. No, ale to Microsoft... Czego można się spodziewać.