REKLAMA

Szef Valve krytykuje Windows 8. Czy słusznie?

27.07.2012 13.42
windows store 3
REKLAMA
REKLAMA

Gabe Newell, szef Valve i były pracownik Microsoftu w jednej osobie, nazwał nadchodzący system Windows 8 „katastrofą dla każdego w świecie komputerów”. Wypowiedź ta miała miejsca na konferencji Casual Connect poświęconej grom video. Newell w dalszej wypowiedzi uznał, że duża część producentów sprzętu odwróci się od Microsoftu, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na rynek gier.

Argumentował to tym, że Linux  jest bardzo dobrym systemem, a ludzie nie używają go głównie z powodu braku gier. Właśnie dlatego Valve zaangażowało się w tworzenie portu platformy Steam oraz Left 4 Dead 2 na systemy spod znaku pingwina. Newell twierdzi, że jeśli jego przypuszczenia co do nowego oprogramowania Microsoftu się potwierdzą, dobrze będzie mieć jakąś alternatywę. Nie są to pierwsze krytyczne słowa na temat nowego Windowsa. Pierwszy raz krytykował system w kwietniu tego roku w rozmowie z dziennikarzem serwisu Phoronix.

Wiele osób może zastanawiać się, czemu Newell tak krytycznie podchodzi do Windows 8. Naszym zdaniem jest to spowodowane wbudowanym sklepem z aplikacjami Windows Store, który jest bezpośrednią konkurencją dla Steama. Wartość tej platformy zwiększa zintegrowanie jej z Xbox Live. Do tej pory wadą Windowsa był brak jednego miejsca z całym oprogramowaniem. Dlatego gracze korzystali ze Steama. Teraz sytuacja ta uległa zmianie, na szczęście dla Microsoftu, niestety dla Valve.

Newell pozytywnie wypowiadał się za to o samych pecetach. Stwierdził, że bez otwartej platformy, jaką są komputery osobiste, jego firma nigdy nie mogłaby istnieć. Jednocześnie powiedział, że niestety na rynku istnieje coraz większa pokusa korzystania z zamkniętych platform tylko po to, by samemu się nie wysilać i nie obawiać się konkurencji, której nie ogranicza tylko wyobraźnia, ale też inne czynniki.

Moim zdaniem Gabe Newell po prostu nie może znieść tego, że z powodu współdziałania Xboksa i Windowsa 8, system Microsoftu zabierze dużą część rynku zajmowanego przez Valve. Wielu nieświadomych użytkowników nie będzie chciało instalować Steam, gdyż ciekawe tytuły znajdą bezpośrednio w systemowym sklepie. To z kolei przyciągnie do Windows Store więcej firm i naturalną koleją rzeczy, odciągnie ich od Steama oraz konkurencyjnego Origina. W związku z tym Newell próbuje zabrać część swoich zabawek i iść do innej piaskownicy. Obawiam się jednak, że będzie się bawił tam prawie sam. Albo zawsze, albo co najmniej przez długi czas. Newell zapomniał też o jednym. Wadą Linuksa jest nie tylko brak gier, ale też profesjonalnego oprogramowania, co według mnie jest kluczowe.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA