Asus Padfone zabija ceną, nie przyjmie się w Polsce

Osobom niezaznajomionym warto przypomnieć, czym jest Padfone. Jest to połączenie smartfona, tabletu i laptopa. Uczyniono to w bardzo prosty sposób. Podstawowym urządzeniem jest smartfon. Gdy potrzebujemy tabletu, telefon wkładamy do stacji dokującej z dużym ekranem. Jeśli niezbędny jest nam laptop, podłączamy do tego stację dokującą zawierającą klawiaturę. Oto specyfikacja techniczna opisywanego urządzenia.

Parametry techniczne Asusa Padfone:
- Android 4.0 Ice Cream Sandwich
- Wymiary: 128 x 65,4 x 9,2 mm (Dł. x szer. x wys.)
- Waga: 129 g (z akumulatorem), 724 g (tablet)
- Procesor: Qualcomm Snapdragon S4 8260A 2x1,5 GHz
- Pamięć RAM: 1 GB LPDDR2
- Pamięć Flash: 16GB/32GB/64GB
- sSot kart microSD
- WLAN 802.11 b/g/n
- GPS Qualcomm GPS (obsługa AGPS)
- Wyświetlacz: 4,3″, 960×540 pikseli, Super AMOLED, Corning Gorilla Glass
-Wyświetlacz tabletu: 10,1”, 1280x800 pikseli, TFT, Corning Gorilla Glass
- Akumulator: 1520 mAh
- Aparat w telefonie: 8MPx z autofokusem, przesłona F2.2, LED Flash
- Aparat w tablecie: Front 1.3 MPX
- czujnik wstrząsu, e-kompas, żyroskop, czujnik światła, czujnik ruchu
- akcesoria: rysik ze słuchawką, stacja dokująca, pokrowiec.

Przeraźliwa nie wydaje się też cena urządzenia. 2699 zł za smartfon i tablet to nie jest dużo, jednak za akcesoria do niego Asus sobie liczy jak za zboże. Klawiatura z akumulatorem do tego urządzenia kosztuje 859 zł. To o 260 złotych więcej niż w przypadku takiego samego akcesorium przeznaczonego do Asusa TF300 Transformer. Z kolei Stylus Bluetooth PadFone został wyceniony na 449 zł. Akcesorium to pozwala na przeprowadzanie rozmów głosowych dzięki wbudowanemu mikrofonowi, głośnikowi i Bluetooth.

Oznacza to, że za Asusa Padfone ze wszystkimi akcesoriami zapłacimy 4007 złotych. To bardzo dużo. Za te pieniądze można kupić Ultrabooka i całkiem niezły telefon. Albo iPada i smartfona. Ludzie oczekują minimalizmu i posiadania jak najmniejszej liczby urządzeń o dużej funkcjonalności. Jednocześnie sądzę też, że smartfon powinien być oddzielnym urządzeniem. Może być duży lub mały, w formie telefonu, zegarka czy soczewki w oku, ale cały czas musi po prostu być na każde zawołanie, tuż obok nas. Nie ma sensu go zamieniać w tablet lub laptop, bo rezygnujemy wtedy z jego mobilności. Z kolei powinny powstać hybrydy, które połączyłyby zalety większych urządzeń: laptopa, komputera stacjonarnego i tabletu. Na szczęście już niebawem pojawią się Ultrabooki z dotykowym, obracanym ekranem, które spełnią te założenia.